Ślepowidzenie recenzja

Ślepowidzenie

Autor: @jenah ·3 minuty
2013-11-13
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Na science fiction znam się tyle co nic. Jedna przeczytana (i to dawno temu) książka z tego gatunku nie czyni ze mnie choćby marnego znawcy tematu. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie spróbowała się zapuścić w te niezbadane jeszcze przeze mnie tereny. "Ślepowidzenie" stało się moim eksperymentem, dzięki któremu mogłam swobodnie poruszać się po nieznanych obszarach, mogłam go zbadać, poznawać, doświadczać, doznawać, odczuwać, poddawać się biegowi wydarzeń, przebywać w kompletnie mi obcym świecie, a właściwie wszechświecie. Przyznaję, że Watts stworzył dla mnie trudne zadanie, ponieważ jego powieść nie należy do łatwych. To ambitna, wymagająca literatura z solidną dozą nauki, która początkowo była dość... kłopotliwa w odbiorze. Myślę, że dla każdego laika taka by była. Ale... to był tylko chwilowy zgrzyt, bo z czasem umysł niejako przestraja się do tego typu (czyli naukowych) danych, ułatwiając tym samym lekturę.

Mamy rok 2082. Postęp cywilizacyjny jaki dokonał się na Ziemi, tworzy dość ponury obraz. Kontakty międzyludzkie ograniczają się właściwie do niezbędnego minimum. Coraz więcej ludzi przedkłada samotność nad bliskimi relacjami z drugim człowiekiem. Rozwój techniki to nie tylko więcej możliwości i poszerzanie horyzontów. To także degradacja emocji, dystans, wyobcowanie, zamykanie się w swoim własnym świecie - bycie obcym wśród swoich. I tu należy zadać sobie pytanie - a co się stanie, kiedy ludzkość stanie w obliczu spotkania z prawdziwymi Obcymi?

Zaczęło się od Świetlików, czyli wielu tysięcy sond rozsianych wokół całej naszej planety. Szybko stało się jasne, że zanim samoistnie spłonęły, najpierw zrobiły zdjęcie. "Cały świat przyłapany in flagranti na panoramicznej, kombinowanej stop-klatce". Kto je wysłał i dlaczego? Należało to sprawdzić, dlatego w przestrzeń kosmiczną został wysłany statek "Tezeusz" z dość hmm... osobliwą załogą, wśród której znalazł się wampir. Jednak niech nie zwodzi Was pierwsze skojarzenie z postaciami znanymi nam z młodzieżowych powieści. Istnienie tego wampira ma swoje naukowe podłoże. Watts tak to opisuje: "Bo wampiry wróciły - ożywione voodoo paleogenetyki, poskładane do kupy ze śmieciowych genów, skamieniałego szpiku kostnego, zanurzonego w krwi socjopatów i wysoko funkcjonujących autystyków". Przyjemniaczek, prawda? A tak się jeszcze ciekawie składa, że to on właśnie dowodzi misją. Na pokładzie "Tezeusza" znajduje się m.in. także Siri Keeton, pozbawiony połowy mózgu obserwator i jednocześnie nasz narrator, dzięki któremu możemy poznać cały przebieg wyprawy.

"Ślepowidzenie" daje nam pewne wyobrażenie o pierwszym kontakcie z Obcym. Nie jest to oczywiście nowatorski pomysł, gdyż takich "pierwszych kontaktów" mieliśmy już sporo czy to w literaturze, czy w filmie. Jednak Obcy wg Wattsa w niczym nie przypomina znanych nam form inteligentnych (lub wręcz przeciwnie) potworów lubujących się w ludzkim mięsie bądź humanoidalnych postaci z dużymi głowami czy tym podobnych tworów. Tu spotkała mnie niespodzianka, bo wizja autora jest trochę inna i przy tym niezwykle interesująca. Przyznaję się, kupiłam tę wersję w całości, bez zbędnych pytań. W tym wszystkim nie należy jednak stracić z oczu istoty powieści. Nie jest nią tak naprawdę kontakt z Obcymi. Jest on tylko pretekstem do zajrzenia w głąb psychiki człowieka, zastanowienia się nad działaniem ludzkiej świadomości, bo czyż to nie właśnie ona lubi płatać nam różne figle? I czymże jest owe tytułowe ślepowidzenie?

