Czuję, że jeszcze bardzo długo będę wspominać tę historię i złowieszczą Kanczendzongę - trzecią pod względem wielkości górę na Ziemi. Nie wiedzieć czemu byłam przekonana, że oto trzymam w dłoniach thriller, którego akcja dzieje się w górach i w którym ważną rolę odegra choroba wysokościowa. Jak bardzo się myliłam!
Aby dobrze poznać tę historię, musimy cofnąć się o dwadzieścia dziewięć lat od wydarzeń opisywanych w książce. W roku 1906 kilkoro śmiałków wyrusza na podbój trzeciej najwyższej góry na Ziemi. W czasie górskich wypraw najmniejszy błąd może kosztować zdrowie, a nawet życie - a jeśli mowa o Himalajach, prawdopodobieństwo wypadku podnosi się wraz z każdym krokiem naprzód. Także w tym przypadku, jeden błąd - głupstwo, zdawać by się mogło - niesie za sobą lawinę nieszczęść i tragedii, w mgnieniu oka pochłaniających kolejne istnienia ludzkie. Z białego, bezbrzeżnego piekła zdołała wydostać się tylko dwójka ocalałych - generał sir Edmund Lyell i kapitan Charles Tennant. Wspomnienia generała Lyella opublikowane wkrótce po powrocie w Skrwawionych, lecz niezłomnych stały się świętą księgą i obowiązkową lekturą każdego miłośnika wspinaczki - czy to profesjonalisty, czy amatora. Jednocześnie na bardzo długo weszły do kanonu lektur każdego młodego poszukiwacza przygód, a Edmund Lyell został wzorem cnót, męstwa i bohaterstwa. Natomiast drugi z ocalałych - kapitan Tennant przepadł, nabrał wody w usta i ukrył się przed światem w swoim domu w Dardżyling, w Bengalu Zachodnim.
Dokładnie dwadzieścia dziewięć lat później szlakiem swego idola wyrusza kolejna ekspedycja, pragnąca dokonać niemożliwego - zdobyć Kandżendzongę. Czwórka wywodzących się z Imperium Brytyjskiego alpinistów pod wodzą majora Cotterella rusza po sławę i nieśmiertelność.
Zdawać by się mogło, że trudne warunki pogodowe, niskie temperatury, rozrzedzone powietrze czy zwyczajnie - ludzka słabość to jedyne co może pokrzyżować im szyki. Zdeterminowani i pewni swego ruszają na święty szczyt, na którym nigdy nie stanęła ludzka noga. Wychodzą naprzeciw siłom natury, wdzierają się na ziemie niczyje - opanowane przez śnieg, szaleńczy wiatr i demony przeszłości.
Stephen Pearce pełniący w wyprawie funkcję lekarza, to człowiek ufający jedynie zdrowemu rozsądkowi - jednak nawet on za zły omen poczytuje wyruszenie w drogę w dokładną rocznicę tragicznych wydarzeń z 1906 roku. Jego stan ducha pogarszają trafiające się na każdym niemalże kroku przesądy i zabobony, przeczące jego analitycznej i zdroworozsądkowej naturze - okrążanie świętych miejsc wyłącznie z lewej strony, ofiara dla rzeki wypływającej z lodowców świętej góry, błogosławieństwo buddyjskich mnichów...
Wraz z wzrostem wysokości i pokonywaniem kolejnych obozów przesądy Szarpów (pełniących rolę tragarzy) zaczynają obezwładniać umysł doktora. Czy to choroba wysokościowa, powolne zapadanie się w sidła obłędu? A może wcale nie są tu sami? Czyją niepokojącą obecność można wyczuć w powietrzu? Czy góra rzeczywiście jest siedzibą bogów - czy demonów? A może to wyostrzone zmysły próbują ratować się przed zatraceniem? Co na prawdę wydarzyło się w czasie wyprawy Lyella i dlaczego niepogrzebana przeszłość prześladuje kolejnych wędrowców?
Kto zwycięży w tej nierównej walce? Człowiek? Natura? A może... ten trzeci?
Przepaść to nieco inne spojrzenie na górę, która zabrała wielu wspaniałych himalaistów - w tym nieustraszoną Wandę Rutkiewicz, która zaginęła na tym ośmiotysięczniku w 1992 roku. Kanczendzonga to także szczyt zdobyty przez Roberta Smitha - bohatera Astronautów Stanisława Lema. Ale przede wszystkim to miejsce niebezpieczne, w swym ogromie przerażające i pociągające zarazem. Samo surowe piękno najwyższych gór świata jest zachętą do sięgnięcia po tę lekturę, bo Michelle Paver słowami maluje widok zapierający dech w piersi. A jeśli dodać do tego skomplikowane relacje dwóch braci, którzy nieustannie walczą ze sobą na każdym polu, powoli narastające napięcie, które chwyta gardło w żelazny uścisk i strach - niepojęty, obezwładniający, paniczny strach, którego nie da się przezwyciężyć? Wtedy dostajemy powieść wciągającą, zachwycającą i budzącą prawdziwe przerażenie.
Jeśli chcecie dostać gęsiej skórki - bynajmniej ze względu na temperaturę to polecam Wam Przepaść całym sercem.