Sine umbra recenzja

Główny bohater, którego imienia nie poznamy przez całą książkę od najmłodszych lat jest wycofanym dzieckiem. Dręczony przez koszmary, wizje i napady stanów lękowych musi sobie radzić ze swoim życiem. Nieustannie stara się zagłuszyć swoją ciemną stronę przygodnym seksem, narkotykami i antydepresantami, tym samym ciągle zbliżając się ku upadkowi.
Jednak okazuje się, że A. wcale nie gnębi choroba psychiczna. Przekona się, że jego dusza stała się przedmiotem piekielnych rozgrywek, a nad jego rodziną musi ciążyć klątwa, która lata temu przyczyniła się do śmierci jego brata i wuja.
A. musi stanąć przed trudnym wyborem - zaufać nauce i lekom czy całkowicie zanurzyć się w odmęty szaleństwa.
Jeśli zdecyduje się na drugi wybór będzie musiał dostać się do samego piekła by ratować dusze swoich bliskich a przy tym także swoją. Być może dzięki temu uda mu się wyjaśnić rodzinną tajemnicę.

Każdy z nas zastanawiał się niejednokrotnie co stanie się z nami po śmierci. Czy istnieje jakieś niebo albo piekło. A jeśli tak to gdzie znajdziemy się kiedy nasze życie dobiegnie końca. Wyobrażamy sobie piękne niebiańskie krainy, pozaziemski świat gdzie wszystko jest piękne. Albo głębokie odmęty ziemskie, gdzie ból i cierpienie są jedynym co na nas może czekać.

Sięgnięcie po tą lekturę może pobudzić nasze wyobrażenia o piekle. Książka składania do refleksji, do pochylenia się na moment nad własnym życiem. Pomoże nam zobrazować sobie wieczne cierpienie i być może nakłoni nas do lepszego prowadzenia własnego życia.

Szczerze mówiąc dawno książka tak nie namieszała mi w głowię. Niewątpliwie jest dobrze napisana, ale niekoniecznie trafiająca w moje gusta, przez co lekko mnie męcząca. Początkowo byłam przekonana, że to będzie ciekawa ale i przykra historia życia człowieka z chorobą psychiczną jednak szybko przekonałam się, że cała fabuła jest dużo bardziej zawiła i nie do końca jasna. Późniejsza niekończąca się podróż bohatera przez Piekło, wszystkie obecne tam przerażające istoty na pewno obudzą w czytelniku grozę jednak osobiście wolę takie gatunki oglądać niż czytać – bardziej do mnie przemawiają.

Książka idealna dla tych osób, które lubią trochę się bać, a w historiach nie chcą mieć rozwiązania podanego na tacy.

Plus ogromny podziw z mojej strony dla autora – chyba nigdy nie odczułam tak mocno inteligencji i wiedzy pisarza jak przy tej pozycji.