Sprzedawcy kłamstw recenzja

Sprzedawcy kłamstw ...czyli czego nie powie Ci dietetyk bo straciłby pracę

Autor: @krytykadietetyka ·5 minut
2023-02-12
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Kupiłam tę książkę ze względu na jej tytuł. Rozpakowałam, rzuciłam okiem na spis treści, no i w sumie już wiedziałam o co w niej chodzi i czego nie mówię pacjentom. Temat mi znany, ale niepraktykowany, więc odłożyłam książkę na półkę, na potem. No i tak stała sobie kilka lat. Raz na jakiś czas rzucała mi się w oczy jak wyrzut sumienia, aż przyszedł czas na generalne porządki. Miałam wynieść stare książki na strych i zrobić miejsce na półkach na nowe, bardziej aktualne pozycje. Wciąż jednak nie chciało mi się jej czytać, no ale przecież nie można wynieść na strych nieprzeczytanej książki! W końcu nie ocenia się książki po okładce i nie powinno się też oceniać po spisie treści. Całe szczęście, że to tylko jakieś 170 stron, więc napuściłam wody do wanny, dodałam płynu do kąpieli i zanurzona po szyję w bąbelkach, z nadzieją, że czegoś się nauczę, oddałam się lekturze.

Autorów to dzieło ma dwoje. Jednym z nich jest Robert Zawiślak-Zarzycki - lekarz o specjalizacji rehabilitacja ogólna. W swojej praktyce, jak sam pisze, stosuje również medycynę chińską, refleksoterapię, irydologię, fizykoterapię, homeopatię, medycynę poszerzoną antropozoficznie, elementy ziołolecznictwa, dietetyki i różne formy psychoterapii.
Współautorką jest Liliana Magdalena Zarzycka i między innymi wokół jej problemów z nadwagą zbudowana jest fabuła tego poradnika.

Poradnik podzielono na trzy części i dodatek.

W pierwszej części opisano pokrótce uwarunkowania otyłości a samą otyłość przedstawiono jako ogromny biznes, będący źródłem niekończących się pieniędzy dla wszystkich fachowców zajmujących się odchudzaniem, od dietetyków, producentów leków i suplementów, sprzedawców książek, poprzez kliniki leczenia otyłości, salony fitness, po lekarzy zajmujących się leczeniem chorób spowodowanych przez otyłość.
Dowiadujemy się również co sprawiło, że autorka przytyła, jakich metod odchudzania próbowała i do jakich wniosków doprowadziły ją te doświadczenia.

Część druga to ciąg dalszy przemyśleń nad marnością wszelakich diet, metod i środków odchudzających.
Nie pozostawiono nas jednak bez nadziei i przedstawiono jedyne słuszne, skuteczne i ostateczne rozwiązanie problemu otyłości. Pozwala ono chudnąć nawet do kilograma dziennie i to bez głodu, ćwiczeń, utraty mięśni, a na dodatek skóra potem nigdzie nie zwisa... Zaprezentowano też rezultaty eksperymentu, który autorzy przeprowadzili na pięciu osobach ze sobą włącznie.

W trzeciej części opisano pozytywne skutki uboczne zastosowania metody w kontekście depresji i cukrzycy, próbowano też rozwiać pojawiające się pytania i wątpliwości.

A dodatek, to krótkie rozważania na temat biochemii mózgu i wpływu niektórych substancji chemicznych na zakłócenia jego pracy, a w efekcie na mechanizm otyłości.

Dobrnęłam do końca...
I muszę przyznać, że strasznie mnie wymęczyła ta książka.
Pierwsze wrażenie? Ulga. Drugie? Strata czasu i pieniędzy, bo jest irytująco niespójna i niekonsekwentna w swej treści.

Autorzy próbują udowodnić, że wszystkie diety już w założeniu są błędne i przyczyniają się tylko do nawarstwiania problemów, po czym jako jeden z elementów „metody” proponują… dietę. Piszą, że nie jest to książka o diecie, ale o metodzie, której jednym z dwóch fundamentów jest… ścisła dieta.

Z jednej strony wyśmiewają cudowne preparaty na otyłość, a z drugiej taki preparat zalecają. Stawiają pod znakiem zapytania skuteczność psychoterapii, by potem zaproponować ją jako jedną z dwóch możliwych opcji skutecznego odchudzania.

Książkę, autorzy przedstawiają „jako poradnik życiowy, a nie medyczny”, choć w tym samym akapicie zaznaczają, że opisywana metoda może być stosowana jedynie pod opieką lekarza. Ponadto, tajemnicza substancja, stanowiąca jeden z dwóch filarów metody, dostępna jest tylko na receptę. I nie ma jej na liście leków dopuszczonych do leczenia otyłości w Unii Europejskiej.

