Spotkajmy się, zanim przyjdzie zima recenzja

„Spotkajmy się, zanim przyjdzie zima” Zbigniew Zborowski

Autor: @Sylwia.B ·2 minuty
2021-05-04
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Powieści z historycznym tłem ostatnio częściej u mnie goszczą. Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami opinią o książce, która na długo zostanie w mojej głowie, książce wyjątkowej, po której nie jestem w stanie sięgnąć po żadną inną. „Spotkajmy się, zanim przyjdzie zima" Zbigniewa Zborowskiego zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Oleńka Zaporewicz, przepełniona miłością i tęsknotą, oczekuje na swojego narzeczonego Jana Młynarskiego, żołnierza Powstania Styczniowego. Mężczyzna przed wyjazdem przełamał na pół monetę, którą zdobył podczas ataku na rosyjskich żołnierzy. Czy moneta przyniesie zakochanym szczęście, czy te dwie połówki się jeszcze kiedyś spotkają?
Zbigniew Zborowski w cudowny sposób opisał losy Zaporewiczów, Młynarskich oraz De Ville, których protoplastami byli Oleńska i Jan. Perypetie postaci umiejętnie wplótł w wydarzenia historyczne, począwszy od Powstania Styczniowego, przez I, a potem II wojnę światową. Tragiczne wydarzenia w Europie rozrzuciły ich potomków po różnych zakątkach kontynentu, a ja śledziłam to z zapartym tchem. Razem z bohaterami poznajemy realia mieszkańców Warszawy, Paryża, Lwowa czy dalekiej Syberii. W powieści pojawiają się też nazwiska znanych Polaków, takich jak matematyk Stefan Banach. To nadaje większego realizmu przedstawionym losom trzech rodzin. Potomkowie Oleńki, Jana i Stanisława spotykają się na przestrzeni lat, nie mając pojęcia o niejako wspólnej przeszłości. Tajemnicze połówki monety krążą między kolejnymi postaciami, będąc świadkiem ich radości, smutków i często walki. Opisy scen chwytają za serce, przerażają brutalnością i bezwzględnością, ale są też takie, które zalewają serce nadzieją i wiarą w lepsze jutro.
Autor opowiada historię na dwóch płaszczyznach czasowych – równolegle do wydarzeń z przeszłości, poznajemy Monikę Wilczyńską, mieszkankę współczesnej Warszawy. Sama kobieta jest mocno intrygująca, nie pamięta nic sprzed swoich dziesiątych urodzin. Jaką tajemnicę skrywa jej dzieciństwo, że ktoś gotów jest za to zabić? Co wspólnego mają ze sobą oba wątki?
Powieść jest zdecydowanie wielopostaciowa i wielowątkowa. Muszę przyznać, że zdarzało się na początku niektórych rozdziałów, że musiałam się zastanawiać, o kim autor pisze i jakie jest jego powiązanie z Oleńką i Janem. Jednak to jedyny minus, który znalazłam.
Spotkajmy się, zanim przyjdzie zima to cudowna książka, która zachwyca nie tylko przedstawioną historią trzech rodzin, językiem, ale także wydaniem. Powieść oprawiona jest w twardą okładkę z pięknymi tłoczeniami. Będzie wprost idealnym prezentem, nie tylko dla fanów historii. Zakończenie wskazuje, że będzie kontynuacja, więc ja z niecierpliwością będą na nią czekać. Zdecydowanie zachęcam do przeczytania!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-05-26
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Spotkajmy się, zanim przyjdzie zima
Spotkajmy się, zanim przyjdzie zima
Zbigniew Zborowski
8.1/10
Cykl: Saga Zaporewiczów i Młynarskich, tom 1

Powieść o miłości, której nie zatrzyma nawet historia. Miłość rzadko kiedy bywa łatwa i prosta. Szczególnie w czasie Powstania Styczniowego. W bitwie pod Żyrzynem Polacy zdobywają transport rosyjs...

Komentarze
Spotkajmy się, zanim przyjdzie zima
Spotkajmy się, zanim przyjdzie zima
Zbigniew Zborowski
8.1/10
Cykl: Saga Zaporewiczów i Młynarskich, tom 1
Powieść o miłości, której nie zatrzyma nawet historia. Miłość rzadko kiedy bywa łatwa i prosta. Szczególnie w czasie Powstania Styczniowego. W bitwie pod Żyrzynem Polacy zdobywają transport rosyjs...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jest to pierwsza część wielopokoleniowej sagi dwóch szlacheckich rodów Zaporewiczów i Młynarskich. Począwszy od roku 1863 od klęski powstania styczniowego i żałoby Polaków po przegranej walce. Losy u...

@asach1 @asach1

Nie ma co się okłamywać i czarować, pora spojrzeć prawdzie w oczy: kocham sagi rodzinne, a już napisane z takim rozmachem jak Spotkajmy się zanim przyjdzie zima to wręcz uwielbiam. Mam nadzieję, że P...

@rudemysli71 @rudemysli71

Pozostałe recenzje @Sylwia.B

Znajdź mnie
„Znajdź mnie” Dorota Śliwa

Czy portal randkowy to dobre miejsce na szukanie miłości? To jedno z zagadnień, które Dorota Śliwa porusza w powieści Znajdź mnie. Ewa, samotna matka, wydaje się być ko...

Recenzja książki Znajdź mnie
Nauka latania
„Nauka Latania” Marek Szydlak

Osoby nieheteronormatywne nie mają w życiu prosto, szczególnie w małych, zamkniętych społecznościach. Na ten trudny, ale niezwykle ważny temat, zwrócił uwagę Marek Szydl...

Recenzja książki Nauka latania

Nowe recenzje

Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Piłka Nożna w prawdziwym (...bo angielskim) wyd...
@konrad.mora...:

Jeżeli kochasz piłkę nożną, to urodziłeś się w Europie lub Ameryce Południowej. Jeśli piłka nożna to dla Ciebie soccer,...

Recenzja książki W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Zakład psychiatryczny Arkham
Witaj w Arkham
@dominika.na...:

Stało się! Zwariowaliśmy i wylądowaliśmy w wariatkowie! I to nie byle jakim, bo w Arkham. Jednym słowem – mamy przerąba...

Recenzja książki Zakład psychiatryczny Arkham
© 2007 - 2024 nakanapie.pl