Sklepy cynamonowe recenzja

Sklepy cynamonowe

Autor: @ederlezi ·2 minuty
2013-04-24
Skomentuj
1 Polubienie
W tych trudnych dniach historycznej pamięci o Żydach polskich proponuję Państwu prawdziwą perełkę literatury – „ Sklepy cynamonowe" Brunona Schulza. Tej książki nie wolno traktować jako elementu kanonu nudnych lektur szkolnych. Tę książkę trzeba obowiązkowo wyjąc przed nawias i smakować, smakować, smakować… aż do poczucia korzennej atmosfery realiów lat minionych.

„Przed piersią konia zbierał się wał białej piany śnieżnej, coraz wyższy i wyższy. Z trudem przekopywał się koń przez czystą i świeżą jego masę. Wreszcie ustał. Wyszedłem z dorożki. Dyszał ciężko ze zwieszoną głową. Przytuliłem jego łeb do piersi, w jego wielkich czarnych oczach lśniły łzy. Wtedy ujrzałem na jego brzuchu okrągłą czarną ranę. - Dlaczego mi nie powiedziałeś? - szepnąłem ze łzami. -Drogi mój - to dla ciebie - rzekł i stał się bardzo mały, jak konik z drzewa.”

Książka stanowi zbiór opowiadań toczących się w małym sennym miasteczku. Takim „sztetł”, którego klimat przypominają dziś już tylko nieco uliczki Tykocina czy rodzimego autorowi Drohobycza. Opowiadania łączy osoba narratora, ojca który jest niczym Demiurg. Jego uduchowiona natura sprawia, że rzeczywistość prowincji, na której przyszło mu żyć odbierana jest nader ponuro. Wszystko, co jest realne, jest takie do bólu prozaiczne, praktycznie szare.

Zwraca uwagę niesamowity język narracji. Przebogato budowane zdania. Pełne metafor, trudnych słów, którym autor przypisuje coraz to inne znaczenia, istny gąszcz, który pieści odbiorcę wyrafinowaniem i specyficznym smakiem. Ja odnalazłam w tych opisach i sytuacjach echa historii.

„Materii dana jest nieskończona płodność, niewyczerpana moc życiowa i zarazem uwodna siła pokusy, która nas nęci do formowania. W głębi materii kształtują się niewyraźne uśmiechy, zawiązują się napięcia, zgęszczają się próby kształtów. Cała materia faluje od nieskończonych możliwości, które przez nią przechodzą mdłymi dreszczami. Czekając na ożywcze tchnienie ducha, przelewa się ona w sobie bez końca, kusi tysiącem słodkich okrąglizn i miękkości, które z siebie w ślepych rojeniach wymajacza.”

Świat, którego już nie ma. Ten zapach można jeszcze poczuć chyba tylko gdzieś w antykwariacie na głębokiej prowincji, w zakurzonym kącie nieużywanej szafy. Jest w tej prozie bardzo poetycka, jakaś z trudem dostrzegalna tajemnica przeszłości . Niestety nie mamy już do tego czasu klucza i nie wejdziemy w tę przestrzeń, jaka szkoda. Tymczasem możemy rozkoszować się pięknem słowa. Dzięki bogatemu, nadzwyczajnemu językowi opowiadań czujemy minioną epokę wszystkimi zmysłami, dlatego napisałam na wstępie, że literatura ta sprowadza na mnie korzenną aurę. Cynamonu, jak sądzę.
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sklepy cynamonowe
16 wydań
Sklepy cynamonowe
Bruno Schulz
7.7/10

Sklepy cynamonowe to zbiór opowiadań, których akcja usytuowana jest w niewielkim galicyjskim miasteczku, przypominającym do złudzenia rodzinny Drohobycz Bruno Schulza. Najważniejszą postacią Sklepów… ...

Komentarze
Sklepy cynamonowe
16 wydań
Sklepy cynamonowe
Bruno Schulz
7.7/10
Sklepy cynamonowe to zbiór opowiadań, których akcja usytuowana jest w niewielkim galicyjskim miasteczku, przypominającym do złudzenia rodzinny Drohobycz Bruno Schulza. Najważniejszą postacią Sklepów… ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Będziemy się wikłali w nieporozumieniach, aż cała nasza gorączka i podniecenie ulotni się w niepotrzebnym wysiłku, w straconej na próżno gonitwie.” - tak powiedział pewnego dnia Bruno Schulz, autor ...

Przed sięgnięciem po książkę nie znałam autora i jego twórczości. Oczywiście słyszałam nazwisko, to, że utwory to klasyka, ale ciągle nie było dobrej okazji, aby przeczytać "Sklepy cynamonowe". Książ...

@viki_zm @viki_zm

Pozostałe recenzje @ederlezi

Czarla. Poszukiwacze
CzarLa

edenastoletnia Eva. Dziewięć całe swoje życie mieszkała w bunkrze pod ziemią razem z wychowującym ją robotem o imieniu Mat. Nigdy nie widziała innego człowieka ani nie wy...

Recenzja książki Czarla. Poszukiwacze
Błękitny zamek
Błękitny zamek

Valancy Stirling to dwudziestodziewięcioletnia stara panna, niezbyt urodziwa, nie mająca praktycznie żadnych perspektyw na małżeństwo. Od jakiegoś czasu niepokoją ją atak...

Recenzja książki Błękitny zamek

Nowe recenzje

Boże Narodzenie w Pradze
Może na spacer z autorem?
@Possi:

Książkę kupiłam na Łódzkich Targach Książki, które odbyły się w tym roku w nowej, ciekawej lokalizacji. Mianowicie na D...

Recenzja książki Boże Narodzenie w Pradze
Do stu razy sztuka
Do stu razy sztuka
@Gosia:

„Do stu razy sztuka” Joanny Sarapaty to wyjątkowa, piękna biografia, która każdej kobiecie pokazuje, że warto walczyć o...

Recenzja książki Do stu razy sztuka
Świąteczny rejs
Prawdziwe szczęście jest tam gdzie się nie spod...
@Oliwia_Anto...:

@Obrazek Świąteczny Rejs - A. November Dziękuję autorce za możliwość przeczytania tej książki. Bardzo też się ciesz...

Recenzja książki Świąteczny rejs
© 2007 - 2024 nakanapie.pl