Książka okazała się miłą niespodzianką. Znam poprzednie tytuły Navala, jego sposób narracji i w którejś z nich również pojawił się też Drago, a dokładnie Tomasz Dzieran. Tutaj, wyglądało, że spotkanie tych Panów będzie bardzo zamknięte a tym samym mogące ukazywać treści dotąd niepublikowane. Poszedłem tym tropem i przepadłem.
Raz, że faktycznie, to spotkanie dwóch przyjaciół, ex-operatorów jednostek sił specjalnych. Drago mieszkający obecnie w USA i odwiedzający go Naval z polskiego GROM-u. W sumie, historia jak wiele innych. Jednej specjals, drugi specjals. Spotkali się po latach i zebrało im się na wspominki. Dochodzi jednak magiczne dwa: Drago nie był polskim specjalsem. Tomasz Dzieran, w latach osiemdziesiątych wyemigrował z polski z biletem w jedną stronę. Jako obcy, nieznający języka rozpoczął pracę jako sprzątacz, potem mechanik samochodowy a po uzyskania obywatelstwa przeszedł selekcję i szereg kursów i został członkiem zespołu bojowego NAVY SEALs.
Na początku wspomniałem o niespodziance. Tego typu książki mają swój schemat. Przedstawiają pierwsze kroki bohatera, szkoły, pierwsza praca itd. Tak też jest i w tym przypadku, jednak z małą różnicą. Naval utkał to spotkanie w formie wywiadu, pamiętnika. Poleciał na spotkanie, a każdy krok od lotniska włącznie, możemy prześledzić jako pasażer zerkający mu przez ramię. Widzimy odprawę, słuchamy bieżących anegdot i fruuuu do kluczowego spotkania. Kilkudniowa wizyta u Drago to znowu: kolacje, wieczory przy polskim alkoholu, czy też wspólny czas na siłowni. W międzyczasie to oczywiście szereg rozmów i wspomnień, przede wszystkim tych Tomasza. Te zaś, są bardzo bogate, bo obejmują czasy PRL-u, prześladowania, więzienia i ucieczkę za American Dream. Anegdot cała masa, często śmiesznych jak na polskie warunki, ale i tragicznych, ukazujących działanie ówczesnego systemu. Dzieran wspomina również wczesne czasy z polskiego podwórka, kiedy jako małolat zabierał kanapki dzieciom z partyjnych rodzin czy też tłukł się na ulicach. Był znany z mocnych i szybko kończących starcie ciosów, a polskie realia pomogły mu w dużym stopniu odnaleźć się na amerykańskich przedmieściach. Jako pełnoprawny SEALs niestety często ulegał polskiej naturze, a tym samym pakował się w szereg nieprzyjemnych sytuacji.
"Mój przyjaciel Drago" to spotkanie na najwyższym szczeblu. Tomasz Dzieran wspominając swoją służbę przytacza również szereg amerykańskich ikon, z którymi miał przyjemność pracować. Jocka Willinka, również autora książek "Ekstremalne przywództwo" i "Równowaga przywództwa" oraz Roberta O'Neilla, autora książki "Komandos", gdzie min. opisuje przebieg Operacji Neptun, w której strzelał do Osamy bin Ladena. I na tym poziomie nie zabrakło również polskich akcentów. Mamy wspomniane oddziały gdyńskiej Formozy, czy GROM-u przedstawione jako formacje, które w żadnym stopniu nie odstępują pod względem wyszkolenia światowym standardom. Świetne spotkanie, ciekawa opowieść.