Camila i Asa to siostry. Pierwsza jest ekonomistką, druga – psychologiem. Wspólnie napisały książkę „Spokój duszy”, którą w 2013 roku wydał Rebis.
Siri jest psychologiem i psychoterapeutką. Jej pacjenci ufają jej, powierzają największe sekrety. Siri ma z nimi dobry kontakt, niestety w jednym przypadku zbyt przejmuje się dziewczyną, która ma problem z emocjami. Gdy ta dziewczyna ginie, a Siri znajduje jej zwłoki w wodzie niedaleko swojego domu, koszmar się dopiero zaczyna. Policja nie rozumie, dlatego dziewczyna popełniła samobójstwo w miejscu związanym z młodą terapeutką, zostawiając przy tym list z sugestią, że to Siri podsunęła jej tę myśl. W toku sprawy okazuje się, że było to morderstwo, które wymierzone było w psycholożkę. Ktoś chce się na niej zemścić, mordując i strasząc jej pacjentów. Siri wpada w panikę, chociaż nie chce się wynieść z domu. Czuje się w nim dobrze, ale coraz mniej bezpiecznie. Przyjaciele starają się jej pomóc, jednak Siri lubi samotność i nie chce wpuszczać nikogo do swojego życia. W końcu jednak sprawa robi się zbyt poważna i Siri wyprowadza się. Ciągle jednak zastanawia się, kto może jej źle życzyć, analizuje swoje spotkania z zamordowaną pacjentką i własną przeszłość. Podejrzewa nawet kolegów z pracy, chociaż brakuje jej dowodów świadczących o ich winie.
Akcja powieści rozgrywa się w Szwecji. Klimat i atmosfera faktycznie oddają Skandynawię. Siri mieszka w domu na uboczu, obok malowniczej zatoczki. Tłem dla kryminału są też zwyczajne szwedzkie święta, np. przyjęcie krabowe.
Język jest prosty. Narracja pierwszoosobowa w znacznej części książki pozwala lepiej poznać główną bohaterkę. Siri opowiada o swojej przeszłości, analizuje spotkania z pacjentami (te rozdziały opatrzono specjalnym wstępem niczym notatka psychologiczna). Poza tym ciągle przeżywa sprawy bieżące – niebezpośrednie ataki na jej osobę. Oprócz tego są tu zapiski mordercy, który krótko daje nam znać, co właśnie robi. Nie zdradza kim jest, skąd zna Siri. Jest to mężczyzna, mimo że Siri dopuszcza do siebie myśl, że może to być kobieta. Jego kwestie pisane są kursywą, przez co łatwo je oddzielić od reszty opowieści. W obu przypadkach narratorzy opisują niemal wszystko w czasie teraźniejszym. To dla mnie nowość. Mimo wszystko efekt, który dzięki temu powstał jest ciekawy.
Akcja rozgrywa się przez kilka miesięcy. Możemy śledzić rozwój sytuacji, poznajemy też coraz śmielsze działania mordercy. Autorki sugerują nam kilka typów, które wyłaniają się ze szczątków informacji, które dostaje Siri. Trudno jest jednak domyślić się, kto naprawdę pragnie zrobić młodej kobiecie krzywdę.
Autorki pisały książkę wspólnie, po kilka stron. Przyznają to na końcu powieści, w krótkim rozdziale o ich wspólnej twórczości. Wielkim plusem tego zabiegu może być fakt, że niemal każdy rozdział kończy się pojedynczym zdaniem, które zachęca do dalszego czytania.
Postać Siri jest zastanawiająca. Jest ona psychologiem, pomaga ludziom, a mimo to ma problemy ze sobą. Jej mąż nie żyje, co do tej pory ją męczy. W nocy śni jej się, że z nim rozmawia. Poza tym Siri panicznie boi się ciemności.
To pierwszy kryminał skandynawski, jaki przeczytałam. Do tej pory broniłam się przed sięgnięciem po tę serię, teraz wiem, że niepotrzebnie. Była to naprawdę dobra lektura, mimo że akcja nie pędziła, lecz rozwijała się dość wolno, a samych zbrodni było dość mało. Spodziewałam się czegoś bardziej dramatycznego, krwawego – dostałam coś innego. Wydaje mi się, że może ma to związek z profesją głównej bohaterki, ale jedyne co odczułam, to strach i dyskomfort psychiczny wychodzący z tej powieści. Mimo wszystko podziwiam Siri za jej odwagę, to że pozostała w domu i chciała funkcjonować w miarę normalnie. Poza tym już po lekturze zdałam sobie sprawę z tego, że tytułowy „spokój duszy” przewija się w książce nieraz, ma on głębszy sens niż tylko temat książki.
Komu polecam? Tym, którzy szukają kryminału z psychologicznym tłem. Naprawdę dobrze się to czyta, trzyma w napięciu i wciąga. Polecam.