Szczęście na miarę recenzja

Sukienka pomyślnego losu

Autor: @Morella ·1 minuta
2021-03-04
Skomentuj
2 Polubienia
Gdyby tak można uszyć sobie sukienkę pomyślnego losu…

Nie ukrywam, że dość niecierpliwie czekałam na egzemplarz książki Agaty Kołakowskiej ponieważ zaintrygował mnie opis książki, gdzie akcja kręci się wokół kwestii szycia i ubioru. Nie mogłam odmówić sobie przyjemności czytania o sprawach, z którymi zawodowo spotykam się na co dzień. Nie zawiodłam się choć...muszę przyznać, że czuję też niedosyt.
Akcja książki jest wielowątkowa ale wszystkie historie zaczynają się od wizyty w kameralnej pracowni krawieckiej pana Leonarda Kittaya. Pracowni dość oryginalnej bowiem jedynym asortymentem który można tam zamówić są sukienki. Sukienki z wszytymi największymi pragnieniami klientek. Chwyt marketingowy, który początkowo miał jedynie wyróżnić pracownię skromnego krawca stał się kanwą do całej historii, która jak się okazuje jest słodko-gorzka z posypką niepewności i nadziei. Autorka dobrze pokazała jak wielką moc ma siła sugestii i wiary w to, że są „magiczne” możliwości otrzymania pomocy w sprawach, z którymi (pozornie) nie możemy poradzić sobie sami. Sam pan Leonard wykazywał się niemal do końca sceptycznym podejściem do owej „mocy sprawczej” szytych przez niego sukienek choć oczywiście były również momenty pełnego zwątpienia czy absolutnej pewności, że magia wszywki działa.
Postać drugiej bohaterki, Dagny wydaje mi się być dość...niekonkretna, w jej zachowaniu nie było tego zdecydowania, które moim zdaniem powinno cechować dociekliwego dziennikarza i przenosiło się to również na jej życie prywatne. Muszę przyznać niestety, że dla mnie postać Dagny, jej życiowych i zawodowych rozterek mogłoby w tej powieści w ogóle nie być, jest taką mgłą, która co jakiś czas pojawia się i znika. Podobne odczucie mam do reszty bohaterów.
Natomiast postać pana Leonarda Kittaya, historia jego miłości do Małgorzaty, ale przede wszystkim pasji do szycia...to jest ta najlepsza i najbardziej magiczna część powieści. Brakuje mi jednak informacji o młodym Leonardzie, co wpłynęło na jego decyzję, by zostać krawcem, jak tworzyła się w nim miłość do mody, co działo się w jego młodym sercu, gdy poznał i stracił Małgorzatę. Chciałabym przeczytać o tym więcej, wniknąć w świat tego bohatera świat zanim stał się tym, kim był gdy poznałam Go jako czytelnik. Zdecydowanie jest to postać warta takiej uwagi i rozwinięcia jego historii, która wówczas być może nadałaby większej magii opisywanej współczesności. mniej

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-02-08
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Szczęście na miarę
Szczęście na miarę
Agata Kołakowska
7.4/10

Jak się czujesz, wkładając ulubioną sukienkę? Na co wtedy liczysz? Za czym tęsknisz? Być może za tym samym, co klientki pracowni krawieckiej Leonarda Kittaya. Najlepsze materiały i doskonałe wykonan...

Komentarze
Szczęście na miarę
Szczęście na miarę
Agata Kołakowska
7.4/10
Jak się czujesz, wkładając ulubioną sukienkę? Na co wtedy liczysz? Za czym tęsknisz? Być może za tym samym, co klientki pracowni krawieckiej Leonarda Kittaya. Najlepsze materiały i doskonałe wykonan...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Próbuję zebrać słowa i muszę przyznać, że nie jest mi łatwo. Zaskoczyła mnie ta książka. Bardzo. Spodziewałam się chyba czegoś innego. Myślałam, że będzie bardziej magiczna, że przyniesie mi więcej u...

@ladybird_czyta @ladybird_czyta

Literatura obyczajowa to coś co ostatnio nawet bardzo polubiłam. Co prawda jeśli chodzi o powieści Pani Agaty to miałam do czynienia z jeszcze jedną jej książką, która mi się podobała, więc kiedy tyl...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Pozostałe recenzje @Morella

Warszawianka
Warszawianka

Pewnej listopadowej nocy, w jednym z warszawskich domów uciech, zostaje zamordowany znany i powszechnie szanowany adwokat. Sprawa jest zarówno tajemnicza, jak i bulwersu...

Recenzja książki Warszawianka
Paryska córka
Paryska córka

Elise poznaje Juliette w momencie, gdy czuła się słabo zarówno fizycznie jak i psychicznie. Kobiety od razu poczuły silną więź i zawiązała się między nimi szczera i głęb...

Recenzja książki Paryska córka

Nowe recenzje

Betrothal or Breakaway
Historia, która chwyta za serce
@Kantorek90:

Po lekturze „Desire or Defense” i „Flirtation or Faceoff” wręcz nie mogłam doczekać się kolejnej historii z cyklu D.C. ...

Recenzja książki Betrothal or Breakaway
Zbawca
Zbawca
@ladybird_czyta:

Od dłuższego czasu zbierałam się, by sięgnąć po książki autora. Wabiona świetnymi recenzjami i przede wszystkim obietni...

Recenzja książki Zbawca
Maski
Pod maską można ukryć twarz, ale nie swoje prag...
@ksiazkanapr...:

Przyznaję, że po książkę sięgnęłam ze względu na genialną okładkę, od której oczu nie mogłam oderwać. Czy urzekające ko...

Recenzja książki Maski
© 2007 - 2024 nakanapie.pl