Czy ktoś kiedykolwiek Wam o coś bezpodstawnie oskarżył?
Wiecie jakie to jest uczucie, kiedy musicie zacząć nowe życie z przyklejoną już przez innych "łatką"?
Chyba nikt z nas nie chciałby, żeby ludzie słuchali na nasz temat plotek i według nich nas osądzali, prawda? Ale co mają powiedzieć ludzie, którzy mają do czynienia z taką sytuacją? A co na to odpowiednie służby? Czy zareagują dopiero wtedy, kiedy nam czy naszym najbliższym stanie się krzywda?
Jack St. Bride wychodzi z więzienia po ośmiomiesięcznej odsiadce za domniemany gwałt na nieletniej. Nie mając już swojego domu, trafia do sennego miasteczka Salem Falls i dostaję tam pracę pomywacza w miejscowej restauracji.
Jego szefową jest Addie Peabody, której jest to rodzinny interes.
Jack nie przyznaje się jej, że ostatnie kilka miesięcy swojego życia spędził w więzieniu, jednak przyparty do muru przez tamtejszego policjanta musi wyznać kobiecie prawdę. Ku zdziwieniu mężczyzny, Addie nie zraża się do swojego pracownika. Rozbudza on w niej bowiem uczucie, którego sama nie jest w stanie pojąć. Jednak czy ich związek jest w stanie przetrwać?
Pewnego ranka ich romantyczną sielankę przerywa wizyta policji, która przyszła aresztować Jack'a. Został on oskarżony o gwałt na Gillian Duncan. Mężczyzna - choć mało pamięta z poprzedniej nocy - jest przekonany, iż nie dopuścił się zarzucanego mu czynu. Trafia on do aresztu, w którym czeka na rozprawę mającą udowodnić jego winę i prawdopodobnie zrujnować doszczętnie jego życie. Nikt jednak nie jest pewien tego co wydarzyło się na polanie w noc sabatu Baltane i domniemanego gwałtu. Czy Jack St. Bride jest tak niewinny za jakiego się podaje, czy jest wręcz przeciwnie i to przeurocza Gilly mówi prawdę?
O książkach Jodi Picoult słyszałam już wiele opinni, które w większości był pozytywne. Dość duża ich część dotyczy recenzowanej właśnie przez mnie książki, czyli Czarownic z Salem Falls. Gnana ciekawością czy książki Picoult rzeczywiście zasługują na taką uwagę, postanowiłam sama się o tym przekonać. To właśnie skłoniło mnie do sięgnięcia po wyżej wymienioną pozycję.
Czy moje pierwsze spotkanie ze znaną autorką bestsellerów było udane? O tym właśnie chcę Wam powiedzieć.
Książka, porusza dość ważny temat, o którym wspomniałam we wstępie mojej recenzji. Człowiek chce zacząć wszystko od nowa. Nowe życie w nowym miejscu. Jednak ludzie mu to uniemożliwiają. Dlaczego? Bo w przeszłości popełnił błąd. Ba! Został oskarżony i skazany za coś, czego nie zrobił! Owo oskarżenia wystarczyło, żeby zniszczyć jego życie. Kto nie uwierzyłby nastolatce, która oskarża o kilkanaście lat starszego od siebie mężczyznę o gwałt? Większość z nas - jeśli nie każdy - pewnie by jej uwierzył, prawda? Bo dlaczego dziewczyna miałaby kłamać w tak intymnej kwestii jaką jest stosunek seksualny? Mało jest takich powodów, ale jednak są. Chęć zwrócenia na siebie uwagi? Nie wiem, chęć zaimponowania? Choć nie mam pojęcia komu i jak to miałoby zaimponować.
Z takim właśnie problemem zmaga się główny bohater książki, który swoją drogą, przywodzi mi na myśl nie dorosłego lecz dziecko. Dziecko, które błądzi po swoim życiu jak zagubione we mgle. Bo tak właśnie wygląda Jack St. Bride. Jak dziecko, którego nikt nigdzie nie chce.
Jednak poznaje on cudowną kobietę, która jest w stanie o niego walczyć. Ale czy jest w stanie tę walkę wygrać?
Lekki styl pisarki, pozwala wciągnąć się w fabułę już od pierwszych stron. Akcja rozwija się szybko i nie jest zbyt pogmatwana, więc nie ma problemów z odnalezienie się w sytuacji.
Cięte riposty i ironiczny humor to coś co zdecydowanie lubię w książkach i co znalazłam w Czarownicach z Salem Falls.
Jedyne co mnie denerwowało to zdarzające się błędy. Powtarzane słowa, przez które zdania traciły sens to coś co mnie w tej powieści irytowało. Jednak uważny czytelnik nie miałby problemu w zrozumieniu o co chodzi.
Ciekawym zabiegiem było wplatanie kawałków przeszłości Jack'a. Dzięki nim mogliśmy poznać dzieciństwo głównego bohatera, jak i jego życie przed odsiadką.
Jeśli chodzi o okładkę to nie należy ona do super, hiper odpicowanych, ale przecież nie o to tutaj chodzi. Liczy się to co książka ma do zaoferowania swoją treścią, a ta składa nam niezwykle bogatą ofertę.
Podsumowując, mogę śmiało zaliczyć swoje pierwsze spotkanie z książkami Jodi Picoult, za jak najbardziej udane.
Polecam tę pozycję każdemu, kto waha się przed zapoznaniem z powieściami tej autorki.
Mówiąc szczerze, to spodziewałam się zupełnie innej tematyki. Zostałam jednak mile zaskoczona i zachęcona do głębszego poznania książkowego dorobku Picoult.