Zgrana kompania na wiejskim podwórku recenzja

Spacer po wiejskim podwórku

Autor: @asiaczytasia ·1 minuta
2024-02-12
Skomentuj
5 Polubień
Gdyby ktoś z moich czytelników jeszcze się nie zorientował, to jestem mamą dwójki dzieci. Na dzień powstania tego tekstu mają niespełna dwa i sześć lat, także raczej są małe. Książek o zwierzętach u nas mnóstwo, ale przeglądając nowości w ofertach wydawnictw trafiłam na publikację o wiejskich zwierzętach dla dorosłych. Czy sprawiłam ja dla siebie do kompletu? Owszem. Widać z tej tematyki nigdy się nie wyrasta.

Mowa o książce Bohdana Dyakowskiego „Zgrana kompania na wiejskim podwórku”. „Podglądanie” zwierzaków zaczynamy w marcu, kiedy podwórko budzi się do życia. Ptaki wracają z ciepłych krajów. Zaczyna się krzątanina. Z czasem robi się cieplej, rośliny dojrzewają, owady coraz bardziej ludziom dokuczają, a gryzonie rozglądają się, jakie zbiory można gospodarzom podkraść. Jesień to czas robienia zapasów i szykowania się na zimę. A gdy przyjdzie biała pora roku, wszyscy chronią się przed chłodem w różnych zakamarkach gospodarstwa.

Zaskoczyła mnie ta publikacja. Na hasło „wiejskiej zwierzęta” mimochodem przychodzą nam do głowy krowa, koń, świnia, kura itp. Natomiast Bohdan Dyakowski najwięcej miejsca poświęca (raczej) nieproszonym gościom, różnego rodzaju ptactwu, owadom i gryzoniom. Nie zabraknie zwierząt hodowlanych, a musimy chwilę poczekać, aż autor przedstawi nam je.

Czytanie tej książki przypomina spacer po podwórku i wiejskich zabudowach. Co rusz „zawieszamy oko” na kolejnych przybyszach, aby przyjrzeć się, jak wyglądają i po co się tu pojawili. Przy okazji autor charakteryzuje nam ich zwyczaje, zastanawia się nad pożytecznością, zaznacza na kogo należy uważać albo przytacza różne powiedzenia, zabobony z nimi związane. Jeżeli oglądaliście różnego rodzaju dokumenty popularnonaukowe o zwierzętach, to zapewne ta książka wam się z nimi skojarzy. Tylko tym razem to słowo pisane „robi” za kamerę.

„Zgrana kompania na wiejskim podwórku” to bardzo przyjemny spacer z Bohdanem Dyakowskim. Nie za długi, nie za krótki, a w sam raz. Autor, jako towarzysz, miło zabawia rozmową i zachęca do oderwania nosa od smartfona i popatrzenia na przyrodę. Dla mnie to coś naturalnego, ale ja prawie codziennie wychodzę na dwór z ciekawymi wszystkiego dzieciakami, które zajrzą pod każdy kamień. Nie raz, nie dwa obserwowaliśmy życie różnych stworzonek. Dlatego podoba mi się, że takie książki powstają. Dla mieszczuchów pewnie będzie ona nieco egzotyczna, ale przecież egzotyka jest w cenie.

Moja ocena:

× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zgrana kompania na wiejskim podwórku
Zgrana kompania na wiejskim podwórku
Bohdan Dyakowski
9/10

Autor znakomicie podpatruje życie gospodarstwa wiejskiego od obudzenia się ze spoczynku zimowego do stopniowego zamierania w jesieni. W marcu zawsze ta sama ruchliwa gromadka wesołych „stołowników”....

Komentarze
Zgrana kompania na wiejskim podwórku
Zgrana kompania na wiejskim podwórku
Bohdan Dyakowski
9/10
Autor znakomicie podpatruje życie gospodarstwa wiejskiego od obudzenia się ze spoczynku zimowego do stopniowego zamierania w jesieni. W marcu zawsze ta sama ruchliwa gromadka wesołych „stołowników”....

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Do grobowej deski
Przyjaźń do grobowej deski

Mówi się o miłości do grobowej deski, ale w przypadku „Trylogii funeralnej” Moniki Wawrzyńskiej chyba powinnyśmy zamienić miłość na przyjaźń. Jagnę, Martę i Magdę połącz...

Recenzja książki Do grobowej deski
Alraune. Historia pewnej żyjącej istoty
Mroczna, perwersyjna, niesamowita

„Odpowiadała za szczęście podczas procesów i wojny, była amuletem strzegącym przed czarami i przyciągała mnóstwo pieniędzy do domu. Powodowała też, że ten kto ją posiada...

Recenzja książki Alraune. Historia pewnej żyjącej istoty

Nowe recenzje

Fuga dwojga serc
Muzyka gra
@dosia1709:

Daria po kilkuletniej emigracji wraca do domu, gdzie planuje przemyśleć co robić dalej i zacząć żyć od nowa. Dziewczyna...

Recenzja książki Fuga dwojga serc
Matylda. Droga ku miłości
Warta przeczytania
@violetowykwiat:

Po wyprowadzce (a raczej ucieczce z Łodzi) Matylda wraz z bratem osiedlają się w Berlinie. Niemcy pod rządami Hitlera r...

Recenzja książki Matylda. Droga ku miłości
Pierwszy krok w chmurach
Marek Hłasko - kaskader literatury
@Strusiowata:

Pretekstem do ponownego sięgnięcia po prozę Marka Hłaski był udział w wyzwaniu czytelniczym: 20 książek na rok 2024. Je...

Recenzja książki Pierwszy krok w chmurach
© 2007 - 2024 nakanapie.pl