Stażystka recenzja

Wow! Co to była za historia! Nieprzewidywalna, nietypowa, trzymająca czytelnika "za gardło" od początku do końca. Jestem pod wrażeniem, jak dobrze pisarka poradziła sobie ze stopniowaniem napięcia i z budowaniem relacji międzyludzkich.

Opowieść snuta oczami dwóch kobiet. Klaudia zatrudnia się w nowej firmie na stanowisku stażystki, jeszcze nie wie, że ta decyzja wplącze ją w naprawdę zagmatwaną historię. Ewa, szefowa, kręci się przy niej i nie może się powstrzymać przed uszczypliwością, bo wie, że dziewczyna niedługo zostanie kochanką jej męża. Jest co do tego przekonana, w dodatku wydaje się (choć niechętnie) dawać temu zgodę, a wręcz wierzy, że to uratuje jej małżeństwo. Nie ma sensu? No właśnie! Dlatego czytelnik połyka rozdziały, żeby w końcu dowiedzieć się, o co w tym wszystkim chodzi.

Nie ma tutaj zbędnych elementów w fabule. Wszystko, co zostało wprowadzone, zostaje potem wykorzystane, a wątki zręcznie się ze sobą splatają. Obie bohaterki są cały czas osaczone, zaniepokojone, a te emocje udzielają się i nam. W międzyczasie jeszcze policja prowadzi śledztwo w sprawie śmierci dwóch poprzednich stażystek, robi się niebezpiecznie. W chwilach, kiedy nie mogłam czytać, myślałam o książce, nie dawało mi to spokoju. Niektóre fragmenty czytałam szybciej, żeby tylko już dowiedzieć się czegoś ważnego. Zaczęłam podejrzewać, że to nie mężczyźni są winni, tylko kobiety, ale zakończenie jest jeszcze innego rodzaju, naprawdę nie sposób go przewidzieć.

Podobało mi się, jak Ewa i Klaudia oceniają siebie nawzajem. Te momenty, kiedy jedna zazdrości drugiej urody, bo sama czuje się brzydko i odwrotnie, pokazują jak różnie odbieramy rzeczywistość, bo kierują nami emocje. Do sytuacji pozornie neutralnych, potrafimy dopisać w głowie niestworzone historie i kogoś polubić bądź nie. Nie słuchamy tego, czego nie chcemy słyszeć.

Świetna historia, niesamowity pomysł, gorąco polecam. Jak ktoś lubi domestic thriller, to całkiem wsiąknie.