Grudzień drugich szans recenzja

‘Grudzień drugich szans’ to lekki romans z motywem friends to lovers w świątecznym wydaniu. Do tej książki nie tylko przyciąga piękna okładka - klimatyczne wnętrze z odrobiną pikanterii sprawiło, że nie mogłam się od niej oderwać.

Przyznam się Wam, że rzadko sięgam po książki z motywem świąt, gdyż wcale mnie do takiej tematyki nie ciągnie. Dlatego jestem tak mile zaskoczona, że ta pozycja mnie tak zachwyciła. Nie będę przed Wami ukrywać, że historia jest prosta i w dużej mierze przewidywała, lecz to jaki klimat w niej stworzyła autorka oraz jakie piękne przesłania w niej ukryła rekompensuje wszystko. Klimatyczna, zabawna i momentami mocno rozczulająca. Ta opowieść potrafi rozgrzać nie jedno zlodowaciałe serce - z moim się jej udało. Powiem więcej, po tej lekturze jak nigdy mam ochotę na więcej takich książek.

Było to moje trzecie spotkanie z twórczością autorki i powiem Wam, iż z każdą kolejną powieścią coraz bardziej lubię jej pióro. Ma ono w sobie coś lekkiego i bardzo przyjemnego a historie jakie tworzy są wciągające, klimatyczne i przede wszystkim dokładnie przemyślane. Wszytko, to sprawia, że czyta się je bardzo szybko. Coś, co w tej pozycji mnie urzekło i będę to powtarzać wielokrotnie to jest klimat. Wszystkie opisy domku w górach, pogody, nastrojów na Krupówkach oraz pensjonatu i gospodarzy, u których bohaterowie się zatrzymali sprawiły, że nie tylko zatęskniłam za górami, ale nabrałam ogromnej ochoty by też kiedyś tak spędzić zimę w zaśnieżonym, małym domku przed kominkiem. Dzięki swojemu stylowi autorka przenosi nas w ten piękny świat i przez chwilę można się poczuć, że jest się tam razem z bohaterami.

‘Grudzień drugich szans’ to magiczna, lekka i bardzo wciągająca historia niosąca cudowny przekaz. Oczywiście nie zdradzę jaki on jest, tego musicie się sami dowiedzieć podczas lektury. Jest to idealna książka na grudniowy wieczór, zwłaszcza przed świętami gdyż bardzo potrafi nastroić czytelnika. Sceptycznie podchodzę do takich książek jednak tu bez bicia się przyznam, że zakochałam się w tej historii i na pewno będę do niej wracać zawsze na początku grudnia.