Czy zastanawialiście się kiedyś, jak widok z okna, który obserwujecie każdego dnia, wpływa na Wasze życie? Jedni z Was patrzą pewnie na piękne góry, inni na lasy, a jeszcze inni (w tym ja) na ponure blokowisko. Karol Wojtyła miał ze swojego wadowickiego okna nieco odmienny widok. Każdego dnia po przebudzeniu jego oczom ukazywał się napis zamieszczony na tarczy zegara słonecznego, zdobiącego ścianę pobliskiego kościoła. Brzmiał on następująco: "Czas ucieka, wieczność czeka". Dość znane hasło? To właśnie dzięki Janowi Pawłowki II je kojarzycie. Papież Polak potraktował bowiem ten „bilbord” jak jedno z wielu haseł, którymi należy się w życiu kierować. Nie zdawał sobie jednak sprawy, że z czasem sam stanie się twórcą wiekopomnych słów pochodzących z jego kolejnych kazań i przemówień do wiernych. O tym, jak powstawały znane nam do dziś „wielkie słowa” Papieża opowie Nam Ojciec Leon Knabit w książce pt.: "Ulubiony bilbord Papieża..."
Autor tej miejscami refleksyjnej książki był jednym z wielu bliskich znajomych Ojca Świętego. Trudno zliczyć przyjaciół człowieka, do którego ludzie po prostu lgnęli. Ojciec Knabit, mnich benedyktyński z Tyńca poznał Karola Wojtyłę na długo przed jego awansem na Stolicę Piotrową. W książce "Ulubiony bilbord Papieża..." spisał on swoje wspomnienia o Janie Pawle II i przeplótł je fragmentami wypowiedzi samego bohatera, wygłaszanymi podczas 9 papieskich wizyt w ziemi ojczystej. Ten niezwykly zbiór stworzony został z myślą o Nas, ludziach młodego pokolenia, którzy nie mogą pamiętać, jak wielką moc oddziaływania na swoich rodaków posiadał Ojciec Święty. O. Leon Knabit opowiada Nam o człowieku, który wielokrotnie dawał Polakom nadzieję. Ta nadzieja niezbędna podczas lat komunizmu stała się ziarnem, które przyniosło plon w postaci „Solidarności”. A co było dalej, chyba wiecie sami.
"Tutaj wszystko się zaczęło..."*
Opowieść o Karolu Wojtyle rozpoczyna się dosyć sztampowo. Narodziny w Wadowicach, przedwczesne wejście w dorosłość spowodowane warunkami wojennymi i utratą obojga rodziców. Wstąpienie do seminarium, a później działalność kapłańska stanowiły pierwszą stację na drodze do Watykanu. To z Krakowa wyrusza Wojtyła na wędrówki z młodzieżą po górach, czy na równie lubiane spływy kajakowe. Młodzi nazywają go wówczas Wujkiem Karolem i rzeczywiście traktują go jak bliskiego krewnego. A on -niczym Jezus przed wiekami - naucza. Mówi to, co czuje zyskując przy tym posłuch i szacunek. Aż do dnia, kiedy niespodziewanie zmuszony jest przesiąść się z „kajaka na barkę Piotrową”**.
"Pan kiedyś stanął nad brzegiem. Szukał ludzi gotowych pójść za nim..."***
Pierwszy raz głową Kościoła katolickiego został Polak i już w kilka tygodni po wyborze zaczął planować pielgrzymkę do ojczyzny. To właśnie w 1979 roku na Placu Zwycięstwa w Warszawie nawoływał: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi. Tej Ziemi!”. Podczas tej pierwszej pielgrzymki wierni zaczęli widzieć w nim Ojca. Stał się im jeszcze bliższy niż poprzednio. I tak już pozostało do końca jego dni.
Autor tej książki poświęcił 9 rozdziałów kolejnym wizytów Papieża w Polsce. Pomiędzy nimi znajdziecie jednak wiele refleksji natury ogólnej. Mowa tam o cierpieniu, lęku, umieraniu, a przede wszystkim o miłości - tej do Boga i do bliźniego. Ojciec Knabit przekazuje bez sztucznego patetyzmu przesłanie, które przez 25 lat pontyfikatu towarzyszyło Janowi Pawłowi II. To on ćwierć wieku „przekazywał światu ogień miłosierdzia”, a właściwie był tylko iskrą, która porywała tłumy.
Najmilsze dla młodego czytelnika są podczas lektury tej książki opisy spotkań z młodzieżą, która podczas każdej papieskiej pielgrzymki tłumnie okupowała plac przed krakowskim domem na Franciszkańskiej 3. Młodzi nie chcieli rozstawać się z Ojcem ani na chwilę. Do historii przeszły więc wieczorne rozmowy, podczas których papież stawał w ramie okiennej swojego polskiego domu. Radość i ogromne wzruszenie płynące z obu stron wywoływały pozytywne emocje nawet u krytyków Kościoła.
Nie sądziłam, że kolejna ksiażka o działalności Papieża Polaka wywrze na mnie tak pozytywne wrażenie. Ojciec Leon Knabit nie zasypuje nas faktografią. Stawia raczej na przekaz myśli Jana Pawła II. Najważniejsze słowa wypowiedziane przez Ojca Świętego są w tekście opatrzone ramką i same stanowią pewnego rodzaju „bilbordy”. Każdy z Nas może sposród nich wybrać te, które najbardziej trafiają do naszego serca. Ja już znalazłam swój „bilbord”, teraz pora na Was.
Książki traktującej choćby pośrednio o Janie Pawle II nie trzeba polecać. Bohater swoim życiem i pontyfikatem dał Nam zachętę najwyższych lotów, zatem: Czytelnicy do lektury!
* Słowa Jana Pawła II wypowiedziane w Wadowicach dn. 16 czerwca 1999 roku.
** Cyt. za: O. L. Knabit: "Ulubiony bilbord Papieża...". Kraków 2012, s. 25.
*** Fragment "Barki" - ulubionej pieśni religijnej Ojca Świętego