Lekarze, recepty, reset mózgu, jak dla mnie to bardziej poradnik medyczny, niż życiowy. Tytuł powinien więc brzmieć: „Sprzedawcy kłamstw, czyli czego nie powie Ci lekarz, bo straciłby pracę”.

Narracja jest jednokierunkowa. Autorzy nie dopuszczają krytyki metody i nie podejmują próby dyskusji w temacie.

Zachłyśnięci skutecznością teorii, na końcu zapowiadają kurs pod nazwą „Brain Re-set Program”. Podana pod informacją o kursie strona internetowa jednak nie istnieje, zresztą tak samo jak kilka innych, prezentowanych w poradniku. Z informacji, jakie znalazłam w internecie wynika, że program został zamknięty.

Dominuje chaos. Z kart książki raz przemawia do nas kobieta, raz mężczyzna, zamieniając się rolami bez ostrzeżenia. Zwracają się oni czasem tylko do kobiet, a czasem do wszystkich czytelników.

Publikacja jako całość sprawia wrażenie zlepka notatek i przemyśleń poczynionych naprędce po przeczytaniu fascynującej książki, czy obejrzeniu dobrego filmu.

Treść treścią, autorzy mają prawo do własnego zdania i formy jego przekazu, ale to, co najbardziej przeszkadzało mi podczas czytania, to brak redakcji i korekty tekstu, chociaż osobę korektora wymieniono z imienia i nazwiska. W tekście znajdziemy ogrom błędów językowych, w tym ortograficzne, typu „odzierz”, „bierząco”, „męszczyźni” i wiele, wiele innych. Osobiście, odbieram to jako brak szacunku do czytelnika.

Wiedzy z poradnika, pacjent ani dietetyk wykorzystać nie ma możliwości, gdyż znalezienie lekarza, który wypisze receptę i poprowadzi terapię, ze świecą szukać. A gdyby nawet, to pola do popisu dla dietetyka w całej tej „metodzie” jest niewiele.
Można jednak w Polsce znaleźć gabinety naturoterapeutyczne, mające tę metodę w swojej ofercie. Można też bez problemu kupić suplementy z niezbędną substancją czynną w nazwie. W rzeczywistości mają one jednak w składzie tylko „sygnał” lub „bioinformację” tej substancji… poważnie. I mają niewiele wspólnego z oryginalną metodą, którą zachwycili się autorzy „Sprzedawców kłamstw...”.

Ja w swojej praktyce nigdy nie słyszałam o osobie, która stosowałaby oryginalną „metodę”, ani o lekarzach, którzy ją prowadzili, o dietetykach też nie. O suplementach pewnie słyszeli wszyscy.
Ogólnie rzecz biorąc, niszowy temat, niewiele badań. No, ale o ketodiecie też kiedyś uczono na studiach tylko w kontekście leczenia padaczek opornych na leki, więc kto wie, może jeszcze wszystko przed nami.

Czy polecam tę książkę?
Tylko do szkół, jako przykład, jak nie powinno się pisać książek.

Nie dajcie się złapać w pułapkę chwytliwego tytułu, szkoda nerwów.

Idę poczytać...

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sprzedawcy kłamstw
Sprzedawcy kłamstw
Liliana Zarzycka, Robert Zawiślak
1/10

Książkę tą napisaliśmy z myślą o wszystkich tych zdesperowanych osobach, które stosując bodaj wszystkie dostępne metody i diety, aby pozbyć się nadwagi, ciągle przegrywają. Uczucia porażki i konieczno...

Komentarze
Sprzedawcy kłamstw
Sprzedawcy kłamstw
Liliana Zarzycka, Robert Zawiślak
1/10
Książkę tą napisaliśmy z myślą o wszystkich tych zdesperowanych osobach, które stosując bodaj wszystkie dostępne metody i diety, aby pozbyć się nadwagi, ciągle przegrywają. Uczucia porażki i konieczno...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Nowe recenzje

Van Dewar
Fantastyka na poziomie
@Aleksandra_99:

„Nie wyruszam, by umrzeć. Pragnę żyć, lecz nie mogę zrezygnować z mojego marzenia”. Kolejna książka, która mi pokazuje...

Recenzja książki Van Dewar
Ostatni Pan i Władca
Przyszłość ludzkości nie rysuje się różowo
@Airain:

Zbiór piętnastu opowiadań Dicka, nierówny, jak to bywa ze zbiorami, ale i tak niezwykle interesujący, zarówno ze względ...

Recenzja książki Ostatni Pan i Władca
Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie
@asiaczytasia:

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej...

Recenzja książki Agla. Alef
© 2007 - 2024 nakanapie.pl