Gdy zabłyśnie światło recenzja

Światło rozprasza mrok

Autor: @jorja ·2 minuty
2021-09-23
Skomentuj
17 Polubień
Nie miałam jeszcze sposobności, by zapoznać się z twórczością Joanny Sykat, mimo iż najnowsza książka jest już dziesiątą w jej karierze. Do sięgnięcia po tytuł zachęcił mnie opis na okładce. Zapowiadał dawkę emocji, szczyptę magii i życiową historię, z którą można się utożsamić. A jak było naprawdę?

Główna bohaterka Adriana obarczona traumą po trudnym rozwodzie i zbuntowaną nastolatką zamieszkała w domu usytuowanym na obrzeżach miasta. Poznała osobę bliską sercu, ale po przeżyciach z poprzedniego związku trzymała Michała na dystans. Szczególnie że nastolatka również i na nim wyładowywała swoją agresję i niezadowolenie z nowej sytuacji. Adriana lubiła swoją pracę w szkole, wielki dom, mimo kosztów utrzymania i wysiłku włożonego w jego wygląd, kochała, ale po pewnym czasie coś zaczęło być nie tak. Niektóre przedmioty znikały, inne się pojawiały, burząc z trudem zdobyty wewnętrzny spokój kobiety. Co się tak naprawdę działo w jej najbliższym otoczeniu? Ujawniła się jej uśpiona choroba, czy ktoś robi sobie z niej paskudne i okrutne żarty? Jej życie przestało już być stabilne i bezpieczne, wkradł się w nie niepokój.

Historię czytało się szybko, ale w sumie była to dla mnie książka o niczym. Joanna Sykat miała zamysł poruszyć w swojej powieści bardzo ważne i trudne tematy, jednak mam wrażenie, że podczas pisania Autorka skręciła w prawo, jej plany zaś w lewo i już do samego końca historii ich drogi się nie spotkały. Niby los bohaterów nawiązywał do coraz powszechniejszej, mało rozumianej i męczącej dla wszystkich choroby, jaką jest nerwica, do trudnego rozwodu i wychowywania zbuntowanej nastolatki, która nie rozumie, dlaczego matka odeszła od jej ukochanego taty. Historia chyba też miała pokazać borykanie się z konsekwencjami, jakie mogą zaistnieć w naszym życiu po podjęciu trudnej decyzji i o tym, jak łatwo błędnie, pochopnie kogoś ocenić. Nie znając całości sprawy oraz pobudek, jaką daną osobą kierowały, możemy ją bardzo skrzywdzić i zamienić jej życie w koszmar. Tematy ważne? Uważam, że tak, jednak Autorka zrobiła to według mnie w sposób tak uproszczony, powierzchowny, że podczas lektury nie odczuwałam żadnych emocji. Byłam jak ta przysłowiowa zimna ryba, a chyba nie tak to powinno wyglądać. Może gdyby Autorka skupiła się tylko na wybranych wątkach, byłoby dużo lepiej, historia nabrałaby rumieńców, a tak miałam do czynienia z delikatnym, ostrożnym liźnięciem wierzchołka góry lodowej.

Na plus można zaliczyć przyjemność czytania wynikającą ze stylu Autorki oraz końcowe przesłanie, że zawsze po ciężkich chwilach zabłyśnie światło, by choć trochę rozjaśnić mrok życia. Niestety to nie wystarczy, by się historią zachwycić. Książka nie jest zła. Widać, że Autorka dysponuje solidnym warsztatem pisarskim. Potrafi zaciekawić i zgrabnie poprowadzić akcję, jednak lektura jest na kilkanaście deszczowych godzin i na długo nie pozostanie w głowie. Ot powieść, jakich wiele obecnie na rynku.

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Prozami.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-09-18
× 17 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gdy zabłyśnie światło
Gdy zabłyśnie światło
Joanna Sykat
5.8/10

Adriana mieszka z córką w domu na obrzeżach miasta. Wydaje się, że po rozwodzie poukładała życie na nowo. Ma partnera, z którym jest jej dobrze, i pracę, na którą na ogół nie narzeka. Jej stabilizacj...

Komentarze
Gdy zabłyśnie światło
Gdy zabłyśnie światło
Joanna Sykat
5.8/10
Adriana mieszka z córką w domu na obrzeżach miasta. Wydaje się, że po rozwodzie poukładała życie na nowo. Ma partnera, z którym jest jej dobrze, i pracę, na którą na ogół nie narzeka. Jej stabilizacj...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Biorąc do ręki książkę Joanny Sykat "Gdy zabłyśnie światło" urzekła mnie już sama okładka. Piękna fotografia, dom, światło, biło z niej ciepło i miłość. Dlatego miałam bardzo duże oczekiwania co do f...

@edyta.kyziol @edyta.kyziol

Pozostałe recenzje @jorja

Nie musisz być szalony, żeby tu pracować
Z życia wzięte

Marzenia, które mieliśmy jako dzieciaki dotyczące tego, kim będziemy w dorosłym życiu, w większości przypadków się nie sprawdziły. Przynajmniej moje. Miałam kilka pomysł...

Recenzja książki Nie musisz być szalony, żeby tu pracować
Wilczyca
Walka o przetrwanie

„Nic jej nie powstrzyma, znajdzie sprawcę […] a znajdzie go na pewno. Przecież ona nigdy nie odpuszcza, nigdy nie zbacza z raz obranej drogi, jest dzika i niebezpieczna....

Recenzja książki Wilczyca

Nowe recenzje

Wojna i miłość. Wiktor i Hanka
Wiktor i Hanka
@gulinka:

Marzec. Na drzewach pojawiają się pierwsze pączki. W powietrzu czuć nadchodzącą wiosnę. Świeże kolory zaczynają zastępo...

Recenzja książki Wojna i miłość. Wiktor i Hanka
Spectacular
Must have i must read dla fanów Caravalu <3
@maitiri_boo...:

„Spectacular” to świąteczna nowelka ze świata Caravalu. Akcja toczy się w przeddzień Wielkiego Święta w Valendzie i prz...

Recenzja książki Spectacular
Akademia Pana Kleksa
Akademia pana Kleksa
@Marcela:

Jan Brzechwa (właściwie Jan Wiktor Lesman) to polski poeta pochodzenia żydowskiego, autor bajek i wierszy dla dzieci, s...

Recenzja książki Akademia Pana Kleksa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl