Znienawidzony recenzja

Nowy początek, nowa szansa...

Też tak uważacie?

No właśnie, z tymi początkami czasem tak jest, że wcale nie oznaczają nowej szansy, dla Dani, zmiana otoczenia I statusu społecznego miała być nowym startem, jednak gdy poznaje swojego przybranego brata i jego dwóch kuzynów, wejście w to środowisko nie będzie takie proste. Gage, Connor i Micah nie ułatwiają jej wejścia do rodziny. Mimo to Deni czuje coś do Gaga, przyciąganie, którego nie sposób się oprzeć i to właśnie uczucie, będzie powodem jej nieszczęścia.

Gdy wydaje się, że wszystko idzie w dobra stronę i jej relacja z Gage ma się dobrze. On znika, porzucając zrozpaczoną dziewczynę i kuzynów.

Gdy po latach wraca, cała trójka jest wściekła i ma do niego pretensje. Jednak nie to jest najważniejsze, ktoś próbuje zabić Dani, a Gage chce ustalić kto.

On wrócił, by odzyskać to, co kiedyś porzucił. Jednak nikt nie zamierza ułatwiać mu tego zadania.

Choć książka opisywana jest jako romans mafijny, ja uważam, że silniej wybiją tu grampy sunshine, zdecydowanie Gage to dla mnie mruk, ale w takim pozytywnym znaczeniu. Dani za to, to dla mnie dama w opałach. Całość podoba mi się ogromnie, cała fabuła połączenie romansu z thrillerem, była zaskoczona finałem wątku kryminalnego. Czułam to napięcie, dałam się wciągnąć w sieć intrygi i rozwikłanie zagadek. Jeśli lubicie to połączenie, to książka jest jak najbardziej dla was, nie brak tu też gorący scen. Nie mogę doczekać się kolejnych tomów z perspektywy Connera i Micaha. Zwłaszcza ich relacji romantycznych. Czuje, że to będzie jedna z moich ulubionych serii.
Nie tylko na styl pisania autorki, ale też że postacie są wyraziste, każda zmaga się też z jakimś defektem. Co sprawia że stają się oni bardziej rzeczywiści, mocnie czuje się z nimi więź. Osobiście najmocniej czekam na tom z Heven, ciekawi mnie jak autorka rozwinie ta relację.
Niewiem jak wy, ale ja bardzo lubię taki klimat jak panuje w tej książce. A dla mnie emocje, klimat i sposób pisania są najważniejsze, by pokochać jakąś serię bez reszty.