Sprawa Josefa Fritzla recenzja

SPRAWA JOSEFA FRITZLA
John Glatt
Wydawnictwo Filia
Wydawnictwo Filia na faktach


John Glatt to autor, który dla mnie jest mistrzem w historiach true crime.
Historie przez niego opisywane są zawsze dopracowane w najdrobniejszych szczegółach.

Tym razem przybliża nam sprawę , którą żył cały świat.
Glatt przedstawia historię Josefa Fritzla, który zgotował swojej córce piekło na ziemi.
Josef Fritz ponad dwadzieścia lat więził i molestowal swoją córkę Elisabeth w swoim własnym domu, w specjalnie przygotowanej do tego celu piwnicy.
Tam urodziła mu siedmioro dzieci, z czego dwójkę podrzucił pod własne drzwi domu by pokazać, że jednak Elisabeth żyje, że faktycznie uciekła z sektą, a rodzicom podrzuca kolejne dzieci.
W 2008 roku jedno z dzieci Elisabeth poważnie zachorowało i trafiło do szpitala. Dziewiętnastoletnia dziewczyna po raz pierwszy wyszła na zewnątrz, a prawda o bestialstwie Fritzla wyszła na jaw.

Autor bardzo szczegółowo, dokładnie i przejmująco opisał historię, która czytając ją wydaje się czymś odrealnionym.
Setki pytań rodzą się czytając kolejne rozdziały.
Pełne okrucieństwa zachowanie wobec własnego dziecka. Przetrzymywanie, gwałcenie, dzieci z tych gwałtów. To się nie mieści w głowie. Dlaczego?

Książka jest pełna szokujących opisów, brutalna, rozsadza głowę, a wyobraźnia w tym przypadku nie jest sprzymierzeńcem.
Jeśli lubicie książki na faktach, prawdziwe historie koniecznie sięgnijcie po tą.
Napewno historia jest warta uwagi. To przerażające, że osoba, która powinna nas chronić, której ufamy bezwarunkowo potrafiła tak zniszczyć swoje dziecko.

"Sprawa Josefa Fritzla" należy mam wrażenie do jednym z najbardziej niewiarygodnych i szokujących spraw jakie miały miejsce. Pytanie, które przychodzi na myśl to jak własny ojciec mógł to zrobić swojemu dziecku. Nieoczywistym i bardzo dziwnym, szokującym jest też fakt, że matka nic nie zauważyła przez tyle lat. To działo się u niej w domu, nie gdzieś daleko, ale w domu. Naprawdę przez tyle lat nic ją nie zdziwiło? Odpowiedzi na to pytanie raczej się nie doczekamy.