Tym razem przychodzę do Was z pozycją w klimacie świątecznym. Mam na myśli książkę Tomasza Betchera "Szczęście z piernika". Książka wciągnęła mnie swoim magicznym klimatem już od pierwszych stron i nie umiałam się od niej oderwać.
Opowiada ona o Rafale, wdowcu, mężczyźnie, który właśnie zakończył odsiadywanie wyroku w więzieniu za popełnione w przeszłości przestępstwa. Jednak wolność, o której tak bardzo marzył, wcale nie jest taka kolorowa. Okazuje się, że przez te wszystkie lata świat bardzo się zmienił, a bohater nie umie się w nim odnaleźć.
Kolejną bohaterką powieści jest Oliwia - nastoletnia dziewczyna, córka Rafała, która nigdy nie miała łatwego życia. Za czasów dzieciństwa mieszkała ona w bardzo pięknym domu oraz była otoczona rodzicielskim ciepłem. Niestety obecnie mieszka z babcią w zaniedbanym mieszkaniu. Na dodatek babcia uwielbia sięgać po alkohol, a także nie zajmuje się swoją wnuczką. Traktuje ją jak kulę u nogi.
Czytelnik poznaje także Kalinę, kobietę, która właśnie rozkręca własny biznes, a także napotyka przy tym wiele trudności. Niewiele jej brakuje do otwarcia własnej piekarni "Ja pierniczę", co jest jej największym marzeniem. Jednak w tym samym momencie jej życie wywraca się do góry nogami, ponieważ przyłapuje na zdradzie swojego narzeczonego. Rozstanie okazuje się być bardzo trudne i burzliwe, a ona musi za wszelką cenę zaplanować całe swoje życie zawodowe i prywatne na nowo. Na szczęście wtedy los stawia na jej drodze pewne osoby. Jakie? O tym za chwile.
Ale, ale... Pewnego grudniowego dnia losy Rafała, Oliwii i Kaliny się splatają. Te wydarzenia zmienią ich życie. Jednak jak to wszystko wpłynie na naszych bohaterów? Czy będą w końcu szczęśliwi? O tym się przekonacie czytając książkę.
Pozycja jest idealna na czas świąt, ale nie tylko. Czytelnik w trakcie "pochłaniania" tej książki czuje wręcz zapach świątecznych ciasteczek, dzięki czemu otacza się absolutną magiczną atmosferą.
Bohaterowie książki chcą za wszelką cenę odnaleźć i poczuć w swoim życiu radość. Jest to typowa pozycja opowiadająca o tym, jak ogromną moc i siłę ma miłość. Czytelnik odnajduje w niej przede wszystkim optymizm i nadzieję na dalsze dni. Miłe w tej historii jest to, że ta trójka bohaterów cały czas wspiera się wzajemnie, mimo wszystkich trudności.
Pozycja jest bardzo łatwa, lekka i przyjemna w czytaniu. Dodatkowym jej plusem jest zawartość bardzo wielu wątków, które skłaniają czytelnika do refleksji dotyczącej sensu całej gonitwy w naszym życiu. Dodatkowo pozwala uwierzyć, że nawet w najgorszych momentach, po burzy wychodzi słońce. Cała powieść nie jest książką typowo świąteczna, dlatego moim zdaniem można ją przeczytać o każdej porze roku. Boże Narodzenie jest tutaj tylko miłym tłem dla całej historii. Dodatkowym wątkiem świątecznym jest zapach pierników, który unosi się w powietrzu podczas czytania.
Moim zdaniem warto sięgnąć po tą lekturę, szczególnie w zimowe świąteczne wieczory, ale nie tylko. Dodatkowo, w książce zawarty jest genialny przepis na pierniki, który na pewno wykorzystam nie raz.