Tytuł : Jej matka prostytutka
Autor : Katarzyna Pietruszyńska
Wydawnictwo : Novae Res
Premiera była : 12 maja 2020
O książce : Maja, to dwunastoletnia dziewczynka, która po stracie ojca, znalazła się w domu dziecka. Jej matka była alkoholiczką i nie była w stanie się nią odpowiednio zająć, a nawet nie chciała się nią zajmować. Dziadek dziewczynki ze strony ojca ciężko zachorował po wiadomości o śmierci swojego jedynaka i także nie mógł się nią zająć.
Maja jak na swój wiek była nad wyraz mądra, zachowywała się bardzo dojrzale, momentami nawet dorośli nie rozumieli co do nich mówi. Większość osób, które ją otaczały, nie rozumiały dlaczego dziewczynka zachowuje się w taki sposób.
Gdy po czterech latach, do ośrodka w którym znajdowała się dziewczynka przybyła jej ciotka (siostra jej matki) wraz ze swoim mężem i adoptowanym młodszym bratem Mai - Stasiem - dziewczynka wietrzy jakiś podstęp, ponieważ nie rozumie, czemu nagle, po tylu latach ciotka miałaby chęć ją adoptować, po tym jak uprzednio ją porzuciła i adoptowała tylko jej młodszego, przyrodniego braciszka. Co się okazało, jej matka zmarła, i ciotunia postanowiła pokazać się z lepszej strony w ośrodku. Po około dwóch tygodniach Maja znajduje się już w domu wujostwa, swoim nowym domu zastępczym.
Jednak czy rodzina matki, która żywiła do niej wszelką nienawiść, za wsadzenie do więzienia ich ukochanej siostry i córki, się zmieniła?
.
Książkę czytało mi się trochę ciężko. Mimo iż fabuła od pierwszych stron tak naprawdę była poważna i wciągająca, to jednak ciężko było mi się w nią wkręcić. Jak większość osób w książce, również uważam, że Maja jak na swój młody wiek, była nad wyraz mądra, o ile nie powiedzieć, że w niektórych kwestiach wręcz przemądrzała. Jej wypowiedzi były bardzo dojrzale przestawione jak na dwunastolatkę. Jednak w większości tak jest naprawdę, że młode osoby, faktycznie są takie przemądrzałe we wszystkim i uważają się za najmądrzejsze. Maja, kiedy czuła się nierozumiana i niechciana, to się cięła. Znajduję w tym ziarno prawdy, gdyż wydawać by się mogło, że dziewczyny są poważniejsze i mądrzejsze, jednak w każdym wieku, kiedy czują się odrzucone, to smutek wpływa na każdego inaczej. Jedni przeżywają to tak, że wszystkim opowiadają o swoim bólu (jak to Maja też robiła), a inni od razu zamykają się w sobie i wyrządzają sobie krzywdę (jak Maja zaczęła robić później, kiedy nie znajdowała pocieszenia i zrozumienia u nikogo z rodziny ani znajomych).
Trochę irytował mnie nadmiar zadawanych "sobie" pytań przez Maję i to, że ciągle ktoś otwarcie przy kimś płakał, a zwłaszcza faceci. Żaden facet nie pozwolił by sobie na płacz w czyimś towarzystwie, a już szczególnie w towarzystwie małej dziewczynki, która i tak ma ze sobą problemy bądź w towarzystwie swojego pracodawcy.
Jednak, jak na debiut autorki to moim zdaniem książka jest okej. Ale nie wszystkim może przypaść do gustu, ponieważ jest tak specyficznie napisana, że trzeba ją zrozumieć choć trochę, żeby się podobała.
Jak dla mnie to takie 6⭐/10.