„Zapach jej perfum dawno już wyparował, pozostawił po sobie tylko mgliste wspomnienie, zacierające się z każdym dniem coraz bardziej. Moja obsesja, podsycana irracjonalną nadzieją, że każdy dzień może być tym, w którym znów ją spotkam, zaczęła obumierać”.
„Ślad anioła” to poruszająca, bardzo wartościowa, godna uwagi, przepełniona emocjami, pełna nadziei, refleksji powieść o przeznaczeniu i pochyleniu się nad drugim człowiekiem w niewielkich, a jak ważnych gestach wywierających ogromny wpływ na życie drugiego człowieka. Celnie trafia prosto w serce, zmusza do refleksji, pozostawia po sobie ślad w prostych, pełnych wewnętrznych dylematach, wzruszających, lecz niezwykłych historiach. Przez całą książkę, z każdą z historią przebija się to, że przeznaczenie kieruje naszym życiem, popycha w danym kierunku, ale nasze życie będzie wyglądało tak, jak my zdecydujemy za sprawą podjętych przez nas decyzji, ponieważ to one decydują o przebiegu naszego życia.
Za sprawą głównej bohaterki Glorii, która pozostawia niezatarty ślad w życiu innych, przynosi ze sobą spokój, jak cichy anioł, swoim towarzystwem odgania widmo samotności i rozpaczy, dając nadzieję. Autorka pokazuje, jak ważne jest, gdy zauważymy kogoś, kto potrzebuje pomocy, zwykła rozmowa, drobny gest może być zbawienny i odmienić czyjeś życie. Właśnie to wszystko, co najważniejsze autorka wplata między wątki, dając nadzieję, dzięki czemu czytelnik zostaje porwany w wir emocjonujących wydarzeń.
Autorka zawarła w swojej książce kilka historii, które mimo swoich odmienności, innych bohaterów, łączą się w spójną całość, za sprawą głównych bohaterów, którzy pojawiają się w nich. Głównym wątkiem jest historia Mariusza i Glorii, którzy mimo wielu przypadkowych spotkań ciągle się mijają, aż w końcu los postawił ich naprzeciw siebie. Wątek romantyczny pomiędzy Mariuszem a Glorią został bardzo subtelnie wpleciony, wręcz nieoczekiwanie. Przeznaczenie ciągnie ich ku sobie, choć nie zdają sobie z tego sprawy.
Lekkie, barwne pióro, autorki sprawia, że przez książkę dosłownie się płynie.
Zostałam wciągnięta już od pierwszych stron.
Bohaterzy świetnie wykreowani, wyraziści, różnorodni, wielowymiarowi, mają swoje wady, bardzo autentycznie nakreśleni. Bohaterowie, drugoplanowe dopełniają idealnie tę historię.
Każdy z bohaterów, zmaga się z trudną sytuacją i staje przed trudnym wyborem, który może zmienić ich los.
Gloria to niezwykła kobieta, która skradła moje serce. Potrafi zatrzymać się, pomóc drugiemu człowiekowi, dając dobre rady, porozmawiać, a przede wszystkim wysłuchać. Jednak jeżeli chodzi o nią samą, to nie słucha własnych rad.
Mariusz uważa, że tylko my mamy wpływ na nasze życie, nie wierzy w przeznaczenie. Twardo stąpa po ziemi.
„Doszedłem nawet do pewnych wniosków. Albo miałem wyjątkowego pecha, jeżeli chodziło o tę kobietę, albo los okrutnie sobie ze mnie drwił. Kusił marchewką, a potem walił po łapach kijem”.
Mariusza życie odmienia się, gdy pewnego wieczoru, zobaczył, jak pewna nieznajoma kobieta zatrzymała się, by pomóc zupełnie nieznajomemu człowiekowi, który chciał zrobić największy błąd w swoim życiu. Ta nieznajoma trafiła do jego życie całkiem przypadkiem, tylko na chwilę, ale miała ogromny wpływ na jego życie, a dokładnie słowa, które powiedziała wtedy do mężczyzny „Twoje życie będzie dokładnie takie, jakim zdecydujesz, że będzie” zostały jego mottem i paliwem, które dokonało zmian w jego życiu. Wpadł w obsesję na punkcie nieznajomej, którą szukał nieustannie. Po latach, gdy myślał, że ona była tylko jego wyobrażeniem, snem, żył w nieodpartej nadziei, ona pojawia się w jego życiu w najmniej spodziewanym momencie. Los całkowicie zadrwił z niego okrutnie, gdy okazuje się, że jest narzeczoną jego najlepszego przyjaciela i całkowicie poza jego zasięgiem.
Polecam.