Słuchacz recenzja

SŁUCHACZ stał się dla mnie wizualizacją tamtych mrocznych czasów, gdzie barwne opisy życia codziennego utkały gęstą mgłę trudnych relacji społecznych. Autor zwrócił dużą uwagę na nierówności społeczne i dyskryminacji.

Autor: @krzychu_and_buk ·2 minuty
2023-05-29
Skomentuj
1 Polubienie
SŁUCHACZ to moje pierwsze spotkanie z twórczością Autora i już wiem, że będą kolejne. Ale po kolei.

Akcja tej opowieści rozgrywa się w 1934 roku w czasach, w których Ameryka pogrążona jest w Wielkim Kryzysie.

Na początku tej historii poznajemy Johna Parlowa i Ginger LaFrance, którzy w swej chciwości i bezduszności wpadają na plan porwania dla okupu. Czy im się to uda? Czy chęć łatwego i szybkiego zarobku im się powiedzie? Dowiesz się sięgając po tę książkę.

Dla mnie była to czytelnicza podróż w nieznane. Jak już wspomniałem nie znałem do tej pory Autora, dlatego otwierałem tę książkę z nadzieją i ufnością, że otrzymam coś interesującego. I tak też się stało.

Historia rozgrywa się nie spiesznie. Powoli, strona po stronie Autor przenosił mnie do Luizjany lat 30 XX wieku oplatając mnie brudem tamtych czasów. Niczym wessany przez odkurzacz, wtopiłem się w tę opowieść towarzysząc bohaterom na każdym kroku.

SŁUCHACZ stał się dla mnie wizualizacją tamtych mrocznych czasów, gdzie barwne opisy życia codziennego utkały gęstą mgłę trudnych relacji społecznych. Autor zwrócił dużą uwagę na nierówności społeczne i dyskryminacji.

Emocjonalne apogeum dopadło mnie w momencie rozgrywania się scen końcowych. Szczególne tutaj znaczenie miała scena z wężami w rolach głównych (brr...) – osobiście bardzo się ich boję, dlatego to co tam się wtedy wyprawiało było dla mnie niemożliwym doznaniem – serce mi drżało, oczy były mocno zaciśnięte, oddech wstrzymany. Trudno mi ocenić na ile ta scena była realnie przedstawiona – wiem, że sam nigdy na coś takiego bym się nie zdecydował. Umarłbym tam na stojąco, bez dwóch zdań.

Duże brawa należą się Autorowi za kreacje bohaterki bohaterów. Trudno mi wskazać jedną najlepszą, taką która mnie zachwyciła, gdyż mam poczucie, że byłoby to krzywdzące dla innych. Z każdą z nich w jakiś sposób – mniej lub bardziej – złapałem kontakt, w ten sposób lepiej poczuć klimat powieści., w której dobro przenika się ze złem; gdzie anioł walczy z diabłem; skąd płynie przesłanie dla kolejnych pokoleń.

Dla mnie osobiście, po lekturze tej książki, ważnym jest fakt, by być uważnym słuchaczem - patrzeć na świat z otwartym sercem, a drugiego człowieka traktować z należytą uwagą– nigdy nie wiemy czy w danym momencie nie stajemy się dla kogoś tytułowym słuchaczem– dobrym stróżem, rycerzem w lśniącej zbroi.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-05-17
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Słuchacz
Słuchacz
Robert McCammon
7.2/10

Luizjana, rok 1934. Bieda i głód, skutki Wielkiego Kryzysu, zaglądają w oczy wielu Amerykanom. Są też jednak tacy – ludzie chciwi i pozbawieni skrupułów – którzy doskonale odnajdują się w tych trudny...

Komentarze
Słuchacz
Słuchacz
Robert McCammon
7.2/10
Luizjana, rok 1934. Bieda i głód, skutki Wielkiego Kryzysu, zaglądają w oczy wielu Amerykanom. Są też jednak tacy – ludzie chciwi i pozbawieni skrupułów – którzy doskonale odnajdują się w tych trudny...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Poznałam autora, czytając „Zew nocnego ptaka”, która skradła moje serce nie tylko liczbą stron, ale również całą akcją, którą tam możecie poznać. Napisana jest w taki sposób, że zarwiesz noc, aby poz...

@book_matula @book_matula

Hmmm... to była ciekawa przygoda i przede wszystkim świetnie osadzona w czasie. Ameryka, lata trzydzieste dwudziestego wieku. Tak, to dawno. To czasy kryzysu, biedy i podziału na czarnych i białych, ...

@MichalL @MichalL

Pozostałe recenzje @krzychu_and_buk

Kądziel
Wyruszyłem w tę czytelniczą podróż w nocy, gdy za oknem świat ułożył się do snu, a na niebie, gdzieś za chmurami wędrował sobie księżyc.

Wyruszyłem w tę czytelniczą podróż w nocy, gdy za oknem świat ułożył się do snu, a na niebie, gdzieś za chmurami wędrował sobie księżyc. Czytałem. Nie czułem się najlep...

Recenzja książki Kądziel
Jaskinie umarłych
Pierwsze czego doświadczyłem, gdy zacząłem czytać „Jaskinie umarłych” to był ból i przerażenie. I mrok, który panował wszędzie, wychodził zza literek czytanej opowieści, snuł ku mnie, owijał się wokół mnie, wdzierając się przez usta, nos i uszy do wnętrza mojego ciała.

Pierwsze czego doświadczyłem, gdy zacząłem czytać „Jaskinie umarłych” to był ból i przerażenie. I mrok, który panował wszędzie, wychodził zza literek czytanej opowieści,...

Recenzja książki Jaskinie umarłych

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl