Until Lilly recenzja

Lilly oraz Cash są zakochani w sobie bez pamięci. Spędzają czas razem, gdy tylko mogą. Jednak jeden telefon zmieni wszystko w ich życiu. Czy ten telefon zmieni ich relację? Czy dalej będą się kochać? A najważniejsze - czy są sobie pisani?

"Until Lilly" to pierwsza część serii, którą przeczytałam. Troszkę nie po kolei, ale to nieważne - bez zastanowienia się sięgnę po kolejne i poprzednie. Po pierwsze - historia jest świetna, choć przyznaję - trochę zbyt idealna i słodka. Lilly i Cash kochają się bez opamiętania i praktycznie w ogóle się nie kłócą ze sobą. Uwielbiam bohaterów w tej książce. Cash jest wymarzonym partnerem. Zdolnym do poświęceń, kochającym bezgranicznie i na zawsze, chcącym jak najlepiej dla swej rodziny i kobiety. Lilly jest pewna siebie, dąży wytrwale do celu i bardzo umie pokazać, że jej na kimś ważnym dla niej zależy. Poznajemy też rodziny obu bohaterów, o których dowiadujemy się sporo. Gdy czytałam książkę, marzyłam o tym, by znaleźć się w świecie przedstawionym - chciałabym przeżyć takie życie, jak oni - mimo wielu trudności piękne życie pełne wielu wspomnień i wspaniałych ludzi wokół.
Czytałam "Until Lilly" nie mogąc się doczekać co będzie dalej. Chciałam dla głównych bohaterów jak najlepiej i ciągle trzymałam kciuki, żeby im się powodziło. Cudownie jest czytać o bohaterach, którzy mimo cierpienia w przeszłości, teraz są szczęśliwi. Plusem też jest ekstra czcionka :D
Mimo że niektóre sytuacje były bardzo podobne do sytuacji z innych książek, ogólnie literatury, takie powtarzające się itp, to autorka i tak dała czadu. Nie da się oderwać od tej historii, bardzo mi przypadła do gustu.
Przy czytaniu o życiu bohaterów wiele miałam w sobie emocji - i tych pozytywnych i negatywnych, ogólnie jestem emocjonalną osobą, a ta książka naprawdę je wywołuje - ciągle. Często pękało mi serce, często się cieszyłam, często płakałam.
Na początku nie umiałam się przekonać do siągnięcia po tę pozycję, ale gdy to zrobiłam, stwierdziłam, że nie żałuję. Dla wielbicieli romansów książka idealna.