"Trzeba mieć dużo siły, by przyznać, że ma się problem. To nie jest oznaka słabości. Wręcz przeciwnie." (str.237)
Opowieść o kolejnej z adoptowanych sióstr najbardziej kontrowersyjnej. Elektra była najmłodsza i nie miała dobrego kontaktu z siostrami. Nikomu nie ufała i była bardzo skryta. Była nieprzewidywalna, a jednocześnie krucha i wrażliwa, z ogromnym potencjałem intelektualnym, którego jednak nie potrafiła wykorzystać. Była sławną, czarną modelką. Jej życie zdominował alkohol i narkotyki, które były lekiem na każde zło. Była samotna. Nigdy nie oglądała się wstecz, myślała tylko o dniu dzisiejszym. Nie lubiła planować przyszłości. Jej życie to pasmo sukcesów i porażek i zawodów miłosnych. Szukała swojego miejsca na ziemi, ale nie potrafiła go odnaleźć. Wypierała swój problem alkoholowo- narkotykowy.
Myślała, że jest samotna, lecz wokół niej byli ludzie, którzy wyciągnęli do niej rękę i pomogli wygrzebać się z dołka, w którym na własne życzenie się znalazła. Wspierali ją i pomagali w walce z uzależnieniem. Dużą rolę w jej życiu odegrała muzułmańska asystentka, dzięki której Elektra poznaje świat z perspektywy zwykłego człowieka, a nie sławnej modelki. Uczyła jej cierpliwości i zwracała uwagę na rzeczy, które do tej pory były niezauważalne dla niej. Elektra nie potrafiła znaleźć przyczyny swojego uzależnienia. Jednak kiedy była już gotowa, uwalnia koszmarne wspomnienia z przeszłości. Od tej pory jej życie potoczyło się inaczej. Miała cele w życiu i misję do spełnienia.
Dla niej wskazówką do odkrycia swoich korzeni była jej żyjąca babcia. Osoba o silnej osobowości i oddanej walce z segregacją rasową. To babcia opowiada jej historię ich kenijskich przodków. Elektra wsłuchując się w opowieść babci zrozumiała wiele rzeczy. Krytykowała się za swoje zachowanie w stosunku do bliskich. Zdała też sobie sprawę, że te informacje pozwolą jej szybciej dojść do zdrowia i wyznaczyć cele na przyszłość, unormować swoje życie i zmieniać świat na lepsze. Miała wokół siebie wielu życzliwych i oddanych jej ludzi, którzy wspierali ją na każdym kroku, troszczyli się o nią i kochali ją. Cytat jej przybranego ojca dla niej brzmiał:
"Życie można zrozumieć, patrząc na nie tylko wstecz. Żyć jednak trzeba naprzód." (str.426)
Historia jej przodków bardziej mi się podobała niż współczesna, zresztą tak było i w przypadku pozostałych części. Opowiada o białej kobiecie Cecily, która po zawodach miłosnych wyjechała do Kenii. W Nowym Jorku po studiach prowadziła nudne, monotonne życie, pomagając w organizowaniu akcji charytatywnych. Kenią była zafascynowana stopniowo poznając jej faunę i florę, klimat i ludzi zamieszkujących ten kraj. Jeden nierozważny krok wywraca jej życie do góry nogami, a wybór co do dalszej drogi życiowej był trudny. Pokochała życie w Kenii, zaadoptowała się tam. Miała kochającego męża i oddanych przyjaciół. Po bolesnych przejściach musiała zdecydować co daje jej szczęście i walczyć o nie.
Białym ludziom w Kenii żyło się dobrze, jednak rdzenni mieszkańcy żyli w okropnych warunkach, wykonując niewolniczą pracę, bez opieki medycznej i dostępu do edukacji. Cecily coraz bardziej angażuje się w walkę o równe prawa dla czarnych, uważając, że są takimi samymi ludźmi jak biali. Poświęciła tej sprawie swoje życie, kosztem utraty bliskich, jednak cel , który sobie postawiła jako misję życiową został osiągnięty.