Ring Shout recenzja

Śpiewając w kręgu

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @janusz.szewczyk ·2 minuty
2022-11-26
Skomentuj
11 Polubień
Gdy zaczynałem czytać tę książkę nie miałem pojęcia czym była tradycja "ring shout" ani dlaczego tłumacz postanowił nie tłumaczyć tytułu tej książki. Wydawało mi się za to, że co nieco wiem o paskudnej historii amerykańskiego południa, gdzie fundamenty przyszłego amerykańskiego snu powoli wynurzały się z jezior niewolniczej krwi i potu. Książka ta, chociaż w założeniach rozrywkowa, uświadomiła mi, że w obu kwestiach moja ignorancja była równie duża.
P. Djeli Clark nie zamieścił w tej krótkiej powieści żadnych wykładów z dziejów przemocy wobec Afroamerykanów, tylko precyzyjnie wykorzystał je jako kontekst kulturowy dla pełnej akcji fabuły, która od razu skojarzyłaby mi się z najlepszymi scenami z filmów Quentina Tarantino, gdyby tylko występowały w nich częściej elementy nadprzyrodzone. Autor w posłowiu powołuje się na wiele różnych inspiracji, ale powieściowe tło przesiąknięte jest przede wszystkim odniesieniami do tradycji grupy etnicznej Gullah z południa USA, stanowiącej potomków dawnych niewolników. Od niewolników przejęli oni tradycyjne obrzędy łączące rytm, śpiew i modły ludzi tańczących w kręgu, które wcześniej niosły wiarę i nadzieję ich przodkom w niewoli i wytworzyły kulturę i tradycję trwającą po dziś dzień. Clark umiejętnie wykorzystał je w fabule dokładnie do tego samego celu, do którego były pierwotnie przeznaczone i jedynie zwiększył ich skuteczność, stwarzając alternatywną historię, w której bóstwa na modły odpowiadają i reagują a duchy skrzywdzonych tysięcy niewolników pragną zadośćuczynienia. Granica między historią a fantazją jest w powieści trudno dostrzegalna, a autor dodatkowo zwiększa ten efekt wykorzystując przewrotnie co paskudniejsze elementy amerykańskich dziejów do stworzenia nadprzyrodzonych monstrów, zwanych wesoło kukluxami. Udają one z wyglądu rasistów z ku klux klanu i tylko od wrażliwości czytelniczej zależy, który z z tych dwóch rodzajów potworów uzna za bardziej obrzydliwe. Historia afrykańskich niewolników na południu USA była tak przerażająca, że fikcyjne elementy fabuły rodem z horroru naturalnie łączą się z nią w "Ring Shout" w harmonijną całość, w której autor umieszcza lżejszą warstwą przygodową, opisującą trzy czarnoskóre bohaterki, które piją, palą i kochają się namiętnie ze swoimi wybrankami a w wolnych chwilach zwalczają potwory. Potwory, które w kapturach są wszystkie takie same i trudno jedne odróżnić od drugich.
Nie wydaje mi się, żeby P. Djeli Clark dokonał w tej powieści jakiegokolwiek przełomu w sztuce pisania horrorów i książek fantasy. Udało mu się jednak nadzwyczaj udanie zintegrować kalki fabularne rozrywkowej warstwy książki z doskonale wybranym tłem historycznym. Być może humor i spora dawka krwi są tu tylko środkami umożliwiającymi podtrzymywanie tradycji i dotarcie z poważniejszym przekazem do większej liczby ludzi w świecie, w którym nowe wcielenia historycznych potworów nieustannie odradzają się w cuchnących zaułkach rasizmu i nienawiści do wszystkich "innych". A może Clark chciał "tylko" dostarczyć czytelniczkom i czytelnikom dobrej rozrywki? W moim przekonaniu udało mu się i jedno i drugie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-11-24
× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ring Shout
Ring Shout
P. Djèlí Clark
6.4/10
Seria: Seria horrorów bez nazwy [Mag]

Ring Shout albo Polowanie na kukluxy w dniach ostatnich. W Ameryce demony noszą białe kaptury. W roku 1915 Narodziny narodu rzuciły urok na całe Stany Zjednoczone. Dosięgły najtajniejszych głębi umy...

Komentarze
Ring Shout
Ring Shout
P. Djèlí Clark
6.4/10
Seria: Seria horrorów bez nazwy [Mag]
Ring Shout albo Polowanie na kukluxy w dniach ostatnich. W Ameryce demony noszą białe kaptury. W roku 1915 Narodziny narodu rzuciły urok na całe Stany Zjednoczone. Dosięgły najtajniejszych głębi umy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Od czasu, gdy kilka lat temu - a był to rok bodaj 2021 - Wydawnictwo Mag wystartowało z serią horrorów, ta ma na moim regale swoje stałe miejsce. Groza prezentowana w tej serii nie jest oczywista, a ...

@mrocznestrony @mrocznestrony

Pozostałe recenzje @janusz.szewczyk

Wola wielu
Udane wtórności

James Islington nie napisał może zbyt wielu powieści poza wydaną już w Polsce Trylogią Licaniusa, ale z pewnością wiele książek przeczytał i nie obawia się czerpać z nic...

Recenzja książki Wola wielu
Rozdroże kruków
Los, który wybrałeś

Lubię wracać do fantastycznych światów, w których kiedyś odnalazłem ucieczkę od codzienności, chociaż niejednokrotnie takie powroty po latach okazywały się przedsięwzięc...

Recenzja książki Rozdroże kruków

Nowe recenzje

Rewers
Kto dobry, kto zły?
@anna117:

„Rewers” to trzecia część cyklu o policjantach z łódzkiego komisariatu, Piotrze Krzyskim i Łukaszu Majskim. Niestety ni...

Recenzja książki Rewers
Ognisty dotyk
Romantasy
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Black Rose* Moja ukochana fantastyka w przecudownym wydaniu, zaś sama historia ch...

Recenzja książki Ognisty dotyk
Tysiące chwil – borderline
Tysiące chwil
@kadynkaczyta:

Recenzja Tytuł: Tysiące chwil Autor: Ewa Pirce Gatunek: Literatura obyczajowa/ romans Olivier obarczony chorobą, żyje ...

Recenzja książki Tysiące chwil – borderline
© 2007 - 2025 nakanapie.pl