Są zbiorki opowiadań, które lubię i są takie, za którymi nie przepadam. "Strasznie mi się podobasz" uplasowało się w tych, które będę pozytywnie wspominać, a nawet może za jakiś czas do nich wrócę.
Książkę tę buduje 6 tekstów napisanych przez sześciu autorów. Każdy traktuje o czym innym i przez to mogą one przypaść do gustu różnym czytelnikom. Wedle mojego zwyczaju przybliżę wam krótko te, które spodobały mi się najbardziej.
Zdecydowanie pierwsze miejsce ma u mnie tekst pierwszy: "Wunderwaffe" autorstwa p. Pilipiuka. jest to historia, która mogłaby się wydarzyć, gdyby Niemcy w trakcie drugiej wojny odkryło maszynę pozwalającą podróżować po alternatywnych wymiarach. Hitler spodziewa się przegranej, ale dzięki swemu urządzeniu dociera do obrazu świata, w którym widzi namalowaną swastykę. Według niego wniosek jest prosty: w tym świecie on i jego armia wygrali wojnę, więc można się teraz do nich zgłosić o pomoc, a oni jako stojący już wyżej technologicznie na pewno wesprą siebie samych. Oczywiście sądzi on, że w tym alternatywnym świecie jest on albo führerem, albo przynajmniej osobą odgrywającą istotną rolę na scenie politycznej. Na misję, która ma odmienić historię świata, zostaje wysłany młody esesman Heinz. Niestety, gdy dociera na miejsce, okazuje się, że nie wszystko jest takie jak być powinno...
Bardzo mi się spodobało to opowiadanie, ponieważ przedstawia w krzywym zwierciadle postacie historyczne no i oczywiście nawiązuje do Niemiec. Jest tutaj i humor i lekka akcja i można powiedzieć tragiczna puenta (która u mnie wywołała atak śmiechu). Tekst jest niezwykły i bardzo dobrze nadaje się na wprowadzenie w ten tomik.
Miejsce numer dwa otrzymuje ode mnie tekst Magdy Kozak, od którego zatytułowana jest książka. Akcja rozgrywa się na wojnie w Afganistanie, a główną bohaterką jest w nim lekarka wojskowa. Wraz z nią doświadczamy ataku na samochody patrolowe i ataku na bazę. Wszystko jest opowiadane przez nią i przez to przedstawione bardzo realnie i emocjonalne. Głównym motywem i tematem jest oczywiście to co się dzieje na wojnie, jednak w pewnej chwili jej myśli zaczyna opanowywać ciekawość dotycząca tajemniczego mężczyzny, którego nigdy wcześniej nie widziała w swojej jednostce. Kim jest, dlaczego go nie zna i dlaczego jej się podoba? Powiem tylko, że zakończenie jest NIESAMOWITE.
Ostatnie miejsce na podium zajmują "Impostorzy" Marcina Mortki. Główne postacie w tej historii to hobbici, a nawet konkretniej jeden hobbit Lotar, który pragnie zostać bohaterem i wszędzie doszukuje się ku temu okazji. Tekst jest zabawny, pełen zwrotów akcji i niesamowicie wciągający. Przez Tolkiena niestety nie przebrnęłam, jednak po skończeniu tego opowiadania poczułam niedosyt. Styl p. Mortki bardzo przypadł mi do gustu i w najbliższym czasie postaram się przeczytać coś innego jego autorstwa.
Oczywiście pozostałe teksty również są na wysokim poziomie, jak na ich autorów przystało, jednak tym razem szczególnie wyżej wymienione trzy naprawdę trafiły w mój gust. Nie znaczy to jednak, że z wami może być podobnie!
Ogromny plus jak zawsze muszę przyznać za wydanie. Jako, że trzymam książki w dość widocznym miejscu, kilka razy usłyszałam opinię, że okładka tej właśnie jest naprawdę ciekawa i autentycznie ładna. Ja również tak sądzę, ale co tu ukrywać fabryka słów praktycznie zawsze ma udaną obwolutę. Po raz kolejny bardzo podobały mi się grafiki zamieszczone na początku każdego opowiadania i w jakiś sposób z nim związane. Ich kreska jest niesamowita i rzeczywiście pasuje do klimatu zamieszczonych w tej książce tekstów. Ciekawym rozwiązaniem było również zamieszczenie not o autorach przed każdą historią. Zdecydowanie wzbogaciło to moją wiedzę o tych pisarzach.
Podsumowując stwierdzam, że książka jest interesującą pozycją dla fanów gatunku fantasy, science fiction czy też szukających rozrywki w postaci, krótkich tekstów o różnych stylach i tematyce. Dobrze skomponowana zarówno pod względem technicznym jak i doboru tekstów. Wiem, że niektórzy z was nie przepadają za opowiadaniami, ale po takiej pozycji naprawdę macie szansę się do nich przekonać.