Miłosna zagrywka recenzja

„Miłosna zagrywka” to pierwsza książka Poppy J. Anderson, która ukazała się w Polsce. Autorka uwielbia kreować bohaterów, pisać o ich pasjach i miłości. Robi to w sposób lekki i przyjemny, co sprawia, że czytelnik czuje się komfortowo w trakcie lektury. Tak też się czułam, zrelaksowana, odprężona, z przyjemnością kibicowałam bohaterom w ich miłosnych rozgrywkach i czekałam na wzruszający finał.

ON przystojny rozgrywający, kapitan New York Titans. Trochę gburowaty, ale uwielbiany przez kobiety. ONA młoda i piękna kobieta, która zostaje szefową drużyny. Czy męski świat futbolu zaakceptuje szefa kobietę? Tych dwoje od początku nie może znieść swojego towarzystwa. Słowne pyskówki, utarczki i przepychanki są niezaprzeczalnym dowodem, że miłości z tego nie będzie. Jednak czy na pewno?

Bardzo przyjemnie spędziłam czasz z tą książką. Dzięki niej przeniosłam się do całkowicie nieznanego mi świata futbolu. Poczułam emocje towarzyszące zawodnikom, zapach skandalu i miłosnych uniesień. Autorka zgrabnie połączyła wszystkie wątki, ubarwiła je odrobiną humoru i napięcia. Poruszyła temat kobiet w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Pokazała, jak dużo pracy i wysiłku muszą włożyć w swoje obowiązki, by zostały zaakceptowane i szanowane. Nie brakuje też odniesień do przeszłości, która mimo upływu lat prześladuje bohaterów i kładzie się cieniem na ich życiu. Trudne rodzinne relacje, żale i pretensje, to kolejne czynniki, które utrudniają budowanie samoakceptacji i spokoju wewnętrznego postaci.

Nie mogę nie wspomnieć o dziennikarzach, którzy jak hieny wyciągali głównej bohaterce błędy młodości i publicznie ją upokarzali. To było bulwersujące, a jednocześnie takie prawdziwe. Jak widzicie, nie jest to tylko płytki i przewidywalny romans. Rozbudowana warstwa obyczajowa nadaje mu głębszego charakteru. Autorka w ciekawy i prawdziwy sposób kreuje postaci. Powoli odkrywa ich charaktery i pokazuje zmiany, jakie w nich zachodzą. Niektóre są naprawdę zaskakujące!

"Miłosna zagrywka" to romans pełny uczuć, emocji i zaskakujących sytuacji. Potrafi rozśmieszyć i rozczulić jednocześnie. Jestem tą książką bardzo pozytywnie zaskoczona. Nawet to, że po kilku stronach przewidziałam zakończenie, mi nie przeszkadzało. Jestem przekonana, że miłośniczki motywów grumpy kontra sunshine i hate to love docenią pióro autorki.

Miłość, sport i rozgrywki, w których wszystkie chwyty są dozwolone. Emocje gwarantowane!

Polecam!