Na wstępie chciałabym podziękować Karolinie za zaufanie i możliwość objęcia patronatem medialnym jej najnowszej książki - "Cała Twój, Kochanie". To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, a za mną tak naprawdę wszystkie historie spod pióra autorki. Książka "Cała Twoja, Kochanie" jest drugim tomem serii #wojenneścieżki i bezpośrednią kontynuacją "Cały Twój, Kochanie", zatem książki te należy czytać w odpowiedniej kolejności żeby zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. Karolina pierwszy tom zakończyła w taki sposób, że moje serce na chwilę zgubiło rytm, a ja nie mogłam się doczekać dalszych losów bohaterów. W książce znajdziemy motyw age gap, służby wobec ojczyzny oraz drugiej szansy. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko, ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Z ogromnym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam to co działo się w życiu Maxa i Sophii. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie zarówno pierwszo jak i drugoplanowi zostali naprawdę świetnie wykreowani. To postaci, które nie są krystaliczne, tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu przypadkach, podzielając podobne bolączki i dylematy moralne. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów co pozwoliło mi jeszcze lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Zarówno Sophia jak i Max w "Cały Twój, Kochanie" czasami irytowali mnie swoim zachowaniem, a tutaj mam wrażenie, że sytuacja, która ich dotknęła bardzo ich zmieniła, stali się bardziej dojrzali, zaczęli inaczej postrzegać pewne kwestie. Relacja pomiędzy głównymi bohaterami od początku nie należała do łatwych i tutaj również jest napięta, a to za sprawą zawiedzionego zaufania, jednak w miarę upływu czasu Sophia i Max zaczynają się dogadywać. W tej kwestii wszystko toczyło się swoim niespiesznym rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących bohaterom, co bardzo mi się podobało. W tej części w szczególności podobała mi się postawa przyjaciółki Sophii - Amelii, to jak wspierała i troszczyła się o główną bohaterkę było naprawdę piękne, każdemu życzę takiej oddanej przyjaciółki. Na kartach powieści jest również fragment przestawiony oczami Dakoty, który muszę przyznać naprawdę mocno mną wstrząsnął. Nie jestem totalnie w stanie zrozumieć zachowania tej kobiety. Tego jak traktowała własnych synów, którzy powinni być dla niej najważniejsi. Niejednokrotnie miałam łzy w oczach czytając fragmenty dotyczące relacji Dakoty z synami, na szczęście Miller stanął na wysokości zadania i zadbał o chłopców. W pewnym momencie byłam już pewna, że wiem czego mogę się spodziewać na kolejnych kartach tej powieści.. jednak Karolina ogromnie mnie tutaj zaskoczyła, sprawiając, że moje serce zdecydowanie przyspieszyło.. Takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam, to co spotkało bohaterów wywołało we mnie lawinę skrajnych odczuć, takich nie do opanowania! Karolina porusza tutaj wiele ważnych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas. Autorka na przykładzie swoich bohaterów pokazuje, że prawdziwa miłość jest w stanie pokonać każdą przeciwność losu. "Cała Twoja, Kochanie" to historia naszpikowana emocjami, ale także mocno poruszająca, jest pełna życiowych mądrości, doświadczeń i prawd, a także skłania do refleksji i daje nadzieję na lepsze jutro. Cudownie spędziłam czas z tą książką i jej bohaterami. Przebieram już nogami w oczekiwaniu na trzeci, finałowy tom tej serii, bo myślę, że autorka mogę nas tutaj jeszcze mocno zaskoczyć! Bardzo polecam!