Można krytykować Iwaszkiewicza za flirt z komuną, za oportunizm, za różne złe rzeczy, które robił, ale nie sposób zaprzeczyć, że był wielkim pisarzem, a im był starszy tym lepszą poezję tworzył.
Ten trudno dostępny tomik, który jest moją codzienną lekturą, wydał Iwaszkiewicz na trzy lata przed śmiercią. Uderza styl tej poezji, maksymalnie prosty, ascetyczny, żadnych udziwnień, ale wrażenie robi to potężne: stary poeta żegna się ze światem, a robi to tak, że serce się ściska, ale też żegna się pogodnie, spokojnie, pogodzony z losem i ze sobą. Wraca do natury, ptaków, drzew, lasu, czując z nimi głęboką więź, na przykład w tym wierszu, moim ulubionym z tego tomiku:
„Ptaki w wierzbach się zgęściły
otrząsają liście z ros
siadły w rzędzie nastroszone
sójka kukułka i kos
Pod wierzbami wodą pachnie
gniją liście gnije kwiat
ale leżeć mi niestrasznie
bo ja jestem liściom brat
Bo ja jestem ptakom bratek
Wierzbom synek iwom swat
siedzą w rzędzie na gałęzi
matka babka siostra brat”
Dotyka spraw ostatecznych, wreszcie rozumie, że tak niewiele rozumie, pisze w wierszu 'Stary poeta':
„Żono! Widzisz te dwie muchy
na parapecie okna zabite muchozolem
Tyleż one znaczą we wszechświecie
co nasze martwe ukochane psy
co leżą tu pod kamieniem
Pamiętasz ten wyraz Tropka
gdy mu się coś mówiło
a on nie rozumiał
marszczył czoło skupiał się
i nie rozumiał
Bo był zwierzątkiem
My też nie rozumiemy
Patrz mówią do nas obłoki
zorze gwiazdy
wiatry
a my nie rozumiemy”
Wraca do spraw ostatecznych w tym poruszającym wierszu:
„Krągło – Uniwersytecka
Tu szła Wysocka. Wyprężona
Stąpała z wolna, krótkowzroczna.
Jej duża stopa ogumiona
Spod krótkiej sukni zbyt widoczna
Gdy umrę, nikt już nie odtworzy
Uśmiechu, zębów, głosu, kroku
Na pochylonym trotuarze,
Który ośnieża się co roku.
I nic nie mogę tutaj zmienić,
Wciąż widzę, jak ulicą kroczy,
Wciąż widzę blask jej ciemnych źrenic,
Błysk zębów, uśmiech, wielkie oczy...”
Ta poezja wyjątkowo do mnie trafia w trudnym czasie pandemii, przez jej zwierciadło widzi się nasze codzienne miałkie sprawy w odpowiedniej perspektywie.