To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Ola jest jedną z tych pisarek po których powieści sięgam w ciemno i jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Książka "Jaśminowe babeczki" jest bezpośrednią kontynuacją powieści "Herbaciarnia pod Jaśminem", dlatego powieści te należy czytać w odpowiedniej kolejności żeby zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. Pierwszy tom bardzo mi się podobał, więc nie mogłam sobie odmówić sięgnięcia po dalsze losy czterech przyjaciółek. Muszę wspomnieć, że książka urzekła mnie piękną szatą graficzną oraz barwionymi brzegami. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. Ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i z ogromnym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam losy bohaterek. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w świetny sposób wykreowani. To postaci niezwykle autentyczne, które nie są idealne, mają swoje wady i zalety, tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Na kartach powieści mogłam jeszcze lepiej poznać losy Honoraty, Gabrieli, Alicji oraz Dagmary. Mogłam poznać ich myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z jakimi problemami dnia codziennego się borykają oraz jakie wydarzenia oraz wybory odcisnęły piętno na ich obecnym życiu. Każda z kobiet jest inna, każda mierzy się z zupełnie innymi przeciwnościami losu. Wszystkie cztery od samego początku zaskarbiły sobie moją sympatię i byłam szalenie ciekawa w jakim kierunku Ola poprowadzi ich losy i nie ukrywam, że podczas czytania perypetii kobiet bardzo się z nimi zżyłam, kibicowałam im i dla każdej chciałam jak najlepiej. Ponowne ich spotkanie spowodowało, że zaczęły dostrzegać to na co wcześniej nie zwracały uwagi, przewartościowywać swoje życie, usiłowały spełniać swoje najskrytsze marzenia, które zmuszone były odstawić na boczny tor i świetnie było w tym im towarzyszyć. Cudowne było to, że wzajemnie się przy tym wspierały, dopingowały. W każdej chwili mogły na siebie liczyć i wszystko to było takie bardzo autentyczne, ponieważ kobiety nie szczędziły też sobie uszczypliwości, kiedy którąś z nich trzeba było "postawić do pionu". Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas, wywołując przy tym wiele skrajnych emocji. Pisarka udowadnia, l że wszystko dzieje się po coś, że nic nie jest dziełem przypadku, a ludzie pojawiający się na naszej drodze znajdują się na niej nie bez przyczyny. Pokazuje także, że żeby zacząć cieszyć się przyszłością, zawalczyć o sobie trzeba rozliczyć się z przeszłością. Jestem pewna, że losy kobiet nie jednego Czytelnika zmuszą do refleksji oraz przywrócą wiarę w lepsze jutro. Świetnie spędziłam czas z tą dylogia i jej bohaterkami. Czekam na kolejne powieści spod pióra autorki! Polecam!