Przeciwieństwa się przyciągają recenzja

Spotkali się, zakochali w sobie i żyli szczęśliwie

Autor: @meryluczytelniczka ·2 minuty
2024-12-31
Skomentuj
5 Polubień
"Przeciwieństwa się przyciągają" to kolejna z wielu powieści, która w sposób lekki porusza problemy związku emocjonalnego pomiędzy dwójką ludzi. Zdecydowanie jest to literatura lekka, łatwa i przyjemna, napisana w celach rozrywkowych i sprawiająca, że przy czytaniu miło spędzimy czas. Czytanie tego typu literatury jest czasami, jak udział w niezobowiązującym spotkaniu, o którym za kilka dni zapomnimy. Zaryzykuję stwierdzenie, że to literatura mająca cieszyć przez chwilę, a dokładnie tu i teraz, czyli w momencie jej czytania.

Powieść Chloe Liese zapowiadała się nawet ciekawie - ona i on, oboje z dysfunkcjami (spektrum autyzmu i stany lękowe), inspiracja komedią Szekspira "Wiele hałasu o nic" i z góry wiadomy happy end (bo to tego typu powieści). W którymś momencie coś jednak poszło nie tak. Autorka zaczęła z wysokiego C, by stopniowo opadać i opadać... Myślę, że gdyby więcej miejsca poświęciła problemom dysfunkcyjnym głównych bohaterów, głębiej opisała sytuacje, w których sobie nie radzą, a nie wspomniałaby tylko o nich lub napisała te wątki w radosnym stylu, to naprawdę powstałaby wartościowa, chociaż nadal lekka, powieść z ważnym problemem. Gdybym wcześniej nie miała wiedzy na temat problematyki dysfunkcyjności dwójki bohaterów, to po przeczytaniu tej powieści stwierdziłabym, że to nic takiego. Wiem, oczywiście, że wiedzy na takie tematy nie czerpie się z powieści obyczajowych, tak samo jak z filmów i seriali, ale sporo osób to jeszcze robi! A była taka szansa na napisanie lekkiej powieści z naprawdę wartościowym akcentem.

Pod koniec powieści pojawiają się sceny erotyczne - jedna z nich zajmuje cały rozdział. Tylko dlaczego ostatnio tak często dostajemy kawę na ławę, gotową instrukcję (nawet użycia lubrykantu!)? Gdzie ten niedosyt, gdzie miejsce dla wyobraźni czytelnika? To są sceny intymne, a więc oczywiście, że dotyczą seksu, mają erotyczny wydźwięk, ale są też jakby nieoficjalne, sekretne, kameralne - czytelnik nie potrzebuje dosłowności, ale pobudzenia i niedosytu.

Mimo wcześniejszych uwag "Przeciwieństwa się przyciągają" czytało mi się dobrze, gdyż nieco ratuje tę powieść to, że głowni bohaterowie naprawdę dużo ze sobą rozmawiają i niewiele przed sobą ukrywają. To znacznie ułatwia rozwijanie relacji pomiędzy nimi, a i dobrze się czyta takie dialogi. Kolejny raz dowiadujemy się, jak ważna jest komunikacja międzyludzka: jasna, bez owijania w bawełnę, szczera, choć pełna wątpliwości. Bea i Jamie robili to umiejętnie i bywało, że zabawnie.

Fabuła powieści jest bardzo prosta, wiemy dokąd zmierza, mogą razić proste konflikty, ale miło się czyta. Szkoda też, że szybko się tę powieść zapomina, bo: spotkali się, zakochali w sobie i żyli szczęśliwie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-12-31
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przeciwieństwa się przyciągają
Przeciwieństwa się przyciągają
Chloe Liese
7.3/10

Dwa przeciwieństwa stają się sojusznikami, by oszukać swoich swatających przyjaciół w oszałamiającej historii inspirowanej komedią Shakespeare’a „Wiele hałasu o nic”. Jamie Westenberg i Bea Wilmot...

Komentarze
Przeciwieństwa się przyciągają
Przeciwieństwa się przyciągają
Chloe Liese
7.3/10
Dwa przeciwieństwa stają się sojusznikami, by oszukać swoich swatających przyjaciół w oszałamiającej historii inspirowanej komedią Shakespeare’a „Wiele hałasu o nic”. Jamie Westenberg i Bea Wilmot...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Przeciwieństwa się przyciągają" Chloe Liese to moja dokładnie 45 książka przeczytana w tym roku. Poznałam wiele fajnych historii i takich też całkiem rozczarowujących i dziś opowiem wam o kolejnej p...

@guzemilia2 @guzemilia2

Pozostałe recenzje @meryluczytelniczka

Gdy gaśnie światło, przychodzą łzy
Gdy gaśnie światło, przychodzą łzy

Powieść Fabiane Guimarães wybrałam przez przypadek. Nie wiem, czy spodobał i się tytuł, czy kolorystyka okładki, ale coś mnie do niej zachęcało. I nie żałuję, że przeczy...

Recenzja książki Gdy gaśnie światło, przychodzą łzy
Sklepik ze słodkimi marzeniami
Miła powieść, ale bez ikry

„Sklepik ze słodkimi marzeniami” Hannah Lynn to miła powieść. Pozbawiona skomplikowanej fabuły, dość przewidywalna i słodziutka niczym słodycze sprzedawane przez Holly B...

Recenzja książki Sklepik ze słodkimi marzeniami

Nowe recenzje

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
Hotel w Zakopanem
"Nowe Zakopane" i Agrafka...
@maciejek7:

Do sięgnięcia po książkę „Hotel w Zakopanem” autorstwa Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego skusiła mnie piękna zimo...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
© 2007 - 2025 nakanapie.pl