Wielbiciel recenzja

„Skoro nikomu nie był potrzebny, to tym bardziej sam nie potrzebował nikogo.”, czyli Czornyj w thrillerze psychologicznym.

Autor: @withwords_alexx ·1 minuta
2020-09-13
Skomentuj
2 Polubienia
Wielbiciel to już moje kolejne spotkanie z twórczością Maxa Czornyja, który słynie z makabrycznych opisów w swoich książkach. Kiedy tylko dostałam Wielbiciela w swoje ręce, z wielką ciekawością zaczęłam lekturę.

Stali się niewolnikami nieobliczalnego człowieka, który porwał ich córkę, a potem zawładnął ich życiem.
Nowy thriller psychologiczny Maksa Czornyja, autora bestsellerów.

Porwana dziewczynka, okrutna śmierć, tajemnice z przeszłości i szantaż.
Trzy różne osoby, trzy różne historie, jedna obsesja.
W kulminacyjnym momencie kampanii wyborczej ginie kandydatka na prezydenta.
Wstępne ustalenia nie dają odpowiedzi na najważniejsze pytanie: czy było to samobójstwo, czy morderstwo?
Tymczasem z przydomowego ogrodu kontrkandydata zmarłej zostaje porwana jego kilkuletnia córka.
Wydaje się, że za wszystkie sznurki pociąga jedna osoba. Kim jest? Patologicznym prześladowcą, podglądaczem czy bezwzględnym mordercą?
Co miała na celu od wielu lat opracowując swój chory plan?
Prawdziwy Wielbiciel chce stać się tym, kogo wielbi. Wie wszystko i nie można przed nim uciec.

Historia opowiedziana przez Czornyja jest bardzo na czasie – jeden z bohaterów stara się zostać prezydentem Warszawy. Mamy trochę świata polityki pełnego manipulacji obywatelami, prowadzenie kampanii i oczywiście wyciąganie grzeszków kontrkandydatów. Jednak polityka nie odgrywa tutaj roli głównego wątku. Autor skupia się na ukazaniu granic ludzkiej wytrzymałości.

Historię śledzimy z trzech perspektyw: Feliksa – policjanta z wieloma problemami, Bernarda – kandydata na prezydenta Warszawy oraz Diany – dziennikarki, szukającej dobrego tematu na artykuł. Niby nic ich nie łączy, ale jak wiemy nic nie dzieje się bez przypadku. Wielbiciel trochę różni się od innych książek autora. Jeśli liczyć na krwawą masakrę... to tutaj jej nie znajdziecie. Mimo to całość czytało mi się dobrze. Każde wydarzenie z życia naszych trzech bohaterów jest ze sobą powiązane, chociaż nie od początku jest to do zauważenia.

Styl autora to największy atut tej książki. Dzięki niemu czyta się ją błyskawicznie. Jest oddzielna historia, więc nie musicie znać innych książek tego autora, by ją przeczytać. Chociaż spodziewałam się czegoś innego, to Wielbiciela czytałam z przyjemnością. Na pewno nie jest to jednak najlepsza książka Czornyja — na swoim koncie ma o niebo lepsze.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wielbiciel
Wielbiciel
Max Czornyj
6.1/10

Stali się niewolnikami nieobliczalnego człowieka, który porwał ich córkę, a potem zawładnął ich życiem. Nowy thriller psychologiczny Maksa Czornyja, autora bestsellerów. Porwana dziewczynka, okrutna ...

Komentarze
Wielbiciel
Wielbiciel
Max Czornyj
6.1/10
Stali się niewolnikami nieobliczalnego człowieka, który porwał ich córkę, a potem zawładnął ich życiem. Nowy thriller psychologiczny Maksa Czornyja, autora bestsellerów. Porwana dziewczynka, okrutna ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

3 osoby, 3 różne historie, co ich łączy? Bernard Szajer bierze udział w wyborach na prezydenta, niespodziewanie spod jego domu, ktoś porywa mu córkę. Nie może nikomu o tym powiedzieć, nie mówiąc już...

@Zagubiona_w_swiecie_marze @Zagubiona_w_swiecie_marze

Do tej pory twórczość Maxa Czornyja znałam tylko dzięki książkom z serii o komisarzu Deryło, które do tej pory są dla mnie jednymi z najlepszych kryminałów. Sięgając po "Wielbiciela" spodziewałam się...

@werka751 @werka751

Pozostałe recenzje @withwords_alexx

Elryk z Melniboné
„Tylko jego dziwne szkarłatne oczy wyrażały cierpienie i wewnętrzną walkę”, czyli fantastyka z lat 70.

Elryk z Melniboné to niezła cegiełka — książka liczy ponad 600 stron i przeczytanie jej zajęło mi trochę czasu. Jest to dla mnie pierwsze spotkanie z Michaelem Moorockie...

Recenzja książki Elryk z Melniboné
Na ogonie złoczyńcy
„To doprawdy szalenie interesujące, ale ja mam tu realny problem", czyli grupa zwierzaków na tropie zbrodni.

Na ogonie złoczyńcy to książka, która kupiła mnie opisem. Zwierzęta w roli głównej? Czemu nie. Sama okładka już przyciąga uwagę czytelnika. Intryguje i zachęca po sięgni...

Recenzja książki Na ogonie złoczyńcy

Nowe recenzje

The Bodyguard
Recenzja
@paulinagras...:

♥️Recenzja♥️ Premiera 15.01.2025 r. „The bodyguard” – Joanna Chwistek Współpraca reklamowa z @wydawnictwoniezwykle ...

Recenzja książki The Bodyguard
Jeszcze nie wszystko stracone
Dobra książka
@paulinkusia...:

To moje drugie spotkanie z twórczością autorki. Poprzednio czytałam "Kawiarenkę na Różanej", która mi się podobała, dla...

Recenzja książki Jeszcze nie wszystko stracone
Nawigacje
Poetycki kompas życia i śmierci
@jagodabuch:

Marzanna Bogumiła Kielar w tomiku „Nawigacje” zabiera czytelnika w podróż po przestrzeniach pełnych intensywnych obrazó...

Recenzja książki Nawigacje
© 2007 - 2025 nakanapie.pl