Powieść Wattsa to intelektualne wyzwanie, któremu należy poświęcić wiele uwagi. Zmusza do przemyśleń nad wieloma ważnymi kwestiami, przy tym jest w jakiś sposób niepokojąca, gdyż wydaje się, że przebieg wydarzeń wcale nie jest taki niemożliwy. Wiarygodne naukowe podstawy teorii wysuwanych przez autora nie wzięły się znikąd. Mają one solidne podstawy w istniejących rzeczywiście publikacjach naukowych.

Dla kogo jest ta powieść? Przede wszystkim dla wielbicieli science fiction - to jasne. Ale polecam też ją tym wszystkim, którzy nie boją się czytelniczych wyzwań.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-11-13
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ślepowidzenie
5 wydań
Ślepowidzenie
Peter Watts
8.6/10
Cykl: Ślepowidzenie, tom 1

Ślepowidzenie - przełamująca mity naukowa fikcja o Pierwszym Kontakcie. Znakomita… gęsta od filozofii, nowych pomysłów, i ostrego jak brzytwa pisarskiego stylu Wattsa. Tyleż magnetyczna, co przeraża...

Komentarze
Ślepowidzenie
5 wydań
Ślepowidzenie
Peter Watts
8.6/10
Cykl: Ślepowidzenie, tom 1
Ślepowidzenie - przełamująca mity naukowa fikcja o Pierwszym Kontakcie. Znakomita… gęsta od filozofii, nowych pomysłów, i ostrego jak brzytwa pisarskiego stylu Wattsa. Tyleż magnetyczna, co przeraża...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kolejna lektura w ramach wyzwania pod batem stała się prawdziwym wyzwaniem, mamy do bowiem czynienia z fantastyką naukową, której nie lubię i nie cenię, wyjątkiem Lem i Vonnegut. A z Wattsem mam taki...

@almos @almos

O tym, że mozemy nie być sami w kosmosie fantazjujemy jako gatunek od dawna. Latające talerze, wielkogłowi kosmici, bliskie spotkania trzeciego stopnia. W "Ślepowidzeniu" temat jest wzięty na tapetę...

@Maruuuda @Maruuuda

Pozostałe recenzje @jenah

Przywilej wyboru
Ty też masz talent!

Jaka jest według Was definicja słowa "talent"? Gdyby ktoś zadał mi wcześniej takie pytanie, odpowiedziałabym, że talent to wybitne uzdolnienie w jakiejś dziedzinie. Tale...

Recenzja książki Przywilej wyboru
Ocean na końcu drogi
Magia wyobraźni

Pozwólcie, że najpierw przedstawię Wam pewną krótką scenkę. Dwoje ludzi wybrało się na spacer. Kiedy dotarli na brzeg niewielkiego stawu, doszło do kłótni. Jeden próbowa...

Recenzja książki Ocean na końcu drogi

Nowe recenzje

Nic oprócz strachu
„Nic oprócz strachu”
@gulinka:

Sięgając po „Nic oprócz strachu”, zaczęłam się zastanawiać, czym jeszcze Magdalena Knedler może nas zaskoczyć. Moja prz...

Recenzja książki Nic oprócz strachu
Patrz ze mną w gwiazdy
Patrz ze mną w gwiazdy
@marcinekmirela:

„... Mimo to każdy na pewnym etapie życia napotyka przeszkody, pod których wpływem zniechęca się albo zupełnie załamuje...

Recenzja książki Patrz ze mną w gwiazdy
Śniadanie u Tiffany'ego
„Śniadanie u Tiffany'ego”
@gulinka:

„Śniadanie u Tiffany’ego” to niewielka powieść, a może raczej nowela. Prawdopodobnie bardziej kojarzona z ekranizacją i...

Recenzja książki Śniadanie u Tiffany'ego
© 2007 - 2024 nakanapie.pl