Siedem minut po północy (okładka filmowa) recenzja

Siedem minut po północy

Autor: @Edyta28 ·2 minuty
2013-05-29
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Mówi się, że nie szata zdobi człowieka. W myśl tej maksymy można przyjąć za rodzaj pewnika, że nie okładka świadczy o treści książki.
W przypadku książki, o której dziś chciałabym napisać było jeszcze trudniej, gdyż otrzymałam egzemplarz przedpremierowy, a okładka takiego, jak wiadomo nie mówi praktycznie nic. Planowana okładka, którą prezentuję obok, także w sumie mówi niewiele. Może co najwyżej sugerować, że będzie to historia o potworach zakradających się do ludzkich domów, gdy panuje noc i częściowo jest to prawda, ale nie do końca. Okazuje się bowiem, że to czego się najbardziej boimy, tkwi głęboko ukryte w nas samych.
Nastoletni Connor znalazł się w trudnej sytuacji życiowej. Po rozwodzie rodziców, jego tata wyprowadził się do Ameryki, gdzie mieszka z nową rodziną. Connor pozostał z mamą, która jest chora na raka. Kolejne terapie nie pomagają, a poprawy zdrowia są krótkotrwałe. Jakby tego było mało, niemal co noc chłopca nawiedza potwór, w którego przeobraża się rosnący przed domem cis. To długowieczne i mądre drzewo opowiada Connorowi historie, które mają przygotować bohatera do opowiedzenia jego własnej historii i stanięcia twarzą w twarz z własnymi lękami.
Historia pomysłu przedwcześnie zmarłej na raka Siobhan Dowd, napisana przez Patricka Nessa, wydaje się być prosta. Zamknięty w sobie, prześladowany w szkole nastolatek, opuszczony przez ojca, stale musztrowany przez surową babcię, zmaga się ze świadomością, że najbliższa mu osoba jest ciężko chora i prawdopodobnie niedługo umrze. Wydaje się, że takich historii opowiedziano już mnóstwo. Być może. Szkopuł tkwi jednak nie w historii, ale w sposobie jej przedstawienia.
Nadanie klimatu horroru opowieści, która tak naprawdę jest rodzinnym dramatem, spowodowało, że zyskała ona zupełnie nowy wydźwięk.
Lęki skrywające się w każdym człowieku, mniejsze lub większe, to potwory, które karmią się naszym bólem, izolują nas od świata, od ludzi i stopniowo wyniszczają nas od środka. Connor ma tych lęków naprawdę mnóstwo, co w jego sytuacji wydaje się zrozumiałe. Ma również wokół siebie sporo ludzi, którzy chcieliby mu pomóc, ale albo nie wiedzą jak, albo to sam chłopiec im na to nie pozwala. Wszystko to powoduje, że z czasem Connor staje się niewidzialny i z tą niewidzialnością będzie musiał się zmierzyć.
Czy historie starego drzewa pomogą chłopcu? Czy Connor przezwycięży swoją niewidzialność i jaką historię opowie sam? Tego nie zdradzę, powiem tylko, że będzie ona tak prosta, jak i dramatyczna.
Siedem minut po północy na długo zapada w pamięć i zmusza do myślenia, o tym co ważne w życiu, a więc o rodzinie i bliskich. Nie warto tracić cennego czasu. Trzeba mówić ważnym dla nas osobom ważne rzeczy i broń Boże, nie odkładać tego na później. Ks. Jan Twardowski słusznie kiedyś zauważył, że należy śpieszyć się z kochaniem ludzi, bo tak szybko od nas odchodzą.
Polecam. Lektura obowiązkowa.
Recenzja pochodzi z bloga W Pępku Trójmiasta
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Siedem minut po północy (okładka filmowa)
4 wydania
Siedem minut po północy (okładka filmowa)
Patrick Ness
8.3/10

Światowy bestseller już na ekranach kin! Książka, która stała się inspiracją dla filmu z udziałem gwiazd Hollywood. Wyjątkowa opowieść o miłości i stracie, o chłopcu, który musi stawić czoła prawdzie ...

Komentarze
Siedem minut po północy (okładka filmowa)
4 wydania
Siedem minut po północy (okładka filmowa)
Patrick Ness
8.3/10
Światowy bestseller już na ekranach kin! Książka, która stała się inspiracją dla filmu z udziałem gwiazd Hollywood. Wyjątkowa opowieść o miłości i stracie, o chłopcu, który musi stawić czoła prawdzie ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wiedziałam, że lektura „Siedmiu minut po północy” to nie będzie bułka z masłem, mimo że minęło sporo czasu, od kiedy zainteresowałam się ekranizacją i obiecałam sobie „najpierw książka, potem film”. ...

@canis.luna @canis.luna

Posiadam tą publikację na własność i chyba dlatego leżała na półce i czekała na dobry czas. Aż się doczekała. Jest chwila po północy. Siedem minut. Conor budzi się. Czy to znowu przez koszmar, kt...

@apo @apo

Pozostałe recenzje @Edyta28

Pegaz Ogień życia
Wciągająca historia rodem z mitów

Jedną z moich ulubionych postaci z mitów greckich jest Pegaz. Ten przecudnej urody biały, skrzydlaty rumak uosabia nie tylko wdzięk, grację i siłę. Jest także wojowniczy...

Recenzja książki Pegaz Ogień życia
Drzewo migdałowe
Drzewo migdałowe - znakomita

Drzewo migdałowe najpierw okrywa się kwieciem, a dopiero gdy przekwita, wypuszcza listki. Jest cenną ozdobą wielu ogrodów i parków. W symbolice religijnej przypisuje się...

Recenzja książki Drzewo migdałowe

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl