Dorothy Uhnak była nowojorską policjantką. Gdy przeszła na emeryturę, zaczęła pisać powieści. Jedną z nich niedawno przeczytałem, to "Śledztwo". W cichej dzielnicy Nowego Jorku znaleziono ciała dwóch chłopców, braci Keeler. Wszystkie dowody i poszlaki kierują podejrzenia ku matce, Kitty. lecz Joe Peters, detektyw prowadzący śledztwo, nie wierzy w winę kobiety. Śledztwo zatacza coraz większe koła. Policja coraz więcej wie o intymnym życiu kobiety. O jej mężu, George'u. O relacjach w rodzinie. Bliscy i dalsi znajomi rodziny Keeler to ludzie z półświatka obyczajowego.
Czasami trudno pogodzić się z suchymi faktami. A gdy zaangażujemy się uczuciowo w nieodpowiednim momencie i gdy to uczucie skierujemy ku nieodpowiedniej osobie, mamy nie tylko kłopot z uzyskaniem równowagi życiowej. Staniemy również, prędzej czy póżniej, przed dylematem. Co zrobić z przeszłością? Z mężem, który kocha i jednocześnie wadzi. A dzieci?
Joe Peters nie chciał zrozumieć świata ( światka?) Kitty Keeler. Nie mógł pojąć czemu ta kobieta miałaby zamordować dzieci. Nie znalazł "racjonalnego" powodu dla tego podwójnego morderstwa. W dodatku na policję zgłasza się sąsiad, dzięki którego zeznaniom policja już wie. Ma niezbity dowód.
To, że czytelnik wie już w połowie powieści że zabiła Kitty Keeler, nie umniejsza wartości książki. Mamy w "Śledztwie" wątki nie mniej ważne od wątku dochodzenia. Dylematy Petersa co do Kitty. Samobójstwo George'a, które jest sprawą otwartą. Czy jest związane ze sprawą dzieci Keelerów, czy to zupełnie nowa sprawa. Stosunki w policji nowojorskiej.
Bardzo dobrze napisane, powieść nie nuży. Wręcz przeciwnie, wymaga od czytelnika skupienia i pracy szarych komórek. Nie ma przemocy, krwi, jest mozolna czasami, nieraz efemeryczny czyn detektywów.
Można śmiało powiedzieć, że Dorothy Uhnak na emeryturze odkryła talent pisania powieści. Z tego co wiem napisała co najmniej dziesięć. Na podstawie "Śledztwa" nakręcono jeden z odcinków serialu "Kojak" z Telly Savalasem w roli tytułowej. Tytuł odcinka zmieniono w stosunku do powieści, i nazwano go "Price of Justice".
Dorothy Uhnak już nie żyje. Umarła śmiercią nagłą, jak wielu bohaterów jej powieści. Przedawkowała narkotyki, jej życie było jak powieść kryminalna?