Rüdiger Braun "Siedem zmysłów Jak je zrozumieć i wykorzystać, by lepiej żyć",
Słuch, wzrok, smak, węch, dotyk, czucie oraz równowaga ciała. Dzięki tym zmysłom jesteśmy w stanie odbierać wszelakie bodźce, które wysyła nam świat zewnętrzny. Możemy usłyszeć śpiew ptaków lub lecącą w radio ulubioną piosenkę. Jesteśmy w stanie z daleka zobaczyć nadjeżdżający samochód albo cieszyć się zachodem słońca. Lubimy delektować się ulubionymi potrawami, ale w nowych miejscach mamy ochotę posmakować nowych, dotychczas nieznanych. Przywołujemy miłe wspomnienia, kiedy czujemy zapachy zapamiętane z dzieciństwa a unikamy tych, które są drażniące i nieprzyjemne. Przeszywa nas dreszcz kiedy dotykamy czegoś przyjemnego. Często nie zdajemy sobie sprawy, że codziennie utrzymujemy swoje ciało w równowadze, a sportowcy dodatkowo trenują ją w celu zwiększenia jego wydajności do uprawiania wybranej dyscypliny sportu. Wreszcie, zawsze chcielibyśmy móc powiedzieć o sobie lub o kimś, że świetnie kieruje się intuicją.
"Siedem zmysłów" nie jest książką-poradnikiem. To literatura popularnonaukowa, która kieruje uwagę czytelnika na tematykę zmysłów. W całkiem przystępny sposób wyjaśnia mechanizmy ich działania, posługując się w tym celu również licznymi przykładami bądź opisami przeprowadzanych doświadczeń i eksperymentów. Tym co jest w niej szczególnie interesujące, jest pokazanie możliwości, w jaki sposób człowiek może dodatkowo rozwijać swoje zmysły, co może również zrobić, żeby poszczególne zmysły uwzględnić, poprzez przeróżne techniki terapeutyczne, w leczeniu chorób.
Właśnie to ukierunkowanie części poszczególnych rozdziałów na działania terapeutyczne wykorzystujące poszczególne zmysły wydało mi się najbardziej interesujące. Terapia z użyciem muzyki mająca zastosowanie w leczeniu zaburzeń psychosomatycznych i psychiatrii, a także w pracy z chorymi na Alzheimera. Leczenie światłem w stanach depresji. Nauka zwana neurogastronomią badająca, w jaki sposób przemysł spożywczy może manipulować naszymi nawykami żywieniowymi. Aromaterapia. Wykorzystanie pianki neoprenowej, która stymulując ciało, pomaga osobom zmagającym się z anoreksją. Zastosowanie ćwiczeń równowagi u sportowców, które są z resztą zalecane również w ogólnej profilaktyce zdrowotnej. To tylko niektóre z przykładów.
Czasem nasze umiejętności nie są wynikiem szczególnego szkolenia, a zależą od posiadanych genów. Istnieją zatem supersmakosze, obdarzeni znacznie większą ilością kubków smakowych niż przeciętna osoba, tetrachromatyczki (dotyczy wyłącznie kobiet), które dzięki dodatkowemu, czwartemu rodzajowi czopków na siatkówce, rozróżniają znacznie więcej kolorów, synestetycy, którzy odbierają świat przy użyciu dwóch zmysłów jednocześnie, czyli kiedy coś słyszą, widzą również kolory.
Książka uzupełniona jest o rozbudowaną bibliografię oraz krótką instrukcję, kilka ćwiczeń, podpowiadających, w jaki sposób możemy dbać o swoje zmysły. Najtrudniejszym z nich wydaje mi się parzenie herbaty. Nie zwykłe, machinalne, którego dokonujemy codziennie, ale takie wykonywane z rozmysłem. Z obserwowaniem całego procesu, wsłuchaniem się w dźwięki, patrzeniem, jak woda nabiera koloru, w końcu delektowanie się powolnym piciem. Łatwe, a jakże trudne zadanie.