"Kontra" - to tytuł trzeciej i zarazem ostatniej odsłony wojennej trylogii Wojciecha Miłoszewskiego, która rysuje przed nami przerażający scenariusz rosyjskiej inwazji na nasz kraj! Trylogii, która zachwyciła nas swoim realizmem, widowiskowością, niepowtarzalnym klimatem i emocjami, wobec których nie sposób przejść obojętnym. Poznajmy zatem finał tej opowieści i wrażenia, jakie nam on sobą niesie!
Książka ta przedstawia nam sobą wydarzenia rozgrywające się wkrótce po scenach, jakie wieńczyły sobą drugą część tego cyklu - "Farbę". I tak oto Rosja kontynuuje swój zwycięski marsz po kolejne kraje i obszary Europy, pragnąc odbudować swą dawną potęgę. Jedno oto czara goryczy się przebrała i wreszcie dają znać o sobie Stany Zjednoczone, które podejmują decyzją o wprowadzeniu w życie planu wielkiej, zachodniej ofensywy. Ofensywy, w której centrum znajdzie się raz jeszcze wyniszczona wojną Polska, a tym samym doskonale znani nam bohaterowie z Romanem, Michałem, Basią, czy też Danutą na czele. Oto przychodzi bowiem czas ostatniej walki, a tym samym wielkiego zwycięstwa, bądź też ostatecznej klęski...
Wraz z lekturą niniejszej powieści raz jeszcze wkraczamy w realia tej wojennej, dramatycznej, ale też i jakże efektownej narracji. Narracji, która skupia się zarówno na losach całych państw i wielkiej Europy, jak i też pojedynczych jednostek, wśród których to znajdują się zarówno politycy, żołnierze oraz bezbronni cywile. Zapierające dech w piersi sceny walki, poruszające chwile grozy i cierpienia niewinnych ofiar, jak i również namiętności, które mimo okoliczności wciąż nie przestają dawać o sobie znać - to wszystkie wypełnia blisko 500 stron tej książki, która ma nam sobą naprawdę wiele do zaoferowania...
Pod względem fabularnym powieść ta kontynuuje swój doskonale sprawdzony układ, czyli oferuje nam wielowątkową relację z wojny, która w następujących po sobie rozdziałach, skupia się na losach kolejnych z głównych bohaterów. To u ich boku walczymy, uciekamy przed śmiercią, staramy się uchronić najbliższych, czy też chociażby przemierzamy świat w poszukiwaniu tych, których utraciliśmy. Każda scena jest ciekawą, inteligentną i uzasadnioną dla tej opowieści, a wypełniający ją bagaż emocji i wrażeń nie pozwala oderwać się od tej lektury choćby na krótką chwilę. Dzieje się tu bowiem naprawdę wiele, wciąż nas coś zaskakuje i nierzadko szokuje, zaś całość wieńczy bardzo mocny i odważny finał.
Książka ta zawdzięcza z pewnością wiele znakomitym kreacjom bohaterów, jacy pojawiają się na stronach tej lektury. Bohaterów, których w zdecydowanej mierze doskonale już znamy, darzymy sympatią lub antypatią, jak i z którymi przyszło przeżyć nam naprawdę wiele. Niemniej oto Roman, Michał, Basia i inni wciąż nas zaskakują, odsłaniają swoje kolejne z obliczy oraz w jakimś sensie poruszają do głębi tym, jak bardzo zmienił ich koszmar wojny. Pewnym bowiem jest to, że każde z nich poświęciło tu bardzo wiele, by przetrwać, żyć i mieć nadzieję na dotrwanie do końca tego piekła. Najważniejsze wydaje jednak się to, że każda z tych postaci - zarówno w osobach głównych bohaterów, jak i chociażby znanych nam ze stron gazet prawdziwym polityków, na czele z prezydentami Putinem i Pence'm, przekonują nas do tego, by im uwierzyć...
Nie sposób nie wyrazić tu również uznania dla ukazania tej całej wojennej rzeczywistości, jaką mamy okazję tu poznać. Rzeczywistości, którą tworzą zarówno polityczne decyzje na najwyższych szczeblach władzy, obrazy wyniszczonej wojną Polski, czy też chociażby wreszcie sam przebieg walki. I to właśnie ten ostatni aspekt wydaje się wywierać tu na nas największe wrażenie, gdy oto czytamy o potyczkach na lądzie, w wodzie i w powietrzu z użyciem super nowoczesnego sprzętu, którego działanie i specyfikację poznajemy tu w naprawdę szczegółowy sposób. To również taktyka, realia działania na polu walki i prawda ludzkich zachowań, które nie zawsze mają wiele wspólnego z odwagą. Myślę, że każdy miłośnik wojennej literatury będzie w pełni usatysfakcjonowany tą relacją.
Reasumując - spotkanie z powieścią "Kontra", gwarantuje nam sobą wspaniałą rozrywkę, przednią czytelniczą zabawę i wielkie emocje, która pozostają na długo w naszej pamięci. Nie zabrakło tu również ekscytującej przygody, porywających scen walki oraz potężnej porcji polityki, którą cechuję wielki realizm. Książka ta wieńczy sobą ten cykl w godny i efektowny sposób, zamykając jednocześnie wszystkie rozpoczęte wątki, jak i też udzielając nam odpowiedzi na najważniejsze pytania. I oczywiście jest smutno, że to już koniec tej wojennej trylogii, ale moja czytelnicza intuicja podpowiada mi, że już wkrótce Wojciech Miłoszewski zaoferuje nam kolejną znakomitą odsłonę swojej pisarskiej twórczości. Tymczasem polecam sięgnięcie po tę powieść z jak największym przekonaniem - naprawdę warto!