Na kontynuację losów Pauliny i Marcina czekałam bardzo. Nie wyobrażałam sobie, by ich historia miała zakończyć się w takim momencie.
💜, Choć od rozstania z Marcinem minęło już prawie pięć długich lat Paulinę wciąż boli serce. Nie może o nim zapomnieć, przez co nie jest w stanie zaangażować się w żaden inny związek.
Od dłuższego czasu zainteresowanie Pauliną wykazuje Norbert, który o ironio, tak jak Marcin jest policjantem. Paulina zdaje sobie sprawę, że mężczyzna tylko czeka na jej znak. Czeka, aż zdecyduje się otworzyć przed nim swoje serce i wpuści go do środka. W momencie gdy Paulina jest gotowa zaryzykować i wejść w związek z Norbertem w jej życiu ponownie pojawia się Marcin…
Uczucia odżywają, a może tak naprawdę nigdy nie umarły?
Norbert, choć nie zna przeszłości Pauliny i Marcina widzi, jak na siebie działają. Postanawia, że nie odpuści. Nie podda się bez walki. Przecież czekał na nią tak długo…
Którego mężczyznę wybierze Paulina? A może obaj nie mają szans w starciu o jej serce?
„Wiem, nic dwa razy się nie zdarza, ale nie chcę być z kimś tylko po to, aby być, ranić siebie, a co gorsza drugą osobę. To niehumanitarne.”
Uczucia potrafią skomplikować życie i Paulina przekonała się o tym na własnej skórze. Znalazła się na takim etapie życia, że sama nie do końca wiedziała, czego chce. Pogubiła się w uczuciach do mężczyzn, którzy pojawili się obok niej w najmniej odpowiednim czasie.
Bardzo lubiła Norberta i uwielbiała spędzać z nim czas, ale czy to można nazwać miłością? Z kolei Marcin, choć bardzo ją zranił wciąż siedział w jej sercu i głowie. Tęskniła za nim i była przekonana, że nadal go kocha. Ich pierwsze spotkanie po latach rozłąki było niczym powrót do przeszłości. W obojga uderzyły tak intensywne emocje, że nie potrafili wypowiedzieć nawet słowa. Kiedy chwila minęła, a uczucia kotłujące się w Paulinie opadły zaczęła mieć wątpliwości, czy to, co myślała, że czuje do Marcina to jeszcze miłość…
„Wmówiła sobie, że świetnie daje radę, że panuje nad wszystkim, ale prawda była zgoła inna. Nie miała kontroli ani nad sobą, ani nad tym, co się wokół działo. Nie miała kontroli nad uczuciami i myślami, a co za tym idzie, nie kontrolowała ani serca, ani rozumu. I to ją przerażało”.
Paulina miała mętlik w głowie i szczerze mówiąc wcale jej się nie dziwię. Nie mam pojęcia jak sama zachowałbym się w takiej sytuacji. Ona jednak podchodziła do kwestii uczuć racjonalnie. Nie chciała postępować pochopnie i pod wpływem silnych emocji. Z pewnością znaczące w jej postępowaniu i wątpliwościach były bolesne doświadczenia oraz to, że dojrzała do pewnych rzeczy.
Książki Justyny Piec-Głogowskiej uwielbiam za te wszystkie emocje, którymi są naładowane. Emocje, które jak mało kto potrafi przekazać w taki sposób, że czytelnik czuje je każdą cząstką siebie. Zdążyłam poznać odrobinkę Justynę i wiem, że sama również jest bardzo wrażliwą osobą i tę wrażliwość czuć w jej książkach.
Poza tym powieści Justyny to samo życie. Jej książki są bardzo realistyczne. Być może znajdziesz tu coś znajomego, coś, czego świadkiem byłaś lub coś, czego sama doświadczyłaś.
„Skomplikowana. 5 lat później” to książka o definiowaniu własnych uczuć. Historia o przebaczeniu i drugich szansach. O odbudowywaniu zaufania i o akceptacji. O chorobie, która otwiera oczy na to czego na co dzień nie dostrzegamy. Jest to książka o zazdrości oraz pokonywaniu własnych blokad.
Serdecznie polecam wam obie części serii