Oblicza śmierci recenzja

Spotkaliśmy się ponownie

Autor: @MichalL ·2 minuty
2022-09-10
Skomentuj
20 Polubień
Dan Simmons w ostatnim czasie wprowadził mnie w wyjątkowy stan, w którym zacząłem szukać ciemnych stron Indii oraz kultu bogini Kali. Ile w tym prawdy, a ile wymysłu autora? Po pomocną „dłoń” sięgnąłem bezpośrednio z zaniedbanej dotychczas półki po tytuł Grzegorza Kapli „Oblicza śmierci”. Książka w swoim czasie kupiona pod wpływem bliżej mi niezrozumiałym, ale jeśli idąc za jej opisem, miała dostarczyć wyjaśnień pojęcia „śmierci” na przykładach żywcem wyjętych z kultur mniej lub bardziej rozwiniętych części naszego globu. Wszystko się zgadzało, Grzegorz Kapla to dziennikarz, a przede wszystkim podróżnik. Czy zatem był w Indiach i poznał kult bogini Kali?

Momentami wydaje mi się, że pojęcie śmierci w obecnych realiach naszego cywilizowanego świata stała się jedynie kolejnym etapem życiowej ścieżki. Śmierć niemal codziennie pokazywana jest w publicznych mediach w ujęciu wojen, tragicznych wypadków, czy przecież tak jak ostatnio, w postaci głośnych królewskich doniesień z najwyższej półki. Jest też i ciemniejsza strona, gdzie za pomocą komunikatorów przesyłane są pomiędzy użytkownikami filmiki z egzekucji, bezpośrednie zbliżenia na rozczłonkowane ofiary nieudanych samobójstw, czy pozostałości po skoczkach z najwyższych pięter. Oglądane na telefonie jako przerywnik w pracy, czy codziennego obiadu.

Grzegorz Kapla również ukazuje oblicze śmierci, ale w jej duchowym wydaniu. To, że jest podróżnikiem pozwala mu dotrzeć w miejsca, gdzie pewnie każdy z czytelników ujmowałby takie lokacje jako doskonałą formę rekreacji a nie jako miejsce domniemanej kaźni. Tak też min. odkrywamy obrzędy stosowane przez Aborygenów, plemiona zamieszkujące tereny Papui czy Afryki oraz wielu podobnych. Faktycznie, w tych i wielu innych przytaczanych przypadkach ich wyraz może szokować ze względu na prymitywność a zarazem bezpośredniość w kwestii przeprowadzanych działań. Może i nie musi, bo przecież każda kultura pojmuje śmierć na swój sposób. Można przecież modlić się w głębokiej ciszy pod „Ścianą płaczu” w Izraelu i można hucznie świętować ją podczas parady w Meksyku. Każdy przeżywa ją godnie wg własnej kultury i to chyba jest najważniejsze.

„Oblicza śmierci” to nie tyle podróż po różnych zakątkach świata, ale przede wszystkim próba uchwycenia wartości zmierzchu życia. Celebracji odejścia najbliższych oraz dbanie o to, by dusza zmarłego dotarła w odpowiednie miejsce oraz nie chciała wrócić. Przykładów jest mnóstwo, więc trudno jest określić początek i koniec tej drogi. Moja dążyła do Indii i teraz mogę już potwierdzić. Tadź Mahal to symbol tej piękniejszej opowieści. Ta ciemniejsza? Cóż, cieszę się, że spotkaliśmy się ponownie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-09-09
× 20 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Oblicza śmierci
Oblicza śmierci
Grzegorz Kapla
8.5/10

Grzegorz Kapla - dziennikarz i podróżnik - zabiera nas w fascynującą podróż do świata śmierci, wierzeń i rytuałów. Myśl o własnej śmierci odsuwamy od siebie z wielką starannością i zaangażowaniem. A...

Komentarze
Oblicza śmierci
Oblicza śmierci
Grzegorz Kapla
8.5/10
Grzegorz Kapla - dziennikarz i podróżnik - zabiera nas w fascynującą podróż do świata śmierci, wierzeń i rytuałów. Myśl o własnej śmierci odsuwamy od siebie z wielką starannością i zaangażowaniem. A...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @MichalL

Powtórka
Gdybym znowu miał dwadzieścia lat

Gdyby ktoś dał mi szansę, bym mógł zmienić swoje życiowe decyzje i przeżył ten czas jeszcze raz, to z czego bym zrezygnował? O co powalczył? Kim byłbym dzisiaj? Czasem s...

Recenzja książki Powtórka
Zabić Ukrainę. Alfabet rosyjskiej agresji
Nie czy słusznie, ale dlaczego?

Czy można opisać wojnę w postaci alfabetu? Tak i to nie pierwszy raz, bo Marcin Odgowski w 2011 roku w podobny sposób dokonał podobnej analizy zbrojnego konfliktu, w któ...

Recenzja książki Zabić Ukrainę. Alfabet rosyjskiej agresji

Nowe recenzje

Oops!
Czy ten pech kiedy się skończy?
@historie_bu...:

„Nie opuszczaj rąk, bo możesz to zrobić na dwie sekundy przed cudem?” Czy ten pech kiedyś się skończy? Pola marzyła o...

Recenzja książki Oops!
Invictus boss
Teraz czekam na kontynuację
@distracted_...:

Połączenie potężnego mężczyzny, który już niebawem stanie na szczycie Cosa Nostry oraz kobiety, która zdecydowanie nie ...

Recenzja książki Invictus boss
Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
© 2007 - 2024 nakanapie.pl