Śmierć w La Fenice recenzja

Cykl: Komisarz Brunetti, tom 1

Światła przygasły, a na sali zapanowała ciemność. Dały się słyszeć jeszcze delikatne szmery. Wszyscy czekali na rozpoczęcie spektaklu. Nagle na scenie pojawił się mężczyzna informujący, iż maestro Wellauer nie jest w stanie prowadzić orkiestry, a zamiast niego dyrygować będzie Longhi. Nieśmiało zapytał jeszcze, czy na sali znajduje się lekarz. Po pełnej napięcia i ciszy minucie, nieśmiało uniosła się ręka kobiety siedzącej blisko sceny. Lekarka podążyła za bileterem do garderoby maestro. Niestety patrząc na dyrygenta od razu można było stwierdzić, że nie żyje. W powietrzu unosił się zapach kawy, ale i gorzkich migdałów, który wszyscy znali z opisów książkowych.

Motorówka z policjantami przebijała się przez weneckie kanały, aby dotrzeć do teatru. Na miejscu pojawił się komisarz weneckiej policji Guido Brunetti.

Rozejrzał się dokładnie, po czym zawołał ekipę techników wraz z lekarzem. Nie było już żadnych wątpliwości co do tego w jaki sposób zginął.

Wychodząc z pomieszczenia, zobaczył wysoką kobietę rozmawiającą z dyrektorem teatru. Była to żona Wellauera. Po informacji od komisarza doznała swoistego szoku i Guido był pewny, że dzisiejszego dnia niczego się od niej nie dowie.

Jakie tajemnice skrywał słynny maestro Helmut Wellauer, że doprowadziły do jego śmierci?

Na te pytanie odpowiedź będzie musiał znaleźć Guido Brunetti.

Świetny kryminał osadzony w scenerii Wenecji. Same opisy miejsc robią ogromne wrażenie. Książka ta rozpoczyna cykl o detektywie Brunettim, który wbrew wszystkiemu ma poukładane życie osobiste i jest bardzo ciepłą i konkretną postacią. Gorąco polecam osobą, które mają dość bezsensownej brutalności i krwawych opisów, gdyż ten kryminał bazuje na zagadce i ciekawych postaciach. Od dłuższego czasu nie trafiłam na książkę, którą się czyta dla samej przyjemności czytania, która pobudza wyobraźnię do pracy. Daje nam możliwość przebywania w Wenecji, bez konieczności wstawania z fotela.
Zabieram się za kolejną część, gdyż bardzo urzekł mnie główny bohater.

Gorąco polecam!

#Noir sur Blanc

#renibook