Słońce po burzy recenzja

Słońce po burzy

Autor: @mamazonakobieta ·2 minuty
2021-09-07
Skomentuj
1 Polubienie
Mel jest pielęgniarką i położną, która jest oddana swojej pracy. Jednak po zderzeniach sprzed kilku miesięcy, kiedy jej mąż wyszedł tylko do sklepu i tak został zabity, kobieta nie może zaznać spokoju. Czuje, że ma dość pracy w wielkim mieście, nie może się pogodzić ze śmiercią męża, pragnie zmiany. Postanawia się przeprowadzić do małej miejscowości, gdzie udaje jej się znaleźć prace w swoim zawodzie.
Jadąc, do Virgin River nie ma wielkich oczekiwań, jednak to, co tam zastaje, jest, zupełnie inne niż miało być. Miała dostać służbowy, co prawda nieduży, ale w bardzo dobrym stanie, domek pod lasem. Okazało się, że to rudera nienadająca się do zamieszkania. Na dodatek lekarz, z którym miała pracować, wcale pomocy nie potrzebuje, a przynajmniej tak twierdzi. Melania postanawia wyjechać i zamieszkać u siostry, która od dawna jej to proponowała. Jednak pojawienie się niemowlaka, który zostaje podrzucony pod dom lekarza i potrzebuje, opieki sprawia, że zmienia zdanie i do momentu wyjaśnienia sprawy zostanie. Kobieta poznaje mieszkańców, zaczyna zawierać nowe znajomości, zaczyna do niej docierać, że jednak w tym miasteczku potrzebują położnej, a lekarz nie jest już najmłodszy i mimo że się do tego nie przyznaje, przydałaby mu się pomoc. Na dodatek w jej życiu pojawia się pewnie mężczyzna, z którym zaczyna ją łączyć coś więcej niż zwykła znajomość. Czy Mela zaryzykuje i zostanie? Kogo tam pozna? Czy w małym miasteczku odnajdzie spokój, którego szuka?

Historia Melani, jaką znalazłam, w książce mnie się podobała. Może nie było tam wielu zaskakujących zwrotów akcji, jednak była dość wciągająca. To historia o życiu w małym miasteczku, zupełnie innym niż w wielkiej metropolii, o nowym początku, przyjaźni, miłości która przyszła bardzo niespodziewanie. Podczas czytania kibicowała bohaterce i towarzyszyły mi emocje.

Główną bohaterką jest kobieta po przejściach, która nie potrafi zapomnieć o przeszłości, która straciła męża, a jego śmierć mocno ją zabolała. Miała dość tego, że wszyscy jej współczują, a to nie pozwala pokonać bólu, choć trochę zapomnieć o tym, co się stało. Wyjazd był formą ucieczki, nowego początku w miejscu, gdzie nikt nie zna jej przeszłości, gdzie nikt nie wie o tragedii, jaką przeszła. To bohaterka, którą zdecydowanie polubiłam.

„Słońce po burzy” to książka, z którą miło spędziłam czas i ze swojej strony polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2021/09/harpercollins-polska-ksiazka-pt-sonce.html

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-09-06
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Słońce po burzy
3 wydania
Słońce po burzy
Robyn Carr
6.1/10

Kalifornijskie miasteczko Virgin River leży u podnóża gór, w cieniu strzelistych sekwoi. Życzliwi mieszkańcy, spokojne życie i piękna przyroda sprawiają, że ci, którzy przyjechali tu na chwilę, chc...

Komentarze
Słońce po burzy
3 wydania
Słońce po burzy
Robyn Carr
6.1/10
Kalifornijskie miasteczko Virgin River leży u podnóża gór, w cieniu strzelistych sekwoi. Życzliwi mieszkańcy, spokojne życie i piękna przyroda sprawiają, że ci, którzy przyjechali tu na chwilę, chc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @mamazonakobieta

Córka z Werony
świetna

Rosaline ma 19 lat i jest córką Romea i Julii (tak tych, co ich historię zna chyba każdy, jednak tym razem nie kończy się ona tragicznie, a młodzi żyją długo i szczęśliw...

Recenzja książki Córka z Werony
Haunted Reign
świetna

Życie Zoey King zmieniło się i nie koniecznie w pozytywnym znaczeniu. Stara się ze wszystkich sił zapomnieć o tym, że straciła swoją najlepszą przyjaciółkę, jednak nie m...

Recenzja książki Haunted Reign

Nowe recenzje

Bez pożegnania
Bez pożegnania
@Malwi:

Gdy sięgnęłam po „Bez pożegnania” Barbary Rybałtowskiej, poczułam, że oto rozpoczynam podróż – nie tylko w głąb histori...

Recenzja książki Bez pożegnania
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
© 2007 - 2025 nakanapie.pl