Spokojna przystań recenzja

To moje pierwsze spotkanie z autorką. Już wcześniej słyszałam o jej popularnych powieściach i nareszcie trafiła w moje ręce jej książka.
"Spokojna przystań" to ciąg dalszy przygód mieszkańców miasteczka Cedar Cove, które można było przeczytać w powieści "Hotel na rozdrożu". Nie miałam okazji jeszcze czytać ale postaram się to nadrobić jak najszybciej.

Cedar Cove jest spokojnym, malowniczym miasteczkiem w którym każdy z każdym się zna, mieszkańcy chętnie oferują swoją pomoc w razie problemów których przecież nigdy nie brakuje.
Roy McAffe - były policjant wraz ze swoją żoną Corrie niedawno przeprowadzili sie do Cedar Cove i założyli w domu prywatną agencję detektywistyczną. Nie musieli długo czekać na zagadkę do rozwiązania. Znalazła się sama, gdy zaczęli otrzymywać tajemnicze anonimy z dziwnymi pytaniami o przeszłość. Od tej pory ich życie nie jest już takie spokojne i zaczynaja się zastanawiać o jakie wydarzenia z przeszłosci chodzi tajemniczemu nadawcy
listów..
Ich córka Linette też ma swoje nowe problemy. Zaczęła pracę w nowootwartym miejscowym szpitalu. Zdaje się że jest beznadziejnie zakochana w lekarzu - koledze z pracy który raczej nie jest zainteresowany jej staraniami. Corrie postanawia pomóc corce i aranżuje jej randkę z pewnym przystojnym ale lekko jąkającym się Calem Washburnem. Linette nie przypada do gustu kandydat mamy, jest ślepo zakochana w lekarzu. Z czasem jednak zacznie żałować swych decyzji.
Poznacie również Cecilie Randall która powtórnie spodziewa się dziecka i jest szczęśliwa że wkrótce zostanie mamą, podobnie jak Maryellen i Jon Bowman.

Jesli chcecie poznać perypetie wszystkich miekszńców Cedar Cove, ich radości i smutki zapraszam do lektury "Spokojnej przystani".W książce aż kipi od ciekawych postaci i wielu wątków, więc radzę uważnie czytać,żeby się nie pogubić. Doskonała obyczajowa powieść na zimowe dni.