To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Ania jest jedną z tych pisarek po których powieści sięgam w ciemno i jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Książka "Przypomnij mi kim byłeś" jest pierwszym tomem nowej serii pod tytułem "Chicago". Do sięgnięcia po książkę zachęcił mnie interesujący opis oraz piękna, delikatna okładka. Muszę wspomnieć, że również w środku prezentuje się naprawdę pięknie. W książce znajdziemy motyw amnezji, slow burn oraz age gap. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko, ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania! Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Ania w świetny sposób zaprezentowała motyw amnezji, było czuć, że zrobiła w tym temacie naprawdę spory reaserch. Bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w świetny sposób wykreowani. To postaci, które nie są idealne, mają swoje wady i zalety, tak jak my popełniają błędy, czy postępują pod wpływem emocji, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach podzielając podobne troski i dylematy moralne. Na kartach powieści mogłam lepiej poznać Abigail i Zacharego, ich myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Ważnym elementem tej historii są wspomnienia głównych postaci, które wiele rozjaśniają oraz wywołują w samych bohaterach jak i Czytelniku wiele emocji. Abigail od samego początku zaskarbiła sobie moją sympatię, naprawdę mocno jej współczułam tego czego doświadczyła i jednocześnie mocno kibicowałam kobiecie w powrocie do zdrowia. Zachary jest tutaj typowym gburem, często irytował mnie swoim zachowaniem, jednak kiedy bardziej zagłębiłam się w jego historię zrozumiałam dlaczego mężczyzna postępuje w taki, a nie inny sposób i on również skradł moje serce! Relacja bohaterów (a w zasadzie trójkąt miłosny) została w rewelacyjny sposób zaprezentowana, tak naprawdę ciężko było przewidzieć jak zachowają się główne postaci oraz co przyniosą kolejne czytane strony, co niesamowicie mi się podobało! Pomiędzy Abigail i Zacharym od początku dało się wyczuć pewne napięcie i przyciąganie. Wielokrotne również miałam ochotę wejść do tej książki żeby przytulić i wesprzeć Abigail i Zacharego, zapewnić ich, że wszystko się ułoży. W książce kluczową rolę odgrywają rodzinne tajemnice oraz kłamstwa i muszę przyznać, że w tej kwestii Ania zaserwowała takie plot twisty, że głowa mała! Naprawdę w wielu przypadkach nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, a momentami emocje naprawdę sięgały zenitu! Ania świetnie buduje napięcie, idealnie wodzi Czytelnika za nos, genialnie rysuje portrety psychologiczne wszystkich postaci, skłaniając tym samym do głębszych przemyśleń. Coś rewelacyjnego! Naprawdę cudownie spędziłam czas z tą książką i już nie mogę się doczekać jak poznam losy kolejnych bohaterów, bo postać Williama mocno mnie tutaj zaintrygowała! Polecam!