Pleban z Wakefieldu recenzja

Strącić w mrok...

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @maslowskimarcinn ·2 minuty
2023-10-29
1 komentarz
10 Polubień
Pamiętam skecz kabaretu Grupy Rafała Kmity. Udręczony Hiob cierpi (O, Panie, czemu doświadczasz mnie tak okrutnie? Za co tak straszliwymi nieszczęściami karzesz…), modli się żarliwie i oczekuje odpowiedzi od Najwyższego. Jedyne, co uzyskuje, to słowa: „Tu automatyczna sekretarka. Szef jest chwilowo nieobecny. Po usłyszeniu sygnału zostaw wiadomość”. Kurtyna.

Na szczęście automatycznych sekretarek jeszcze nie wynaleziono w czasach, w których dzieje się akcja powieści Olivera Goldsmitha. Na tytułowego plebana spadają bowiem wszelkie nieszczęścia świata (przynajmniej tak to może wyglądać z jego perspektywy), znikąd nie może oczekiwać pomocy, a każdy kolejny dzień przynosi nowe klęski. Karol dotąd prowadził dość spokojne i bogobojne życie – wraz z małżonką i gromadką dzieci dnie spędzał na ciężkiej pracy i wymyślaniu płomiennych kazań. Z czasem najważniejsze stały się te z jego pociech, które mogły już samodzielnie wyruszyć w wielki świat (czyli panowie do wojska, a panny do wydania). Wszystko po to, by pomnażać rodzinny majątek, piąć się ku wyżynom szlacheckich rodów, stać się i bywać. Jeśli dzięki dobrze skojarzonym małżeństwom zapewniłoby się sobie spokojną i bezpieczną starość, Karol byłby przeszczęśliwy. Oczywiście wszystko w ramach anglikańskich, surowych zasad moralności, ściśle przestrzeganej etykiety i jasno określonych zasad postępowania, które nie przewidywały żadnych wyjątków.

Niestety, ułożone życie Karola Primrose zostaje poddane wielu wstrząsającym próbom, przy których utrata konia, którego naiwny syn sprzedał za pudło okularów w zielonych oprawkach, była rzeczywiście najmniej dotkliwa. Parol zagięły nad biedną rodziną plebana siły w istocie nieczyste – czyli młodzieńcy o niecnych zamiarach – oszukać, uwieść i zniszczyć. Strącić w mrok. Tak, proszę państwa, strącić w mrok. Niewinność i dobre imię córek Karola stały się zagrożone – na horyzoncie pojawili się niejaki pan Thornhill i pan Burchell. Trudno rzec, który z nich to typ gorszego sortu i bardziej amoralny w swych zamierzeniach, który z nich to utracjusz, a który polujący na posag i cnotę panienek z dobrych domów. A kiedy stary pleban staje na głowie, by ratować resztki rodowego honoru, zostają mu zadane kolejne ciosy, tym razem zadane jego majątkowi i wolności.

„Plebana z Wakefildu” czyta się wyśmienicie i w dodatku bawi się przy tym przednio. Bo z jednej strony to wspaniały przykład żywej ciągle literatury sprzed dwustu lat, z drugiej rozczulający portret angielskiej klasy średniej i ojca, który mężnie stawia czoła spadającym na niego jak grad nieszczęściom. Wszystko napisane (i przetłumaczone przez HAJOTY) zaskakująco lekkim i chwytliwym językiem. Brak tu irytujących mnie zawsze w przypadku powieści z przełomów minionych wieku mdlejących panien i gorejących policzków dżentelmenów. Dostajemy za to barwne postaci (z irytującą krzykliwą żoną plebana na czele), nieco zaskakujących zwrotów akcji, ratunku w sytuacjach wydawałoby się zupełnie beznadziejnych i niespodziewane zakończenie.

A najlepszą recenzją „Plebana” jest to, że książka ta pojawiła się na kartach powieści „Emmy” Jane Austin jako przykład lektury odpowiedniej dla szlachetnie urodzonych dam i dżentelmenów, do których przecież wszyscy się zaliczamy. Jeśli zatem chcesz, droga czytelniczko, bądź ty, drogi czytelniku, przenieść się może nie od razu na dalekie, targane wichrami wrzosowiska na wzgórzach, tylko w przytulne i skromne progi sielsko-angielskiego domu, sięgnij po „Plebana z Wakefieldu”. Dreszczyk sensacji masz zapewniony.

Książkę otrzymałem z portalu Sztukater.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-10-15
× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pleban z Wakefieldu
2 wydania
Pleban z Wakefieldu
Oliver Goldsmith
7/10

Komentarze
@S.anna
@S.anna · 12 miesięcy temu
Recenzja jak zwykle wyśmienita, milordzie :).
× 4
@maslowskimarcinn
@maslowskimarcinn · 12 miesięcy temu
Merci, Mademoiselle! ;)
× 2
Pleban z Wakefieldu
2 wydania
Pleban z Wakefieldu
Oliver Goldsmith
7/10

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ciekawa opowieść Karola Primrose’a, plebana anglikańskiego kościoła o jego świątobliwym życiu. Niewielkie, ale zasobne probostwo, dobra, kochająca żona, sześcioro dorastających dzieci, córki i synowi...

@Remma @Remma

Pozostałe recenzje @maslowskimarcinn

Unicestwianie
Où es-tu, Michel?

Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek pomyślę: où es-tu, Michel? Qu'est-ce qui, pour l'amour de Dieu, t'est arrivé? Że tęsknić będę za mizoginizmem Houellebecqua, wściek...

Recenzja książki Unicestwianie
Niewinni. Powieść w jedenastu opowiadaniach
Przed plemię kołtunów stawiać lustro czyli powieść ku zadowoleniu autora

Nie dajcie się zwieść pozorom. Forma „Niewinnych” zapowiada się jako opowiadania – to tylko trick autora, który zupełnie przez przypadek wprowadza nas w wątki, które będ...

Recenzja książki Niewinni. Powieść w jedenastu opowiadaniach

Nowe recenzje

Nie ma kto pisać do pułkownika
Życie na zgliszczach rewolucji
@DZIKA_BESTIA:

Krótkie i bez ceregieli. Wprost do celu. Portret pułkownika i jego żony po klęsce rewolucji. Portret nędzarzy, choć dum...

Recenzja książki Nie ma kto pisać do pułkownika
Dziennik pokojówki
Jak daleko się posuniesz, aby chronić sekret, k...
@pannajagiel...:

Opis: Czy myślisz, że znasz tę idealną rodzinę z najbogatszego domu przy twojej ulicy? Nie próbuj im zazdrościć, bo za...

Recenzja książki Dziennik pokojówki
Zygmunt III Waza
Pisząc biografię w sytuacji, gdy nie ma się umi...
@Bartlox:

Ta książka ma bardzo źle zrobiony rytm. I nie mam tu na myśli faktu, że np. Zygmunta poznajemy już jako dorosłego fac...

Recenzja książki Zygmunt III Waza
© 2007 - 2024 nakanapie.pl