Miasto kości recenzja

"Kochać to niszczyć, a być kochanym, to zostać zniszczonym".

Świat wykreowany przez Cassandre Clare jest pełen magii i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Czytając pierwszą część serii Darów Anioła miałam wrażenie, że przenoszę się do całkiem innego, dotąd nieznanego mi świata, w którym człowiek nie jest jedyną rasą rozumną. Niezliczona ilość postaci fantastycznych, poczynając od Nocnych Łowców a kończąc na fae i wilkołakach sprawia, że książkę czyta się z zapartym tchem.

Odkąd pamiętam książki fantastyczne zajmowały ważne miejsce w moim sercu, ale po pierwszy tom serii Dary Anioła sięgnęłam dopiero kilka lat po premierze. Sama nie wiem dlaczego tak późno, ale mimo wszystko jestem wdzięczna sobie, że to w końcu zrobiłam. Świat wykreowany przez autorkę zapiera dech w piersi i sprawia, że sama chciałabym należeć do tego świata. Być Nocnym Łowcą z własną stelą i runami na ciele lub jednym z wielu członków podziemnego świata.

Akcja utworu koncentruje się na losach Clary Fray, która nieoczekiwanie dowiaduje się o istnieniu podziemnego świata, o którym nie miała pojęcia. W tym miejscu nie brak wilkołaków, wampirów czy nawet czarodziei. Wśród tych wszystkich ras jest miejsce dla pół-ludzi, pół-aniołów zwanych Nocnymi Łowcami, których zadaniem jest bronienie świata ludzi i ich samych przed demonami. Clary przypadkowo poznaje Jace'a Waylanda, który potem pomaga jej szukać porwanej matki.

Wszystko poszłoby dobrze, gdyby w międzyczasie Clary nie wpadała razem ze swoim przyjacielem Simonem w masę kłopotów, z których muszą ich ratować Nocni Łowcy - Jace, Alec i Isabelle.

Świat już nigdy nie będzie taki sam jak wcześniej a głęboko schowana natura Clary tylko potwierdza te słowa. Szukanie kielicha Nocnych Łowców, próba odnalezienia matki Clary, potyczka z wampirami i wiele innych sytuacji sprawiają, że nie ma w tej książce ani jednej strony nudy. Każdy rozdział zachęca do czytania coraz bardziej, aż w końcu okazuje się, że do końca utworu zostało raptem parę stron.

Wystawiłam tej książce wysoką ocenę i już nie mogę się doczekać, aż zabiorę się za kolejne części tej serii.