Czulsza niż dotyk recenzja

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, do sięgnięcia po "Czulsza niż dotyk" zachęcił mnie niesamowicie interesujący opis i piękna okładka, która bezapelacyjnie przyciąga wzrok. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko, ja pochłonęłam ją w jeden wieczór, s tak naprawdę to zarwałam dla niej nawet kawałek nocki. Od pierwszych stron zostałam wciągnięta do świata bohaterów i z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam ich losy oraz relację. Fabuła została w bardzo ciekawy sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie naprawdę świetnie wykreowani. To postaci, które tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, chwili dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Myślę również, że śmiało takie osoby moglibyśmy spotkać w rzeczywistości. Marieta już od początku zaskarbiła sobie moją sympatię, natomiast Maks swoim specyficznym usposobieniem musiał sobie zapracować na moja sympatię, na szczęście szybko się zrehabilitował i jego również polubiłam. Oboje mimo młodego wieku wiele już doświadczyli, a wydarzenia z przeszłości odcisnęły piętno na ich obecnym życiu skutkując tym, że mają problem z zaufaniem czy otworzeniem się na nowy związek, szczęście i miłość. Kartka po kartce zagłębiając się coraz bardziej w ich historię zaczynałam rozumieć dlaczego zachowują się tak a nie inaczej.. Współczułam im. Wspierałam ich. Kibicowałam im. Muszę przyznać, że ich losy wywołały we mnie lawinę emocji! "Czulsza niż dotyk" to emocjonująca, momentami poruszająca, wartościowa i pełną życiowych mądrości i prawd historia o odnajdywaniu siebie i swojego miejsca w życiu oraz nowych szansach, która z pewnością skłania do głębszych przemyśleń nad własnym życiem i wyborami jakich dokonujemy każdego dnia! Miło spędziłam czas z tą książką i czekam już na kolejne powieści spod pióra autorki! Polecam!