Emily kocha zimę,śnieg i narciarstwo.Od dziecka mieszka w Loveland,gdzie jej rodzina od lat prowadzi znany kurort narciarski. Emily jest świetną instruktorka i spełnia się w tym zawodzie.Jednak kiedy rodzice podejmują decyzje o przejściu na emeryturę i przekazaniu w jej ręce kurortu ,ten pomysł wcale się jej nie podoba.Emily planowała wyjechać,spróbować samodzielnego i innego życia.Czuje się postawiona pod ścianą, jednak daje sobie szansę na oswojenie się z sytuacją I wdrażania się w poprowadzenia rodzinnego biznesu.
W tym samym czasie w miasteczku pojawia się ekipa filmowa za wraz z nią Zach Ryder.
Niezwykle przystojny aktor znany z wielu filmów sensacyjnych.Zach jest bardzo ambitnym aktorem,a wszystkie niebezpieczne momenty w scenach wykonuje samodzielnie.Tym razem zjazd z dość niebezpiecznego stoku również chce wykonać sam ,jednak potrzebuje przeszkolenia.A idealną nauczycielką będzie Emily.....
,,Spadające gwiazdy ,, jest powieścią obyczajową z watkiem romantycznym.Historia dwójki ludzi z zupełnie różnych światów,których przypadkowe spotkanie zapoczątkuje narodziny uczucia.Historia o relacjach rodzinnych pełnych miłości ciepła I wsparcia.Ale także oczekiwania spełniania zobowiązań ,stawiania wymagań i narzucania woli.O chęci zmian ,spróbowania czegoś zupełnie nowego.Rezygnacji z realizacji ze swoich planów I marzeń dla dobra innych.O podporządkowaniu sie,spełnienianiu planów innych.O podejmowaniu niełatwych decyzji I ich konsekwencjach. O sprzecznych emocjach, targających wątpliwościach ,obawach I rozterkach.O wieloletniej przyjaźni, która zostanie wystawiona na próbę.O tajemnicach,sekretach I ukrywaniu swoich prawdziwych uczuć. O błędnej ocenie drugiego człowieka ,bazowaniu na opini innych.O poznawaniu się ,budowaniu relacji I więzi, poddaniu się uczuciu. Wzajemnej fascynacji ,pożądaniu i chemi.
Nie zabraknie w niej także zawiłych relacji tych rodzinnych i przyjacielskich.
Twórczości autorki nie miałam okazji jeszcze poznać więc cieszę się że miałam taką możliwość.Co skłoniło mnie do siegniecia po książkę?Przecież to oczywiście że ta cudna okładka, ale opis również mocno mnie zainteresował.
Autorka stworzyła fajną i klimatyczną historię z ciekawą fabułą która wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Napisaną bardzo swobodnym I przyjemnym stylem przez co czyta się ją niezwykle szybko. Akcja na początku toczy się naturalnie, aby następnie nabrać rozpędu i dynamiki.Bohaterowie fajnie wykreowani. Choć ich relacja rozwija się w szybkim tempie to z zaciekawieniem śledziłam ich losy.
Ta historia nie jest typową świąteczną powieścią za to idealnie oddającą zimowy ,górski klimat.
Autorce w bardzo dokładny I szczegółowy sposób udało się opisać miejsca, krajobraz i sytuację przez co miało się wrażenie przebywania tami podziwiania widoków.
Zabrakło mi w tej historii magii i romantyczności takiego wolnego poznawania się i budownia tej znajomości.
Lekka ,bardzo przyjemna lektura na jesienny wieczór, idealna na oderwanie myśli i zrelaksowanie się.