Z deszczu pod rynnę recenzja

Spotkanie z Joem

Autor: @jarka.trocka ·2 minuty
2011-09-14
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Czasami w życiu kobiety jest tak, że zamiast spotkać przystojnego księcia na białym rumaku, natrafia ona jedynie na zboczeńców, oszustów i niedołęgi. Bywa też, że nagle znajduje się potencjalnego kandydata do zbudowania normalnego związku, lecz wtedy na horyzoncie pojawia się inna kobieta, która rzekomo jest z nim w ciąży. Zdanie ze słowem na p. jest chyba najgorszym co można w takiej chwili usłyszeć.

Gerri pisze romanse broszurowe. Konkretnie dwie sztuki miesięcznie. Prowadzi dość jednostajne życie: nie dogaduje się z matką, nie skończyła studiów, nie ma faceta i przez całe czas wypomina się jej rodzinną porcelanę, którą zbiła całkowicie przez przypadek. W pewnym momencie to wszystko zaczyna ją jednak przerastać i postanawia podjąć stanowcze kroki dążące do pewnej istotnej zmiany w jej życiu. Do popełnienia samobójstwa.

Nasza główna bohaterka jest jednak perfekcjonistką, więc obmyśla bardzo dokładnie każdy element swojego planu. W tym ostatecznym dniu wszystko wydaje się być dopięte na ostatni guzik. Są tabletki, listy pożegnalne wysłane, mieszkanie wyczyszczone ze wszystkich kompromitujących elementów, a ona sama wygląda jak bóstwo. Co jednak idzie nie tak? A raczej jakim cudem mimo tak starannych przygotowań Gerri wraca kolejnego dnia do domu, a przez następnych kilka musi się ukrywać przed wściekłą matką? Tego musicie się już dowiedzieć sami ;))

Kerstin Gier zafascynowała mnie swoją osobą przez trylogię czasu o Gwendolyn i Gideonie, postanowiłam więc sięgnąć po inną pozycję jej autorstwa. „Z deszczu pod rynnę” porusza ważny problem jakim jest depresja oraz próby samobójcze. Nie jest to jednak standardowe trudne i bardzo emocjonalne przedstawienie sprawy. Historia Gerri ma komiczną otoczkę, która sprawia, że czytelnikowi często pojawia się uśmiech na twarzy, nie umniejszając jednak powagi sytuacji.

Główna bohaterka, jest lekko cyniczną, ponad 30letnią kobietą, która według rodziny pisze pornosy i najprawdopodobniej jej lesbijką. Ma ona stałe grono przyjaciół, którzy pozakładali już rodziny, co dodatkowo wpływa na pogorszenie jej samopoczucia. Nie powiem, żebym była zachwycona kreacją jej osoby, gdyż czasami wydawała mi się niekonsekwentna, ale z drugiej strony może właśnie o to chodziło?

Nie ukrywam, że książka mi się bardzo podobała. Była dość prosto napisana, urozmaicona listami pożegnalnymi Gerri, a dodatkowo dużą dawką humoru zarówno sytuacyjnego jak i słownego. Zaliczyłabym ją jednak do literatury kobiecej, gdyż mam wrażenie, że mężczyźni nie zrozumieliby niektórych postępowań Gerri. Bardzo się cieszę, że trylogia czasu nie jest jedynym dziełem tej autorki, które przypadło mi do gustu (aczkolwiek w moim rankingu zawsze będzie na pierwszym miejscu!) . Z ogromną radością polecam wam tę historię, gdyż jak to zazwyczaj bywa, kończy się przyjemnym happy-endem. Po tych sieczkach Sasko- Brytyjskich było to dla mnie bardzo odprężająca i zabawna lektura.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Z deszczu pod rynnę
Z deszczu pod rynnę
Andrzej Mleczko, Kerstin Gier
7.5/10
Seria: Kolorowy uśmiech

Gerri nic się w życiu nie układa. Jako jedyna spośród czterech sióstr nie skończyła studiów, nie ma dobrze płatnej, stałej pracy, mieszka kątem na poddaszu u okropnej ciotki, nie ma też ? w przeciwień...

Komentarze
Z deszczu pod rynnę
Z deszczu pod rynnę
Andrzej Mleczko, Kerstin Gier
7.5/10
Seria: Kolorowy uśmiech
Gerri nic się w życiu nie układa. Jako jedyna spośród czterech sióstr nie skończyła studiów, nie ma dobrze płatnej, stałej pracy, mieszka kątem na poddaszu u okropnej ciotki, nie ma też ? w przeciwień...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jest Ci smutno? Wszystko co złe, spotyka właśnie Ciebie? Uważasz, że twoje życie legło w gruzach? Czy właśnie usłyszałam ciche „tak..."? Jest tylko jeden sposób, aby to zmienić. Zapraszam na terapię...

@angelika1109 @angelika1109

Dlaczego ta śliczna, młoda i dopiero rozpoczynająca swoje życie dziewczyna celuje do siebie z broni na okładce tej książki ? Najbardziej zwariowane scenariusze pisze samo życie, więc powinniśmy być za...

@cassandra9891 @cassandra9891

Pozostałe recenzje @jarka.trocka

Magiczna gondola
Kocica, która zmieniła hostorię

Któż z nas nie chciałby posiadać umiejętności podróżowania w czasie? Jednego dnia moglibyśmy obserwować Van Gogh'a przy pracy, innego przechadzalibyśmy się londyńskimi ul...

Recenzja książki Magiczna gondola
Śladem zbrodni
Paryska tajemnica

Po raz kolejny w moje łapki wpadła ostatnio powieść pióra Tess Gerritsen. Niezwykle podekscytowana przeczytałam więc opis na okładce i zaczęłam sobie wyobrażać, co mnie c...

Recenzja książki Śladem zbrodni

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl