Hamida długo czekała, bym mogła poznać jej losy. A są to losy niezmiernie ciekawe. Żyje ona w zaułku Midakk, w Kairze lat drugiej wojny światowej. Hamida jest młoda, piękna i bardzo uboga. Mieszka tylko z przybraną matką. Całe dnie spędza na marzeniach o lepszym życiu, o dobrym losie, bogactwie, władzy, pięknych strojach, domu, wolności. Zastanawia sie, czy zdoła to uzyskać poprzez małżeństwo, które pozwoli jej się wyrwać z zaułka, czy może matka nagle zmieni zdanie i pozwoli jej podjąć pracę? Analizuje też znajomych pod kątem przydatności. Ci, którzy do niczego nie są jej potrzebni mogliby według niej zniknąć z powierzchni ziemi.
Los stawia Hamidę przed możliwością wyjścia za mąż za ubogiego, ale kochającego ją całym sercem zaułkowego fryzjera – Abbasa. Obiecuje on jej, że podejmie pracę w wojsku, by tylko dla niej zarobić jak najwięcej. Dlatego też Hamida przyjmuje jego oświadczyny. Jednakże po jakimś czasie interesuje się nią lokalny bogacz, który chciałby z niej zrobić drugą żonę. A jeszcze później pojawia się na horyzoncie "właściciel szkoły", którzy uwodzi ją swoimi spojrzeniami, uśmiechami, bogactwem i bezczelnością. Hamida postanawia podjąć ryzyko ucieczki, by tylko urzeczywistnić swoje marzenia o bogactwie, nie zwracając uwagi na miłość, społeczne zobowiązania i opinie innych. Czy jej się powiedzie?
Ważnym aspektem książki jest zaułek Midakk. Jest to wszechświat sam w sobie. Znajdujemy tam cały świat w pigułce – rodziny, osoby samotne, młodych, starych, biednych, bogatych, dzieci, rodziców, właścicieli, dzierżawców, dobrych, złych… A do tego dochodzi całe spektrum emocji, doświadczeń, zamierzeń. Mamy tu właściciela baru, który uzależniony jest od haszyszu i młodych chłopców.
"Za jakie grzechy ma znosić tę kobietę? Żywił do niej uczucia niejasne i mieszane. Czasami ją kochał, czasami jej nienawidził. Ale zawsze kiedy go wzywała namiętność, nienawiść zwyciężała. Ogromniała jeszcze, kiedy dochodziło do awantury. W głębi ducha pragnął bardzo, żeby jego żona była kobietą rozsądną i aby pozostawiła go w spokoju. Oczywiście sobie nie miał nic nigdy do zarzucenia i dziwił się bardzo, że jego żona bez powodu sprzeciwia się jego poczynaniom. Czyż nie miał prawa robić, co mu się podoba? Jej obowiązkiem jest być mu posłuszną, bo zaspokajał wszystkie jej potrzeby i dał jej dobrobyt. Nie myślał poważnie o pozbyciu się jej, bo stała się jedną z jego życiowych potrzeb, jak sen, haszysz, dom."*
Mamy też ojca, który stracił wszystkie dzieci i rozpoczął życie dla boga. Jest małżeństwo piekarzy, w którym to żona bije męża, ale z miłości ;). Jest wdowa w średnim wieku, która nagle zatęskniła za małżeństwem. Jest samouk dentysta i twórca kalek. I wiele innych ciekawych postaci.
Na przykładzie zaułku Midakk możemy obserwować też relacje i normy społeczne Kairu z tamtych dni. Gdzie kobiety walczą, by ich mężowie traktowali je godnie, a mężczyźni myślą tak:
"Sam „grzech” wcale go nie obchodził, co więcej, kiedy po raz pierwszy dowiedział się o nim, wzruszył ramionami i powiedział obojętnie: „Jest mężczyzną, a mężczyźnie wszystko wolno”."*
Gdzie młoda kobieta szacuje jaki mężczyzna przyniesie jej najwięcej "zysków", a stara myśli co jeszcze zrobić, by wyciągnąć jeszcze więcej pieniędzy od klientki. Gdzie bogaty kupiec codziennie jada potrawę, która ma mu dodać różnorakich sił witalnych ;). Gdzie młodzi chłopcy wyjeżdżają, by pracować dla wojska, a młode dziewczyny zazdroszczą Żydówkom tego, że mogą pracować i pięknie się ubierać. Gdzie ludzie wyrażają swoje emocje dosadnie i bardzo kwieciście…
"Ty narkomanie, ty pętaku, brudasie, po stokroć sukinsynu, ty bydlaku, co spłodziłeś pięć córek i dwadzieścia wnuczek, ty szmato, ty obleśny grubasie! Patrz, pluję prosto w Twoją czarną mordę."*
Cechą wspólną prawie wszystkich bohaterów jest jednak smutek, pech, nieszczęście i niemożność spełnienia swoich marzeń.
"Szczęście było już na jeden strzał z łuku albo i bliżej. Samotność miała już bardzo krótki cień i szykowała się do odejścia, a chłód osiadły w jej duszy stopniał i stał się ciepłą wodą."*
Nawet kiedy wydawałoby się, że wszystko dobrze się skończy, nagle dochodzi do zwrotu akcji, który niweczy plany. Bohaterowie jednak walczą o swoje szczęście, próbują mimo wszystko zrealizować swoje zamierzenia.
Autor stworzył niesłychanie barwną opowieść. Dopracowane szczegóły, bogactwo charakterów, kwiecisty styl. Największą zaletą książki są właśnie tak ciekawie stworzeni bohaterowie – tak pełni emocji, o skomplikowanych (a czasami bardzo prostych, a mimo to ciągle ciekawych) charakterach, śniący o przyszłości lub rozpamiętujący przyszłość. Do tego wszystkiego dochodzi piękny język, którym operuje autor (a którego tłumacz zdecydowanie nie zepsuł) oraz dawki humoru, które zostały bardzo umiejętnie rozmieszczone.
"- Wszyscy moi koledzy żyją inaczej, wszyscy stali się dżentelmenami, jak mówią Anglicy.
Ma’allim otworzył usta, ukazując złote zęby.
- Co ty mówisz? Dżel… dżelmenami? Co to jest? Nowy gatunek haszyszu?
- To znaczy ludźmi porządnymi, czystymi.
- Ależ, jak może takie bydlę jak ty zostać czystym, porządnym człowiekiem? Ty, ty dżelmenie!"
Całość wieńczy ładna, staranna oprawa graficzna książki*. Jak zresztą wszystkie inne książki tego wydawnictwa.
Sumując: świetnie napisana i bardzo ciekawa książka dla wszystkich, którzy lubią czytać o życiu, ludziach, emocjach oraz poznawać inne kultury. Miłego czytania!
******
* Mahfūz Najīb, "Hamida z zaułka Midakk", tłum. Jolanta Kozłowska, Smak Słowa, 2010, str. 77.
* Tamże, str. 75.
* Tamże, str. 100.
* Tamże, str. 162.
* Tamże, str. 113.
* Mahfūz Najīb, "Hamida z zaułka Midakk", tłum. Jolanta Kozłowska, Smak Słowa, 2010.
[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu -
www.ksiazkowo.wordpress.com]