Pozory bywają bardzo mylące i dana rzeczywistość nie musi, być taka jak ją uważamy. Nasze przekonania, doświadczenia i opinia otoczenia mogą wpływać na osąd danych sygnałów i kreować nam sytuacje, które przebiegały zupełnie inaczej lub w ogóle nie miały miejsca. W takich przypadkach potrzebne są nam twarde dowody byśmy uwierzyli w inny tok wydarzeń, bo inaczej pozostaną wątpliwości.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Zofię, która wraz z przyjaciółką Niną spędza czas na plotkach w galerii handlowej, a wkoło biegają jej rozrabiające dzieci. Bohaterka coraz bardziej martwi się o swoje małżeństwo, gdyż jej mąż mniej się nią interesuje, a sytuację pogorszył fakt zatrudnienia przez niego kuszącej asystentki. Niedługo po tym w dniu wigilii mężczyzna wyjeżdża wraz ze znienawidzoną przez Zośkę kobietą. Bohaterka wraz z Niną postanawia przeprowadzić śledztwo. Kogo spotkają dziewczyny podczas akcji detektywistycznej? Jaka okaże się być prawda dotycząca męża Zośki? Co z tym wspólnego ma jej babcia? Jak zakończy się ta historia? O tym w książce „Świąteczne potyczki” autorstwa Angeliki Kuszła i Anny Meleszko.
Rutyna w związku
Autorki oprócz podejrzeń o zdradę ukazały znacznie powszechniejszy problem, który zresztą finalnie może zakończyć się rozstaniem. Otóż poruszyły zjawisko rutyny w związku i to zarówno pod względem intymnym, jak i zwykłym dotyczącym dnia codziennego Wiktor skupił się na pracy, a Zośka na dzieciach oraz obowiązkach związanych z prowadzeniem domu i oboje zapomnieli o pielęgnowaniu wzajemnych relacji, co poskutkowało coraz większym, wzajemnym oddalaniem się od siebie. Zaczęły wygasać uczucia i wyblakło pożądanie, a to, że pojawiły się pociechy nie oznacza jeszcze, że automatycznie ludzie mają o swoich potrzebach zapomnieć. Zjawisko dość powszechnie występuje w związkach, a zwykła szczera rozmowa już na samym początku mogłaby wiele ich uratować. Niestety część osób uważa, że partner/partnerka się domyśli, a tak najczęściej nie jest i żadne wysyłane sygnały nie gwarantują pełnego zrozumienia.
Podsumowanie
To dość krótkie i humorystyczne opowiadanie czytało mi się z wielką przyjemnością, gdyż wprowadziło mnie w klimat świąteczny i pozwoliło oderwać się od problemów dnia codziennego wzbudzając szereg emocji. Zakończenie jest zaskakujące i wiele osób może początkowo domyślać się, że przebiegnie zupełnie inaczej. Historia dotyczy bohaterów występujących w pierwszej książce autorek, dlatego warto sięgnąć po nie chronologicznie, by mieć pełen obraz ich postaci, aczkolwiek da się czytać je osobno. Okładka jest zarówno świąteczna, jak i romantyczna, i dzięki swej kolorystyce wpada w oczy potencjalnego odbiorcy. Gorąco polecam pozycję wszystkim lubiącym komedie w połączeniu z romansem i klimatem świątecznym w tle.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce Angelice Kuszła.