Z prawdziwą przyjemnością sięgnęłam po ostatni tom sagi "Dziedzictwo rodu" Anny J. Szepielak zatytułowany "Jesteś opowieścią". Byłam bardzo ciekawa jak zakończy się opowieść o dwóch zwaśnionych rodach Zarzewskich i Laskowiców, które sąsiadując ze sobą przez rzekę na przestrzeni wielu pokoleń nie mogły się porozumieć. Bardzo chciałam aby autorka odkryła przede mną wciąż skrywane tajemnice rodzin, które zdążyłam już lepiej poznać i polubić. I tak się też stało...
Jestem w pełni usatysfakcjonowana pomysłem na zakończenie tej historii i jednocześnie bardzo pozytywnie zaskoczona formą przekazania zdarzeń, jaką zaproponowała pani Anna. Bo oto za sprawą dawno spisanych rodzinnych opowieści przenosimy się w dawne, bardzo dawne dzieje, do czasów średniowiecza, kiedy to ścieżki protoplastów obu rodów przecięły się po raz pierwszy i związały losy tych rodzin już na zawsze. Te stare legendy i podania przenoszą nas, czytelników, na Litwę i na mongolskie stepy, gdzie przed wiekami walczono o dominację, władzę i terytorium uciekając się do różnych podstępów, intryg i manipulacji.
Autorka bardzo dobrze oddała klimat dawnych dziejów rzetelnie i szczegółowo opisując stroje, obyczaje i same zdarzenia posługując się stylizowanym staropolskim językiem wzbogaconym o liczne archaizmy. Średniowieczne wydarzenia niczym przepiękna legenda pochłaniają nas bez reszty i sprawiają wrażenie, jakbyśmy sami byli uczestnikami tych wszystkich spotkań, wypraw, bitew i intryg. Druga płaszczyzna to bardziej współczesne wydarzenia rozgrywające się w czasach PRL-u, o których dowiadujemy się od Agnieszki Natejko - praprawnuczki Julii, kobiety, która przed wielu laty razem z Karolem stworzyła szczęśliwy związek i pragnęła rozwikłać tajemnice zwaśnionych rodów. To Agnieszka dziedziczy po swoich przodkach rodowy spadek i to na nią przechodzi zaszczyt przekazania tej historii następnym pokoleniom. Ale nim do tego dojdzie nasza bohaterka przeżywa miłosne rozterki i stara się poukładać swoje życie na nowo. Pomaga jej w tym prowadzenie pamiętnika, który jest dla czytelników źródłem informacji o teraźniejszości.
Pozostaję pod ogromnym wrażeniem całej opowieści. Nie spodziewałam się zupełnie takiego rozwoju wypadków, jak i formy ich przekazania. Lektura książki dostarczyła mi samych pozytywnych emocji, nie mogłam się oderwać od opisywanych zdarzeń, o których nie tylko się czyta, ale także się je przeżywa. Są emocje, są tajemnice, są intrygi i całe mnóstwo detali, które, niczym skomplikowane puzzle, po dopasowaniu tworzą spójną, przepiękną całość.
Dobrym pomysłem jest zamieszczenie na samym końcu książki drzewa genealogicznego obu rodzin, które połączone ze sobą w XVI wieku aż do czasów współczesnych pozostają ze sobą związane. Przyznaję, że nie raz zaglądałam do tych rodowych zapisków, aby przypomnieć sobie nieco koligacje opisywane w poprzednich dwóch częściach.
Już na pierwszych stronach zetknęłam się ze zdaniem, które mnie zaintrygowało i zapadło głęboko w pamięć: "KAŻDY CZŁOWIEK JEST JAK KSIĄŻKA W BIBLIOTECE PANA BOGA". Podobnie intrygująca jest cała opowieść i dlatego "Dziedzictwo rodu" na pewno na długo pozostanie w mojej pamięci. Będzie to z pewnością cykl powieściowy często przeze mnie polecany. Osoby poszukujące w literaturze czegoś więcej, niż tylko ciekawej fabuły, wartkiej akcji i interesujących bohaterów z pewnością będą zachwycone podobnie jak miłośnicy sag rodzinnych i powieści obyczajowych. Z tą trzytomową opowieścią spędzicie naprawdę niepowtarzalne chwile. Serdecznie polecam.