Arcana recenzja

Zamek Amorte stał się miejscem tajemniczym niczym mroczne legendy, a powrót młodej Viskondessy Arcany Trionfi, choć wyczekiwany z wielką pompą, przyniósł niespodzianki, o jakich najstarsze damy z wyższych sfer bałyby się plotkować. Bo cóż może być bardziej szokującego niż znalezienie ukochanego (choć nieco nieokrzesanego) brata martwego z ostrzem w sercu na przyjęciu ku czci własnej osoby?

W powieści „Arcana”, autorstwa Anny Szumacher, odkrywamy, że dorastanie w zamkowych murach to nie tylko bale, flirt i konwenanse. Nasza bohaterka, niezbyt łagodna w obyciu i dość ostra w słowach, staje w obliczu wyzwania, które mogłoby przyprawić o dreszcze każdego arystokratę – śmierć brata, intrygi rodem z dworskich labiryntów i magia, która równie dobrze mogłaby pochodzić z zamierzchłych legend. Ale niechże nikt nie sądzi, że Arcana pozwoli się zgnieść pod ciężarem obowiązków i skandali. Ta młoda dama ma bowiem talent do rozwiązywania problemów, a jej cięty język i niepokorna natura stanowią oręż równie skuteczny jak miecz.

I choć nie brakuje jej adoratorów, wśród których prym wiedzie uwodzicielski, acz podejrzany baronetti, nasza Arcana nie ulega tak łatwo wdziękom mężczyzn. Zamiast tego prowadzi dochodzenie, które zaskakuje zwrotami akcji i odsłania coraz to mroczniejsze tajemnice. Karty tarota rozkładane przez tajemniczą wieszczkę zdają się być jedyną wskazówką, a czasowa pętla, w której bohaterka utknęła, z każdą kolejną iteracją zmienia rozkład sił.

Czy nasza dzielna bohaterka zdoła rozwikłać zagadkę, zanim samo życie położy kres jej śmiałym planom?

Autorka z mistrzowską precyzją prowadzi nas przez labirynt podejrzeń, a każdy krok Arcany wprowadza nas w świat spisków, flirtu i śmierci, który zdaje się być daleki od nudnych balów i ślubnych pertraktacji.

Choć finał tej historii przychodzi zaskakująco szybko i wielu może poczuć lekki niedosyt, a wątki drugoplanowe, jak szalony alchemik z piwnicy czy roztrzepany mag, mogłyby zostać lepiej rozwinięte. To przecież nic nie rozpala lepiej niż sekrety, których nikt do końca nie poznał.

Dla tych, którzy cenią sobie elegancję dworskich intryg, magię, którą odkrywa się stopniowo, oraz bohaterki o nieposkromionym charakterze – „Arcana” będzie wyborną rozrywką. Tajemnice, które odkrywa nasza bohaterka, mogą się okazać bardziej szokujące, niż Wam się zdaje.

Zatem, moi Kochani, trzymajcie się za kapelusze i przygotujcie na wieczór pełen intryg, bo nad zamkiem Amorte burzowe chmury zbierają się szybciej, niż ktokolwiek mógłby przewidzieć.

Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od wydawnictwa @wydawnictwo_mieta (współpraca reklamowa) 🩷.